ZNP proponuje MEiN wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli o 700 zł. To oznacza podwyżki

Od 1 stycznia kwota bazowa dla nauczycieli, która stanowi podstawę do obliczenia ich wynagrodzenia, powinna wzrosnąć o 700 zł – taką propozycję ZNP przedstawi dziś ministerstwu edukacji podczas kolejnej rundy negocjacji w ministerialnym Zespole ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Kwota ta ma zrekompensować nauczycielom m.in. rekordową od 20 lat drożyznę

Resort Przemysława Czarnka ogłosił powrót 7 grudnia br. do rozmów ze związkami zawodowymi na temat swoich propozycji zmian w Karcie Nauczyciela (m.in. podwyższenia pensum o 4 godziny, wprowadzenia 8 godzin „czasu dostępności nauczyciela w szkole”, likwidacji niektórych dodatków oraz obcięcia o połowę odpisu na zfśs).

ZNP reprezentował dziś ma zespół negocjacyjny w składzie: Krzysztof Baszczyński, Urszula Woźniak i Adam Młynarski.

– Rozmawiać będziemy o propozycjach wzrostu wynagrodzeń nauczycieli w roku 2022 – poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Niestety do ZNP przyszło stanowisko resortu edukacji, które w niczym nie odbiega od dotychczasowych propozycji, a mianowicie MEiN w dalszym ciągu podtrzymuje deklaracje minimalnego wzrostu wynagrodzeń w przeliczeniu na rzeczywisty czas pracy nauczyciela, okupionego wzrostem pensum o 4 godziny i dodatkowymi 8 godzinami świadczenia pracy przez nauczycieli. Nasze stanowisko jest tu zdecydowanie przeciwne – dodał.

Według MEiN, nowe stawki średniego wynagrodzenia nauczycieli (choć nazywać się ono ma „wynagrodzeniem przeciętnym”) od 1 września 2022 r. na poziomie (wszystkie kwoty brutto) powinny wynosić:
* nauczyciel bez stopnia awansu – 4950 zł (o 1412 zł więcej niż średnie wynagrodzenie stażysty i 1023 zł więcej niż wynagrodzenie kontraktowego)
* nauczyciel mianowany – 6400 zł (o 1306 zł więcej niż obecne średnie wynagrodzenie)
* nauczyciel dyplomowany – 7890 zł (o 1380 zł więcej niż obecne średnie wynagrodzenie)

ZNP nie zgadza się na podwyższenie pensum, nałożenie na nauczycieli obowiązku realizacji „czasu dostępności nauczyciela w szkole”, likwidację dodatków i obniżenie odpisu na fundusz socjalny.

– Domagamy się wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli od 1 stycznia 2022 r., zgodnie z Kartą Nauczyciela. Oczekujemy także, zgodnie z pismem marszałek Sejmu Elżbiety Witek, pilnego rozpoczęcia prac nad obywatelskim projektem dotyczącym wzrostu wynagrodzeń nauczycieli porównywalnego z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju. Przed chwilą otrzymaliśmy od pani marszałek zawiadomienie, że te prace się rozpoczną, ale pani marszałek nie wskazała daty rozpoczęcia prac nad tym dokumentem. Co potwierdza jednak, że projekt został przyjęty do prac parlamentarnych – poinformował prezes ZNP. – Oczekujemy także wznowienia prac nad obywatelską inicjatywą ustawodawczą dotyczącą finansowania płac nauczycieli z budżetu państwa, a nie z subwencji oświatowej. Równocześnie ZNP, patrząc na założenia do budżetu i słuchając wypowiedzi polityków, prezesa NBP, domaga się zwiększenia subwencji oświatowej na rok 2022 w celu pełnego pokrycia zobowiązań wynikających z zatrudnienia nauczycieli – dodał.

Związek przedstawi dziś ministerstwu propozycję wzrostu wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia 2022 r.

– Kolejne tury rozmów nie przyniosły żadnych efektów, za każdym razem otrzymywaliśmy ciągle te same propozycje, a co spotkanie to gorsze warunki proponowane nauczycielom. Uważamy, że nie jesteśmy w stanie jako środowisko czekać kolejne 9 miesięcy na jakiekolwiek pieniądze w postaci wzrostu wynagrodzeń, stąd dziś wręczymy panu ministrowi propozycje z naszymi rozwiązaniami. To przede wszystkim wzrost kwoty bazowej o 700 zł od 1 stycznia 2022 r. – zapowiedział Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.

– Skąd te 700 zł? To mniej więcej 19,8 proc. To dwa lata zamrożenia kwoty bazowej, do czego dodaliśmy rekordową inflację. Zwiększając kwotę bazową automatycznie wzrosną wynagrodzenia nauczycieli – dodał.

Według Związku, kwota bazowa (zapisana w ustawie budżetowej), która stanowi podstawę do obliczenia nauczycielskich wynagrodzeń, powinna wzrosnąć do 4238 zł (obecnie wynosi ona 3538 zł). Wówczas stawki średniego wynagrodzenia nauczycieli prezentowałyby się następująco (wszystkie kwoty brutto):
* nauczyciel stażysta (100 proc. kwoty bazowej) – 4238 zł;
* nauczyciel kontraktowy (111 proc. kwoty bazowej) – 4704 zł;
* nauczyciel mianowany (144 proc. kwoty bazowej) – 6100 zł;
* nauczyciel dyplomowany (184 proc. kwoty bazowej) – tj. 7798 zł.

– Jesteśmy gotowi do rozmów i czekamy na rozmowy, ale to nie może być tak, że zabiera się pracownikom ich prawa i mówi o wzroście wynagrodzeń właśnie kosztem odebranych uprawnień – podkreślił Krzysztof Baszczyński.

Według ZNP, propozycje wzrostu kwoty bazowej mają pokrycie w budżecie państwa, co potwierdzają wypowiedzi polityków partii rządzącej oraz prezesa NBP o tym, że stan kasy państwowej jest w świetnym stanie.

– Musimy zwrócić uwagę na to, że bez podniesienia uposażeń nauczycieli zarówno szkół podstawowych i średnich, jak również bez podniesienia wynagrodzenia pracowników uczelni wyższych, szybko znajdziemy się w dramatycznej sytuacji kadrowej. Już dziś widać z jednej strony duże braki nauczycieli, a z drugiej to, że dużo nauczycieli pracuje ze znaczną liczbą godzin ponadwymiarowych. A jak mówią rektorzy wielu uczelni, niedługo luka pokoleniowa w szkolnictwie wyższym spowoduje, że starsze kadry odchodząc na emeryturę nie będą miały swoich następców – zauważył prezes ZNP.

Ponadto ZNP odrzuca propozycje z rządowego projektu zmian w ustawie – Prawo oświatowe (tzw. lex Czarnek), która podporządkowuje szkoły bezpośrednio kuratorom oraz ogranicza rodzicom możliwość wyboru dla swoich dzieci zajęć dodatkowych. – Ta ustawa jest nie tylko kresem autonomii szkoły, ale też pokazuje, jak silnie polityka wkracza do prawa oświatowego. Środowisko nauczycielskie tego nie aprobuje – podkreślił Sławomir Broniarz. – Niezmiennie oczekujemy przywrócenia prawa do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę dla środowiska nauczycielskiego. To jeden z podstawowych postulatów naszego środowiska – dodał.

(PS, GN)