Już w przyszłym tygodniu Wielka Brytania rozpocznie pierwszą fazę szczepień na koronawirusa. Tuż po niej program szczepień wdroży Rosja i USA. W pierwszej kolejności zaszczepieni zostaną pracownicy służby zdrowia, seniorzy i nauczyciele
Wielka Brytania, jako pierwszy zachodni kraj, dopuściła do użytku szczepionkę na koronawirusa firmy Pfizer. I natychmiast przystępują do szczepień. Pierwsi Brytyjczycy zostaną zaszczepieni już w przyszłym tygodniu. W pierwszej fazie szczepionkę otrzyma 400 tys. osób. Najpierw pierwszą dawkę, a po trzech tygodniach – kolejną.
Połączony Komitet ds. Szczepień (JCVI) przygotował wytyczne dotyczące kolejności szczepień. Jako pierwsi zaszczepieni zostaną pracownicy służby zdrowia, personel domów opieki, ich mieszkańcy oraz osoby powyżej 80. roku życia. Komitet uznał, że zanim szczepionka trafi do osób powyżej 50. roku życia, zabezpieczyć powinno się przedstawicieli zawodów, które najbardziej narażone są na zakażenie. I to właśnie te zawody powinny otrzymać szczepionkę w drugiej fazie.
Chodzi tu m.in. o nauczycieli, policjantów i kierowców transportu publicznego.
Sytuacja nauczycieli jest szczególna, ponieważ – zgodnie z zaleceniami JCVI – dzieci mają zostać zaszczepione w ostatniej kolejności (poza oczywiście najmłodszymi, które znajdują się w grupie ryzyka). To oznacza, że nauczyciele jeszcze przez wiele miesięcy będą funkcjonować w środowisku, gdzie często będzie dochodziło do transmisji koronawirusa. Dlatego ich właśnie należy umieścić na szczycie listy zawodów priorytetowych.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson przyznał, że będzie to ważne wyzwanie logistyczne, ponieważ szczepionka Pfizera powinna być transportowana w temperaturze -70 stopni Celsjusza. Pfizer będzie pakował szczepionki w Belgii. W każdym termoboksie znajdzie się 1000-1500 dawek, które trafią na drugą stronę Kanału La Manche ciężarówkami lub samolotami. Specjalne czujniki zamontowane w każdej z przesyłek będą sprawdzały, czy szczepionka jest wystarczająco schłodzona.
W Wielkiej Brytanii szczepionki trafią do lokalnych centrów szczepień. Ma się to odbywać w 24 godziny po zamówieniu określonej liczby dawek (w przypadku najbardziej oddalonych regionów Szkocji – w ciągu 48 godzin). Po dotarciu na miejsce szczepionka zostanie rozmrożona w ciągu kilku godzin. Następne kilka godzin minie na przygotowanie jej do podania.
Europejska Agencja Leków – EMA wstrzemięźliwie podeszła do decyzji Wielkiej Brytanii, a nawet „wyraziła zaniepokojenie”. Według ekspertów EMA, proces zatwierdzania szczepionki powinien być dłuższy, powinno się w nim wykorzystać większą liczbę dowodów oraz wyników badań. EMA zamierza wydać decyzję w sprawie szczepionki Pfizera do 29 grudnia br.
Niemcy też nie zamierzają się spieszyć w dopuszczeniu szczepionek na koronawirusa na swój rynek. Według Jensa Spahna, federalnego ministra zdrowia, w pierwszej kolejności należy wyrobić sobie zaufanie do szczepionek. Dlatego mają one podlegać dłuższej procedurze. – Niemcy mogłyby zdecydować się na awaryjną procedurę dopuszczenia, gdyby chciały. Ale zdecydowaliśmy się tego nie robić i zdecydowaliśmy się na wspólne europejskie podejście do tego tematu – poinformował.
USA tymczasem nie chcą czekać. Pfizer zapowiedział, że pierwsze dawki zostaną udostępnione w USA już 15 grudnia br. Wtedy rozpocznie się program szczepień populacji. W tym samym okresie dopuszczona na rynek amerykański zostanie prawdopodobnie także szczepionka Moderny. Specjaliści przewidują, że w styczniu Pfizer i Moderna dostarczą ok. 50 mln dawek (co pozwoli na zaszczepienie 25 mln osób) oraz 60 mln w lutym (dla 30 mln osób). W styczniu lub w lutym zatwierdzone zostaną do użytku prawdopodobnie szczepionki kolejnych firm – AstraZeneca i Johnson&Johnson. Co oznacza kolejne miliony dawek szczepionek.
