Część szkół w Wielkiej Brytanii chce uprawiać własne warzywa, aby zapewnić uczniom tańsze posiłki, inne zapowiadają obniżenie standardów oferowanych posiłków. To efekt gwałtownie rosnących cen żywności na świecie
Jak poinformował „Supply Management”, brytyjski portal fachowy zajmujący się logistyką, szkoły na Wyspach szukają sposobów na obniżenie kosztów posiłków oferowanych uczniom.
Prawie 13 proc. placówek zdecydowało się na obniżenie standardu posiłków, a prawie 47 proc. – zadeklarowało, że takie kroki będzie musiało wprowadzić już wkrótce. Jedynie co czwarta szkoła prowadzi rozmowy z dostawcami o renegocjowanie umów na dostawy żywności, a ponad połowa uważa, że nie jest w stanie umów renegocjować.
Według „SM”, część szkół zamierza uruchomić własne upraw warzyw, co ma obniżyć koszty przygotowywanych dla uczniów posiłków. Kolejne ograniczają udział mięsa w posiłku i przerzucają się na produkty oferowane przez lokalnych producentów.
Ponad 55 proc. szkół uważa, że w miejsce świeżych produktów będzie musiała oferować dzieciom przetworzoną żywność, a to z kolei zwiększy prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę typu 2 i choroby układu krążenia.
Zarówno dyrektorzy szkół jak i organizacje zrzeszające producentów żywności wezwały brytyjski rząd do zwiększenia nakładów na szkolne posiłki. Rząd jednak nie zamierza tego robić argumentując, że już wcześniej zwiększono finansowanie posiłków szkolnych o 4 mld funtów w latach 2022-2023.
(PS, GN)