10 proc. od września! ZNP w apelu do rządu i premiera upomina się o podwyżkę dla nauczycieli!

Związek Nauczycielstwa Polskiego oczekuje wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 10 proc. od września tego roku. W poniedziałek ZNP zaapelował do premiera i rządu o podwyżkę płac, nawiązując do rządowych komunikatów o dobrej sytuacji gospodarczej w kraju.

–  Jak mówił ostatnio premier, mamy dobrą sytuację w kraju i w gospodarce – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas konferencji prasowej Związku „Płace nauczycieli w kontekście sytuacji gospodarczej” (28 kwietnia br.).

–   Jak podała Kancelaria Premiera, w marcu br. średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło aż 9056 zł, co oznacza wzrost o 7,7 proc. rok do roku. To oznacza, że powiększa się dysproporcja pomiędzy płacami nauczycieli a pozostałymi pracownikami – mówił prezes Związku. Tym bardziej, że wzrost wynagrodzenia nauczycieli wyniósł w 2025 r. jedynie 5 proc.

Sławomir Broniarz dodał, że sytuacja finansowa nauczycieli jest zła a niski poziom wynagrodzeń nauczycieli w relacji do innych zawodów powoduje narastanie napięć.

–  Nauczyciele powinni być wynagradzani tak jak inni pracownicy o podobnych kwalifikacjach, wykształceniu, odpowiedzialności i warunkach pracy – podkreślała Urszula Woźniak, wiceprezes ZG ZNP.

– Nikomu nie zazdrościmy, ale w zawodach medycznych, które posiadają powiązanie z przeciętym wynagrodzeniem w gospodarce, wynagrodzenia wzrosną od 1 lipca od 700 zł do 1 tys. zł. Nie może być tak, że pracownik medyczny z wykształceniem poniżej średniego otrzymuje wyższe wynagrodzenie niż nauczyciel z wyższym wykształceniem. Ta dysproporcja rośnie z roku na rok – zaznaczyła.

Urszula Woźniak zwracała uwagę na pogarszające się warunki pracy: braki kadrowe, rosnącą liczbę godzin ponadwymiarowych i doraźnych zastępstw, rosnącą liczbę uczniów ze specjalnymi potrzebami – orzeczeniami i opiniami – i pojawiający się w tym kontekście wzrost zachorowań nauczycieli.

Braki kadrowe oznaczają konieczność „łatania” planów lekcji, aby zajęcia z uczniami mogły się odbywać.  Dzieje się to kosztem ogromnego obciążenia nauczycieli, którzy jeszcze pracują, godzinami ponadwymiarowymi i zastępstwami. – Jakość edukacji na tym cierpi – mówiła wiceprezes ZG ZNP.

– Należy podnieść wynagrodzenia i poprawić warunki pracy nauczycieli – powiedziała. – Bez tego młodzi nauczyciele nie będą chcieli pracować – dodała.

Prezes ZNP przypomniał, że w styczniu ub.r. odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie inicjatywy obywatelskiej Związku „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”. Projekt zakłada, że pensje nauczycieli będą rosły wraz ze średnią krajową. – Od tego czasu nie toczą się w Sejmie żadne poważne prace nad tym projektem – podkreślił. – A ten projekt to jedyna szansa na zrównanie pensji nauczycieli z przeciętną pensją w kraju – tłumaczył.

– Chcemy, aby zarówno rząd jak i premier, który na listopadowym zjeździe deklarował przyspieszenie prac nad obywatelskim projektem, zajęli się na poważnie płacami nauczycieli. Apelujemy do premiera o zmaterializowanie tej obietnicy. Apelujemy również o wzrost wynagrodzeń nauczycieli od września tego roku o 10 proc., w tym także nauczycieli akademickich – mówił prezes ZNP.

Prezes Związku przypomniał, że w ubiegłym roku ZNP domagał się wzrostu wynagrodzeń o 15 proc. w 2025 r. – Płace nauczycieli wzrosły o 5 proc., dlatego teraz postulujemy o 10 proc. od września – wyjaśnił.

Obecnie wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynoszą: 5153 zł – nauczyciel początkujący, 5310 zł – mianowany, 6211 zł brutto – dyplomowany. Tymczasem – jak wynika z komunikatu rządu – średnie wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło aż 9056 zł.

W poniedziałkowej konferencji prasowej Związku uczestniczyła także Jadwiga Aleksandra Rezler, wiceprezes ZG ZNP.

(AGD, GN)

Fot. ZNP

Urszula Woźniak: Nowelizacja Karty Nauczyciela – krok w dobrą stronę, ale to nie jest remedium na problemy

Kwietniowe wypłaty: zwaloryzowane pensje plus wyrównanie za styczeń, luty i marzec