Amerykańska CDC – Centers for Disease Control and Prevention (amerykański odpowiednik sanepidu) ogłosiła, że w pierwszej kolejności w USA szczepionkę otrzymają pracownicy służby zdrowia, oraz cierpiący na przewlekłe choroby, jak np. cukrzyca. W drugiej fazie zaszczepieni zostaną m.in. nauczyciele oraz pracownicy oświaty, a także opiekunowie w żłobkach. Według amerykańskich epidemiologów, nastąpi to prawdopodobnie w kwietniu 2021 r.
Najmniej zagrożeni skutkami zakażeń osoby, czyli tzw. młodzi dorośli, a także dzieci i młodzież, mają otrzymać szczepionkę dopiero późną wiosną lub wczesnym latem. Zostaną oni zaszczepieni w trzeciej fazie, czyli najpewniej w maju (lub później).
Nad listą zawodów, które należy potraktować priorytetowo w sprawie szczepień, pracuje specjalny Komitet Doradczy ds. Praktyk Szczepień. Do końca grudnia br. USA będą dysponowały zaledwie 40 mln dawek, które pozwolą na zaszczepienie 20 mln osób. Tymczasem tylko pracownicy służby zdrowia to ogromna, 21 milionowa rzesza ludzi. Amerykanie szacują, że w pierwszych miesiącach 2021 r. co tydzień do dyspozycji będą mieć 5-10 mln dawek szczepionek.
Pracownicy służby zdrowia zostaną zaszczepieni w swoich miejscach pracy, podobnie jak pielęgniarki i pielęgniarze opiekujący się seniorami i osobami przewlekle chorymi. Amerykanie będą się ponadto szczepili w aptekach. Władze planują wykorzystać w tym celu ponadto galerie handlowe.
We Włoszech program szczepień ma ruszyć na początku 2021 r. – Wreszcie zobaczyliśmy ląd, mamy czystą drogę do bezpiecznego portu. Najprawdopodobniej od stycznia rozpoczniemy program szczepień – poinformował Roberto Speranza, minister zdrowia. Włoski rząd kupił za pośrednictwem Unii Europejskiej 202 mln dawek od różnych firm.
Portugalski oddział Pfizera poinformował, że firma jest gotowa dostarczyć pierwsze partie szczepionki najpóźniej w trzy dni po akceptacji przez EMA. Dlatego portugalska minister edukacji Marta Temido zapowiedziała, że kraj ten rozpocznie szczepienia na początku stycznia.
W przyszłym tygodniu szczepienia ma rozpocząć także Rosja. Nasz wschodni sąsiad wykorzysta tu jednak nie preparat Pfizera albo innego dużego koncernu, ale własną szczepionkę Sputnik V. Niestety nie wiadomo, jaka jest jej faktyczna skuteczność i bezpieczeństwo, ponieważ Rosjanie nie udostępnili dokumentacji medycznej żadnemu z niezależnych ekspertów.
Prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział, że w pierwszej kolejności zaszczepieni zostaną pracownicy służby zdrowia i nauczyciele. Zapewnił, że Rosja wyprodukowała lub w najbliższych dniach wyprodukuje 2 mln dawek szczepionki. – Daje nam to możliwość rozpoczęcia, jeśli nie masowych, to na dużą skalę szczepień, oczywiście, zgodnie z ustaleniami, dwóch grup ryzyka – lekarzy i nauczycieli – poinformował Putin.
Japonia zamierza zaszczepić za darmo wszystkich swoich obywateli, czyli aż 126 mln osób. Dziś parlament Japonii przyjął specjalną ustawę gwarantującą szczepienia każdemu mieszkańcowi tego kraju. Japonia zagwarantowała sobie już ponad 200 mln dawek szczepionek pochodzących od trzech koncernów.
Mike Ryan, ekspert Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ostrzegł natomiast, że szczepionka nie zapobiegnie krótkoterminowym wzrostom zakażeń koronawirusem. WHO nie wierzy, że w ciągu najbliższych 3-6 miesięcy uda się wyprodukować wystarczającą liczbę szczepionek i zapobiec okresowym wzrostom infekcji. – Nie będziemy mieli wystarczającej liczby szczepionek, aby zapobiec wzrostowi liczby przypadków przez trzy do sześciu miesięcy – stwierdził Ryan. Ekspert WHO zaapelował o zachowanie dystansu społecznego i przestrzeganie obostrzeń sanitarnych.
Tymczasem Interpol ostrzegł wszystkie kraje członkowskie i ich siły policyjne przed zorganizowanymi grupami przestępczymi, które mogą próbować wprowadzić na rynki fałszywe szczepionki albo kraść prawdziwe. Według Interpolu, pandemia wywołała „bezprecedensowe, oportunistyczne i drapieżne zachowanie przestępcze” na całym świecie.
(PS, GN)