Od wczesnego dzieciństwa mieszkam w niewielkim domku bliźniaku w środku osiedla, wcześniej otoczonym miejskimi trawnikami, które z czasem stały się ogrodem wokół naszego domu. Jestem już w wieku bardzo dojrzałym i ogród też.
To ogród w stylu angielskim, można się nim zauroczyć. Jest mój nie tylko z racji wieku, ale głównie stylu, wyglądu, dekoracji, zakątków. Był i jest miejscem wielu spotkań z moimi, już bardzo dorosłymi uczniami, przyjaciółmi. Są w nim uliczki, alejki, place, zakątki, które mają swoje nazwy. Jest też Aleja Realizowanych Marzeń… A myśl A. Modiglianiego „Twoim najważniejszym obowiązkiem jest ocalać własne marzenia” stała się dużo wcześniej mottem utworzonej i przez wiele lat prowadzonej przez mnie szkoły – Szkoły Myślenia Twórczego. Powstała ona z ogromu kilkunastoletnich doświadczeń mojej pracy w liceum ogólnokształcącym, pracy pedagogicznej, wychowawczej, twórczej z młodzieżą.
Zakątki i uliczki oraz zmiany w ogrodzie, ale też i trwanie w nim, to odzwierciedlenie mnie samej, mojej drogi. Ważny i pamiętny 2006 r. stał się w pewnym sensie podsumowaniem moich działań: to był 30. rok mojej pracy zawodowej jako nauczyciela chemii, wychowawcy, towarzysza dojrzewania wielu młodych ludzi, licealistów, a zarazem 15-lecie mojej szkoły, Szkoły Myślenia Twórczego.
Był to też rok jubileuszowy dla Konkursu Nauczyciel Roku, który odbywał się piąty raz! To rok Lauru, który szanuję i traktuję z wielką pokorą – tytułu Nauczyciel Roku 2006. Wyróżnienie to uświadomiło mi, że moja codzienność niesie ze sobą niezaprzeczalną wartość.
Czy ten 2006 r. coś zmienił? On dla mnie wciąż trwa! Nie zmienił mnie samej, ale dużo się stało we mnie samej. To ogień, który rozpalił pokłady nowej energii, która – mimo upływu 15 lat, mimo różnych losów zawodowych, rodzinnych, zdrowotnych – wciąż we mnie jest i wciąż pozwala mi na nowe dokonania.
Nie ma co ukrywać, ten zaszczytny tytuł niekoniecznie jest zauważany i doceniany, szczególnie w środowisku osób tzw. decyzyjnych, nie dla wszystkich jest on wygodny, zrozumiały… i z tym musiał się z pewnością zmierzyć każdy Nauczyciel Roku. Często rodzą się u innych nauczycieli wątpliwości, pytania: „Co takiego trzeba zrobić, by być Nauczycielem Roku? Przecież wszyscy czy prawie wszyscy ciężko pracują w szkole i robią to samo!”. Czasem i mnie ogarniały takie wątpliwości … tak, nie zawsze potrafiłam rozwiać je w sobie, jednak z perspektywy swoich lat belfrowania i bycia w Kapitule Nauczycieli Roku, spotkań w pracy w różnych środowiskach nauczycielskich, nabieram dystansu do takich zapytań i chyba wiem, na czym polega fenomen Nauczycieli Roku. To szczególna pasja, której nie da się zdefiniować, to ciągłe dawanie i odkrywanie siebie, budowanie swojej osobowości, to zauroczenie swoją codziennością, naturalność, prostota, pokora, spolegliwość, a równocześnie diamentowy blask.
Nauczyciel to osobowość, to misja, którą każdy realizuje inaczej. Znaleźć się w takim gronie to niezwykła przygoda. To bycie wśród różnorodnych pasjonatów, „ludzi z klasą” w swojej profesji.
Wciąż doznaję radości z bycia NR. Wracają do mnie byli uczniowie – teraz już dorośli, a nawet starsi ludzie – z bagażem własnych doświadczeń, z wyrazami szacunku dla mnie oraz wykonanej przez mnie „cząstki pracy” kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu i zawsze z pamięcią o otrzymanym tytule NR i podkreśleniem, jak bardzo się z nim zgadzają. Tytuł Nauczyciel Roku stał się swego rodzaju wizytówką. Czuję, że ja już niczego nie muszę udowadniać. I jest to najwspanialsze i najpiękniejsze echo posiadania tytułu NR. Niewymierne, niematerialne, a nadal nas budujące, dające ogrom satysfakcji oraz ciepło i miękkość serca. A mój ogród, który jest przecież we mnie samej, ze swoimi zakątkami, przytulnością i ukojeniem jest nadal świadkiem mego niezmiennego tworzenia się w nowych sytuacjach, umocnionego tytułem Nauczyciel Roku 2006.
Danuta Konatkiewicz
Nauczyciel Roku 2006
Wypowiedź ukazała się w GN nr 22 z 1 czerwca br. Fot. Rajmund Nafalski
***
Od redakcji: Tak, tak! Trudno w to uwierzyć, ale Konkurs Nauczyciel Roku ma 20 lat! W najnowszej edycji już po raz 20. uhonorujemy Nauczyciela Roku oraz pozostałych finalistów. Z okazji tego jubileuszu poprosiliśmy zwycięzców dotychczasowych edycji Konkursu o garść refleksji, wspomnień i o próbę podsumowania, czym był i jest dla nich ten Konkurs, co zmieniło w ich życiu i pracy otrzymanie tytułu Nauczyciel Roku.
20 lat Konkursu. Jacek Świerkocki, Nauczyciel Roku 2005: Pierwsza myśl – nie spodziewałem się