Pomysł pojawił się podczas moich rozmów z członkami Społecznego Komitetu „Wspieram Nauczycieli”. Wymyśliliśmy, że może namówimy środowisko artystów na taki rodzaj solidarnościowego gestu. Dzisiaj solidarność znaczy zupełnie coś innego niż kiedyś w sensie instytucjonalnym, ale w sensie ludzkim powinna znaczyć to samo co zawsze.
Z Andą Rottenberg, krytyk sztuki i wieloletnią dyrektor warszawskiej Zachęty, rozmawia Jarosław Karpiński
Z inicjatywy Pani oraz Domu Aukcyjnego Desa 16 czerwca br. odbędzie się aukcja dzieł wybitnych polskich artystów, z której dochód zostanie przeznaczony dla nauczycielskich małżeństw, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej po strajku. Skąd pomysł, by tak wspierać strajkujących?
– Pomysł pojawił się podczas moich rozmów z członkami Społecznego Komitetu „Wspieram Nauczycieli”. To od nich dowiedziałam się, że wielu nauczycieli na skutek utraty zarobków w czasie strajku wpadło w zapaść finansową i nie będą mogli np. zapewnić swoim dzieciom wypoczynku wakacyjnego. W związku z tym wymyśliliśmy, że może namówimy środowisko artystów na taki rodzaj solidarnościowego gestu. Dzisiaj solidarność znaczy zupełnie coś innego niż kiedyś w sensie instytucjonalnym, ale w sensie ludzkim powinna znaczyć to samo co zawsze.
Nie wszyscy, także nauczyciele, znają się na aukcjach dzieł sztuki, proszę więc coś więcej powiedzieć na temat tej aukcji.
– Wyjaśnijmy na początku, że to oczywiście nie nauczyciele mają kupować te dzieła. Oni będę ewentualnymi beneficjentami tej aukcji. Mamy nadzieję, że przyniesie im ona jakąś pomoc finansową. To nie będą wielkie kwoty, dlatego, że artyści podobnie jak nauczyciele, nie są grupą zawodową dobrze finansowaną w Polsce. I raczej chodzi o gest, a nie jakieś wyjątkowe transakcje rynkowe. Drogie dzieła to są dzieła twórców już dzisiaj nieżyjących a polski rynek jest bardzo płytki. W związku z tym chodzi nam raczej o pokazanie, że środowisko artystów interesuje się skutkami strajku nauczycieli.
Pani osobiście namówiła 35 artystów, by przeznaczyli swoje dzieła na aukcję dla nauczycieli. Dodajmy, że są wśród nich m.in: Katarzyna Kozyra, Mirosław Bałka, Ewa Kuryluk, Rafał Olbiński, Marek Raczkowski, Joanna Rajkowska, Jerzy Skolimowski.
– Nie wszystkich namawiałam osobiście, apel się rozszedł w środowisku. Ale tak, dzieła tych i innych twórców zostaną wystawione na aukcji.
Redaktor Jacek Żakowski w „Gazecie Wyborczej” postuluje by zamiast wydawać krocie na kwiaty dla nauczycieli, rodzice i uczniowie poprzestali w tym roku na jednym symbolicznym kwiatku, a zaoszczędzone pieniądze wpłacali na fundusz strajkowy. To słuszna idea?
– Wiem, że ZNP wydzielił dla naszej akcji specjalne subkonto w ramach społecznego funduszu strajkowego. Można tam wpłacać środki przeznaczone na konkretną pomoc dla najbardziej potrzebujących nauczycieli, tych w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Oczywiście wiadomo, że tych pieniędzy nie wystarczy na zaspokojenie wszystkich potrzeb, ale podoba mi się taki pomysł.
Numer tego subkonta: 62 1240 5934 1111 0010 9059 2194
Dziękuję za rozmowę.
Fot. Anda Rottenberg/Facebook