Dziwię się temu, co opowiada minister zdrowia, który mówi, że może później będziemy testować, przed egzaminami. Co to znaczy później? – pytał w Polsat News kardiolog, prof. dr hab. n. med. Krzysztof Filipiak. O obowiązkowe testy dla pracowników oświaty apelują niektórzy samorządowcy i ZNP.
Przypomnijmy, że minister Szumowski pytany na konferencji prasowej o to, czy nie warto zrobić testów na koronawirusa wszystkim nauczycielom i opiekunom odparł, że taki test będzie ważny 3-4 dni, bo wtedy „może się pojawić zakażenie”.
– Można pokusić się o pilotaże badanie pewnych grup z wysokiego ryzyka, czy np. powiatach, które mają bardzo wysoki odsetek zapadalności (na koronawirusa). To jest element, który będziemy analizowali na podstawie tych wyników z Łodzi. Myślę, że jak będzie termin egzaminów maturalnych, egzaminów ósmoklasistów, do tego czasu już musimy mieć odpowiedź na te pytania –stwierdził szef MZ.
Ocenił, że wyniki uzyskane w Łodzi są interesujące, ale nie wie jakie były te testy, ani jak były wykonywane. Dodał, że jego resort wysłał pytania dotyczące tych badań do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, po to żeby eksperci Państwowego Zakładu Higieny mogli je przeanalizować.
Według kardiologa, prof. dr hab. n. med. Krzysztofa Filipiaka nauczycieli trzeba testować niezwłocznie. – Teraz mamy otwarcie przedszkoli i klas niższych w szkołach podstawowych. Tak samo należy przetestować tych nauczycieli. Dziwię się temu, co opowiada minister zdrowia, który mówi, że może później będziemy testować, przed egzaminami. Co to znaczy później? To znaczy, że potencjalnie zakażający nauczyciele będą w kontakcie z dziećmi, będą zakażali, a my przed egzaminem ich przetestujemy i powiemy „no niestety okazało się, że pan zarażał? – pytał lekarz w programie „Interwencja Extra”.
(JK, GN)
Źródło: polsatnews.pl
Fot: Prof. Krzysztof Filipiak/Facebook
ZNP do premiera: Nauczyciele i pracownicy oświaty powinni mieć dostęp do testów na koronawirusa