Władze USA zalecają noszenie maseczek w szkołach

Biały Dom przygotował listę rekomendacji dla szkół w związku z pandemią koronawirusa. Wśród nich jest zalecenie, by uczniowie i pracownicy zakrywali usta i nos

Nowe rekomendacje mają przygotować szkoły w USA do ponownego otwarcia.

Rekomendacje mają ogólny charakter i unikają odpowiedzi np. na pytanie, co zrobić, jeśli w jakiejś szkole pojawią się przypadki koronawirusa. Przygotowany przez administrację Donalda Trumpa dokument skupia się na tym, co uczniowie i nauczyciele powinni robić, aby zapewnić sobie podstawowe bezpieczeństwo w szkole.

Według zaleceń, uczniowie i pracownicy szkół powinni „znać i rozumieć objawy COVID-19”, a także, by „dokonywali samooceny swojego stanu zdrowia każdego ranka przed wyjściem do szkoły”.

Biały Dom zalecił też noszenie w szkołach maseczek, choć nie jest to wymóg obowiązkowy. Uczniowie i pracownicy szkół mają ponadto zachować dystans wobec osób znajdujących się w grupie ryzyka. Nie wyjaśniono jednak, jak konkretnie wymóg ten ma zostać zrealizowany w szkołach.

– Zapewniamy nauczycielom i uczniom z grup wysokiego ryzyka możliwość uczestniczenia w nauczaniu poprzez edukację zdalną – ogłosił prezydent USA.

Jego zdaniem, uczniowie powinni wrócić do szkół mimo dramatycznych statystyk zakażeń koronawirusem w USA, ponieważ wśród najmłodszych Amerykanów prawie nie ma ofiar śmiertelnych pandemii. Donald Trump ocenił, że koronawirus jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia w przypadku osób powyżej 24. roku życia.

Decyzje o otwarciu szkół w USA podejmowane będą – jak zapewniła Kellyanne Conway, doradca prezydenta USA – na szczeblu lokalnym. Mimo to, rząd federalny zaoferował szkołom konkretne wsparcie. Przy szkołach mają zostać otwarte placówki CDC – Centers for Disease Control and Prevention, czyli odpowiednika polskiego sanepidu.

Administracja Trumpa wyśle też do szkół 125 mln maseczek wielokrotnego użytku.

– Mówię wam, żebyście się stosowali do czterech prostych zasad: noście maseczki, zachowujcie dystans społeczny, myjcie ręce oraz zachowujcie się mądrze w tłumie – zaapelował do Amerykanów dyrektor CDC dr. Robert Redfield. Jeżeli tak się nie stanie, to USA czeka – według Redfielda – najgorszy kryzys służby zdrowia w historii.

Szef CDC wezwał też obywateli USA do zaszczepienia się na grypę. – Zaszczepiając się, chronisz swoje dzieci. Patrząc na wskaźniki śmiertelności, jakie obserwujemy w przypadku grypy, jedno jest pewne: zaszczepione dzieci są w zasadzie chronione przed śmiercią – tłumaczył.

Rząd federalny wyznaczył sobie za cel dostarczenie 300 mln dawek szczepionki na koronawirusa do stycznia 2021 r. W tym celu zainwestowano ogromne pieniądze w programy mające na celu przygotowanie szczepionek przez kilka dużych firm farmaceutycznych.

Ostatniej doby w USA stwierdzono 55 910 nowych przypadków koronawirusa, co jest rekordem pandemii w tym kraju. W USA zakaziło się już prawie 5,2 mln osób. W środę zmarło 1499 osób zakażonych koronawirusem, w efekcie czego liczba ofiar pandemii wzrosła w sumie do 166 tys.

(PS, GN)