Ślusarz przed programistą. MEN zbiera cięgi za listę zawodów „znaczących dla rozwoju państwa”

Jaki zawód wybrać żeby nie zasilić szeregu bezrobotnych? MEN opublikowało prognozę dotyczącą tego, które profesje będą miały wzięcie na rynku pracy, a które wręcz przeciwnie.

Takie zawody jak pielęgniarka, rehabilitant czy rolnik w ogóle nie znalazły się w czołówce listy MEN. Ślusarz wygrał z programistą, a technik transportu kolejowego znalazł się na ostatniej pozycji.

Od września deficytowe zawody, które pojawiają się w szkołach branżowych, dostaną specjalne dofinansowanie.

Minister edukacji ustala prognozę zapotrzebowania na pracowników w zawodach szkolnictwa branżowego na krajowym i wojewódzkim rynku pracy. Tegoroczne zestawienie otwiera zawód automatyk. Na ostatniej 20. pozycji MEN umieściło technika transportu kolejowego.

W pierwszej piątce znaleźli się ponadto: elektromechanik, elektronik, elektryk i kierowca mechanik. Ślusarz – na 10. miejscu rankingu – przebił techników związanych z koleją, technika energetyka czy programistę, który znalazł się dopiero na przedostatniej pozycji. Zawody te, określono jako „znaczące dla rozwoju państwa”

Co to znaczy? Że mogą liczyć na zwiększenie kwot podziału części oświatowej subwencji ogólnej między poszczególne jednostki samorządu terytorialnego na 2020 r. oraz zwiększenie wysokości kwoty dofinansowania kosztów kształcenia pracownika.

Jak podał dziennik.pl, pracodawca za kształcenie młodego pracownika w zawodzie, na które jest szczególne zapotrzebowanie, otrzyma 10 tys. zł dofinansowania w ciągu 36 miesięcy. Dziś jest to 8081 zł.

Prognoza MEN jest ustalana w oparciu o dane Instytutu Badań Edukacyjnych w Warszawie opracowane w szczególności na podstawie statystyki publicznej, w tym na podstawie badania dot. zapotrzebowania rynku pracy na absolwentów szkół prowadzących kształcenie w zawodach szkolnictwa branżowego prowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny.

Jak zapewnia resort, w prognozie wykorzystywane są także dane z ZUS w zakresie ubezpieczeń społecznych, dane z systemu informacji oświatowej, a także po zasięgnięciu opinii ministrów właściwych dla zawodów szkolnictwa branżowego.

Lista wywołała falę krytyki. – Ta lista to żart. Nie uwzględnia żadnej prognozy na przyszłość. Wystarczy spojrzeć na województwo łódzkie, gdzie odradza się przemysł odzieżowo-tekstylny – skomentował w rozmowie z dziennik.pl Bogusław Słaby z Sektorowej Rady ds. Kompetencji Moda i Innowacyjne Tekstylia.

W opublikowanej przez MEN prognozie nie znalazł się ani jeden zawód związany bezpośrednio z tekstyliami czy przemysłem odzieżowym, jak krawcy i krawcowe. Podobnie, jak zawody innych branż, wymieniając choćby stolarzy meblowych i budowlanych, wulkanizatorów, lakierników samochodowych, czy rehabilitantów. Także żaden ze „starych” lub unikatowych zawodów jak zdun czy kaletnik nie znalazły miejsca w prognozach MEN.

Wśród branż, które mogą mieć największy problem ze znalezieniem pracowników są budownictwo (m.in. betoniarze, brukarze, cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani), produkcja (robotnicy obróbki drewna i stolarze, spawacze, krawcy i krawcowe oraz pracownicy produkcji odzieży), transport (wg ministerstwa pracy istnieje niedobór kierowców z uprawnieniami do prowadzenia autobusów oraz ciężarówek powyżej 3,5 tony) czy gastronomia (szefowie kuchni, cukiernicy, kucharze i piekarze).

Prognoza MEN dotyczy tendencji w okresie 5 lat (tyle, ile zwykle trwa kształcenie branżowe) i ma być co roku aktualizowana.

JK, GN

Źródło: Dziennik.pl

Całą prognozę można przeczytać pod tym linkiem:

Obwieszczenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 marca 2019 r. w sprawie prognozy zapotrzebowania na pracowników w zawodach szkolnictwa branżowego na krajowym i wojewódzkim rynku pracy.