Egzaminy w 2021 r. na wyjątkowych zasadach. Co się zmieni?

Wymagania egzaminacyjne w 2021 r. zostaną ograniczone z powodu pandemii – poinformował dziś minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Rykoszetem dostaną też uczniowie zdający egzamin ósmoklasisty w 2022 r.

Tradycyjnie już ministerstwo edukacji odpowiedzialnością za wszystko, co się wydarzyło w okresie pandemii, obarczyło… nauczycieli strajkujących w kwietniu 2019 r. (czyli 19 miesięcy temu!). Nie inaczej było i tym razem. Kierownictwo MEN przedstawiło dziś zmiany w egzaminach na 2021 r. Nauczyciele dowiedzieli się więc, że za nieszczęścia, jakie spadły na uczniów odpowiadają właśnie oni, ponieważ 1,5 roku temu postanowili przez trzy tygodnie strajkować.

– Mamy świadomość tego, że wcześniej strajk nauczycielski wyłączył nauczanie w ogóle na długi okres – ogłosił Przemysław Czarnek.

Wprawdzie dodał, że wiosną i jesienią br. mieliśmy pandemię, w związku z czym uczniowie przez wiele tygodni nie mogli (i nadal nie mogą) kształcić się w sposób stacjonarny, ale minister skrzętnie pominął rolę swojego resortu w tym, że szkoły nie zostały przygotowane na drugą falę pandemii. A w wakacje MEN zamiast pracować nad lepszymi środkami bezpieczeństwa w placówkach oświatowych m.in. udzielało rad, gdzie najlepiej wybrać się na rodzinny wyjazd.

– Poprosiliśmy ekspertów, większość z nich pracowała także wcześniej przy podstawach programowych, aby z uwagi na te ograniczenia pracy w szkołach dokonali incydentalnie korekty w podstawach, by na tej podstawie Centralna Komisja Egzaminacyjna opracowała arkusze egzaminacyjne, których zakres wiedzy potrzebnej do zdania egzaminów będzie ograniczony o 20-30 proc. – poinformował Czarnek. Zmiany będą do 27 listopada konsultowane ze środowiskiem nauczycielskim, a w połowie grudnia ma się pojawić ostateczna wersja rozporządzenia. Wtedy też CKE przygotuje arkusze egzaminacyjne i skorygowany informator.

Ponieważ dziś mija dopiero miesiąc od objęcia przez Przemysława Czarnka funkcji ministra edukacji i nauki, dlatego szefowi MEN można wybaczyć to, że jeszcze nie odróżnia podstawy programowej od wymogów egzaminacyjnych. Wbrew bowiem temu, co ogłosił, kierowany przez niego resort zmieni właśnie wymogi, a nie podstawę.

„W 2021 roku egzamin ósmoklasisty i egzamin maturalny będą przeprowadzone wyjątkowo na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie jak w ubiegłych latach na podstawie wymagań określonych w podstawie programowej. Mamy opracowaną propozycję wymagań egzaminacyjnych z poszczególnych przedmiotów egzaminacyjnych, którą chcemy teraz poddać publicznej dyskusji. Zmianie powinny ulec również arkusze egzaminacyjne, chcemy pokazać na czym te zmiany będą polegały. Do końca grudnia będą gotowe przepisy, a także aneksy do informatorów, dzięki którym można spokojnie przygotować się do egzaminów” – czytamy w komunikacie MEN.

– Wymagania zostaną jasno określone co do treści jak i formy egzaminu. Przewidujemy szkolenia nauczycieli, które odbędą się kaskadowo. Zakończą się one do 18 stycznia 2021 r. – zapowiedział wiceminister edukacji Maciej Kopeć. W planach jest też przeprowadzenie próbnych egzaminów na podstawie zmienionych wymogów.

Nad konkretnymi zmianami pracowały zespoły w skład których wchodzili: nauczyciele – praktycy, nauczyciele akademiccy, przedstawiciele CKE i okręgowych komisji egzaminacyjnych. „Zadaniem zespołów było przeanalizowanie obowiązujących podstaw programowych oraz stworzenie – na ich podstawie – wymagań egzaminacyjnych dla poszczególnych przedmiotów w zakresie obu egzaminów. Podczas tych prac eksperci przeprowadzili również konsultacje międzyprzedmiotowe, tak aby wymagania egzaminacyjne dla pokrewnych przedmiotów, np. biologii i chemii, wiedzy o społeczeństwie oraz geografii, były skorelowane i spójne. Efektem pracy zespołów jest przygotowana propozycja wymagań egzaminacyjnych na rok szkolny 2020/2021. Co istotne zmiana ta będzie dotyczyła egzaminów wyłącznie w bieżącym roku szkolnym (2020/2021)” – wyjaśniło ministerstwo edukacji.

