W sobotę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że zawieszenie zajęć stacjonarnych w szkołach zostanie przedłużone do 23 grudnia. Następnie między 23 grudnia a 4 stycznia w szkołach będzie przerwa świąteczna, a po niej rozpoczną się ferie zimowe w jednym terminie dla uczniów w całym kraju – od 4 do 17 stycznia. Nowe decyzje rządu wywołały skrajne opinie nauczycieli. Jedni je chwalą, inni wprost przeciwnie. Najbardziej oburzeni są nauczyciele wychowania przedszkolnego i ci wszyscy, którzy nadal będą pracować stacjonarnie.
Według Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, po decyzji premiera Morawieckiego widać, jak bardzo spóźnione są działania MEN w sprawie podstawy programowej i egzaminów. „Zmarnowano czas, zmiany powinny być gotowe na 1 września; pytanie co robił min. Piontkowski, dlaczego nie przygotował zmian? – pyta prezes ZNP.
Po decyzji premiera M.M widać, jak bardzo spóźnione są działania MEN w sprawie podst. program. i egzaminów. Zmarnowano czas, zmiany powinny być gotowe na 1 września; pytanie co robił min. Piontkowski, dlaczego nie przygotował zmian.?
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) November 21, 2020
„Pamiętajmy, że zdalna edukacja dla dzieciaków w 1-3, to dla części z nich po prostu brak edukacji. Edukacja wczesnoszkolna to etap na którym uczniowie uczą się uczyć. To trudno wykonalne w wersji zdalnej” – napisała na Twitterze Iga Kazimierczyk, nauczycielka i prezeska fundacji Przestrzeń dla Edukacji.
Premier @MorawieckiM stwierdził, że rządowa strategia nie zawsze była słuszna. Kiedy strategię "mury nie zarażają" oraz "przytłaczająca większość szkół pracuje normalnie" skomentuje @D_Piontkowski? Pytam w imieniu uczniów zamkniętych w domach do połowy stycznia.
— Iga Kazimierczyk (@IgaKazimierczyk) November 21, 2020
Pamiętajmy, że zdalna edukacja dla dzieciaków w 1-3, to dla części z nich po prostu brak edukacji. Edukacja wczesnoszkolna to etap na którym uczniowie uczą się uczyć. To trudno wykonalne w wersji zdalnej.
— Iga Kazimierczyk (@IgaKazimierczyk) November 21, 2020
Co o zmianach w kalendarzu szkolnym sądzą inni nauczyciele. Oto niektóre komentarze z profilu Głosu Nauczycielskiego na Facebooku.
>> „Szkoły zamknięte, a galerie handlowe otworzą. Jaki jest w tym sens?”
>> „Zapraszam Pana Premiera do przedszkola”
>> „My >>przedszkolanki<< się nie zarażamy siedząc po kilka godzin z 25 dzieci na 40 m2. Ale za to siejemy prawdziwe spustoszenie kiedy będziemy chcieli wyjechać na święta”
>> „Super a nauczyciele w przedszkolu z Covidem. Grupy przepełnione, fikcyjny reżim sanitarny”
>> „Szkoły specjalne również cały czas pracują…a tam są nie tylko dzieci, ale i dorośli uczniowie, do 24 roku życia…”
>> „Szkoły nie są zamknięte! Pracują w trybie zdalnym. Dużo nauczycieli prowadzi zajęcia właśnie ze szkół. W świetlicach przebywają dzieci, których rodzice są zaangażowani w walkę z covid. I tam uczestniczą w zajęciach on line”
>> „Bardzo dobrze, że pan premier napisał, że rodzice i uczniowie mają się powstrzymać od wyjazdów. Znając pensje nauczycieli wiedział, że my się nigdzie nie wybierzemy”
>> „Czyli że za dwa – trzy tygodnie zaczną się rady klasyfikacyjne ??”
>> „Ale czy ferie koniecznie muszą oznaczać koniec semestru? Semestr może chyba być kontynuowany po feriach”.
>> „Co z ocenami?”
>> „Po co dzieciom ferie, które będą musiały w domach spędzić?! Mało czasu już w domach spędzają?”
Więcej komentarzy można przeczytać tutaj oraz tutaj.
(JK, GN)
ZNP do nauczycieli przedszkoli: Jesteście ważni! Refundacja należy się także Wam