Minister edukacji Anna Zalewska poinformowała, że jest już gotowy projekt nowelizacji Karty Nauczyciela, który realizuje porozumienie zawarte z „Solidarnością”. Najprawdopodobniej zostanie złożony w Sejmie w przyszłym tygodniu jako projekt poselski. Wygląda więc na to, że rząd po raz kolejny przepchnie ważną dla oświaty ustawę bez szerokich konsultacji.
Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego nie podpisały porozumienia z rządem. Oceniły je jako niewystarczające i obliczone na storpedowanie protestu nauczycieli (porozumienie z „S” zawarto w przeddzień rozpoczęcia strajku w oświacie). Teraz okazuje się, że po ponad 40 dniach od podpisania porozumienia rząd chce przeforsować kluczowe dla oświaty zmiany z pominięciem etapu konsultacji społecznych.
– Realizujemy porozumienie, mimo że do tej pory podpisane jest tylko przez jeden związek, przez „Solidarność”. Porozumienie dotyczy jednak wszystkich nauczycieli, niezależnie od ich przynależności związkowej – oświadczyła w piątek Zalewska w PAP. – Będzie to albo projekt w trybie szybkiej ścieżki legislacyjnej, tak jak było z projektem tzw. ustawy maturalnej, albo będzie to projekt poselski – stwierdziła szefowa MEN.
Przypomnijmy, że PiS już raz skorzystało z takiej furtki, gdy krótko po przejęciu władzy przegłosowało ustawę cofającą sześciolatki do przedszkola.
Teraz wprost mówi o tym Zalewska. – Zwykła ścieżka legislacyjna wymaga dużo czasu. Termin przyjęcia ustawy warunkuje termin wydania rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli, a to rozporządzenie powinno być podpisane pod koniec lipca, żeby samorządy mogły dostać zwiększone środki na podwyżki dla nauczycieli i uchwalić nowe regulaminy wynagradzania tak, by podwyżki zostały wypłacone we wrześniu. Mamy w zasadzie tylko półtora miesiąca – argumentowała.
Przypomnijmy co znalazło się w zawartym 7 kwietnia br. porozumieniu między stroną rządową a Ryszardem Proksą, szefem oświatowej „Solidarności”. Tuż przed zapowiedzianym na 8 kwietnia strajkiem Proksa zgodził się zawrzeć porozumienie uderzające w protest, do którego przystąpiło prawie 80 proc. szkół i placówek oświatowych.
Rząd zobowiązał się wtedy m.in. do podwyższenia wynagrodzeń nauczycieli od września 2019 r. o prawie 10 proc., wprowadzenia dodatku „na start” dla stażystów, skrócenia stażu w procedurze awansu zawodowego i rezygnacji z nowego systemu oceny pracy nauczycieli.
Dzisiejsza wypowiedź Anny Zalewskiej jest potwierdzeniem wcześniejszych sygnałów ze strony rządu. Już 8 maja 2019 r. podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego wiceminister edukacji Maciej Kopeć zapowiedział, iż jego resort chce, aby posłowie na jednym z najbliższych posiedzeń Sejmu zajęli się nowelizacją Karty Nauczyciela.
„Zapowiedź ministra jest o tyle bulwersująca, że partnerzy społeczni, zgodnie z art. 19 ustawy o związkach zawodowych, do dnia dzisiejszego nie otrzymali do konsultacji projektu wyżej wymienionej nowelizacji. Wnioskujemy o pilne zajęcie stanowiska w powyższej sprawie” – napisał ZNP w liście do premiera Mateusza Morawieckiego. List pozostał bez odpowiedzi.
JK, PS