Jak poinformowało MEN, zmiany będą polegały m.in. na:
1) w przypadku egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego:

* zmniejszeniu zakresu treści sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, np. ograniczona będzie liczba lektur obowiązkowych, formy wypowiedzi ograniczone zostaną do dwóch: rozprawka albo opowiadanie,
* zmniejszeniu (o 5 pkt) liczby zadań do rozwiązania w pierwszej części arkusza egzaminacyjnego (czytanie ze zrozumieniem), przy zachowaniu pełnego czasu przeprowadzania egzaminu (120 minut),
* możliwości odwołania się przez ucznia w wypracowaniu do wybranej lektury obowiązkowej, spełniającej warunki zadania (nie będzie wskazana lektura obowiązkowa, do której uczeń musiałby się odwołać );

2) w przypadku egzaminu ósmoklasisty z matematyki:

* zmniejszeniu zakres treści sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, np. ograniczono wymagania dotyczące m.in. własności figur geometrycznych na płaszczyźnie, geometrii przestrzennej, elementów statystyki opisowej,
* zmniejszeniu (o 5 pkt) liczby zadań do rozwiązania w arkuszu egzaminacyjnym, przy zachowaniu pełnego czasu przeprowadzania egzaminu (100 minut),
* zmniejszeniu liczby zadań otwartych do rozwiązania (w porównaniu do arkuszy z lat 2019–2020);

3) w przypadku egzaminu ósmoklasisty z języka obcego nowożytnego:

* zmniejszeniu zakresu treści sprawdzanych w zadaniach egzaminacyjnych, np. obniżony zostanie ogólny oczekiwany poziom biegłości językowej (poziom A2),
* zmniejszeniu (o 5 pkt) liczby zadań do rozwiązania w arkuszu egzaminacyjnym, przy zachowaniu pełnego czasu przeprowadzania egzaminu (90 minut),
* ograniczeniu/dostosowaniu zakresu struktur gramatycznych (opublikowanych w Informatorach o egzaminie z poszczególnych języków);

4) w przypadku egzaminu maturalnego z matematyki na poziomie podstawowym:

*zmniejszeniu (o 5 pkt) liczby zadań do rozwiązania w arkuszu egzaminacyjnym (przede wszystkim w zakresie zadań otwartych), przy zachowaniu pełnego czasu przeprowadzania egzaminu (170 minut);

5) w przypadku egzaminu maturalnego ze wszystkich przedmiotów na poziomie rozszerzonym:

* zniesieniu obowiązku przystąpienia do egzaminu maturalnego z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym jako warunku zdania egzaminu maturalnego.

Nie wiadomo jeszcze, co z egzaminem ustnym na maturze. Przypomnijmy – w tym roku MEN zrezygnowało z tej części egzaminu maturalnego. – Wszystko zależy od rozwoju wydarzeń. Dziś nie widzimy powodu, by rezygnować z tej formy egzaminu – ocenił Kopeć.

Za to najprawdopodobniej obowiązek przystąpienia przez ósmoklasistę do egzaminu z jednego dodatkowego przedmiotu zostanie przesunięty z 2022 na 2023 r.

A co z postulatami nauczycieli, by generalnie odchudzić podstawę programową? – Do tych prac będziemy dopiero przystępować. Są różne głosy środowiska. Dotyczą np. zbyt obszernego materiału w nauczaniu niektórych przedmiotów. To będzie przedmiot naszych prac na wiosnę przyszłego roku i w konsultacji ze środowiskiem nauczycielskim i rodziców – zapowiedział Czarnek.

Według ministra edukacji i nauki, trudno dziś powiedzieć, czy uczniowie będą się uczyli zdalnie także po 29 listopada. – Do 29 listopada mamy zaplanowane nauczanie zdalne. Co będzie potem, zobaczymy, jak się będzie układała sytuacja. Jeśli doradcy premiera stwierdzą, że sytuacja epidemiczna jest na tyle opanowana, że można dopuścić powrót dzieci do szkół, zwiększenia mobilności społeczeństwa, to wtedy będziemy wracać do systemu stacjonarnego. Ale stopniowo, a nie wszystko od razu. W pierwszej kolejności do szkół wrócą klasy I-III oraz klasy VIII i maturalne. A także najwyższe programowo klasy szkolnictwa zawodowego – zapowiedział minister edukacji i nauki.

Podobnie jest z kalendarzem szkolnym – póki co zmiany nie są planowane, ale „wszystko zależy od tego, jak się będzie rozwijała pandemia koronawirusa”.

MEN nie ma za to w planach objęcia edukacją zdalną przedszkoli. – Nie planujemy zawieszenia zajęć stacjonarnych w przedszkolach, ale wszystko zależy od pandemii. Niewykluczone, że to będzie konieczne, gdy pandemia będzie się rozwijała w przyszłości – stwierdził Czarnek.

(PS, GN)