ZNP wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego o informację dotyczącą wysokości podwyżki, jaką rząd zaplanował dla nauczycieli w 2023 r., a także o udostępnienie informacji z prac ministerstwa edukacji dotyczących wzrostu wynagrodzeń w oświacie. Dziś bowiem nie wiadomo, czy podwyżka ma wynieść 9 proc., 7,8 proc., czy może… 0 proc.
O sprawie napisaliśmy w najnowszym „Głosie”. W ostatnich dniach ministerstwo edukacji i rząd przedstawiły trzy kompletnie różne projekty nauczycielskich podwyżek w 2023 r.:
* 23 sierpnia br. minister edukacji Przemysław Czarnek zaproponował przedstawicielom związków zawodowych podwyżkę wynagrodzeń nauczycieli w wysokości 9 proc. od 1 stycznia 2023 r. W tej wersji zapisana w ustawie budżetowej kwota bazowa stanowiąca podstawę do obliczenia nauczycielskich wynagrodzeń wzrosłaby do 4 025,87 zł.
* 30 sierpnia br. rząd ogłosił, że od 1 stycznia 2023 r. nauczyciele otrzymają podwyżkę w wysokości 7,8 proc.
* Jednocześnie do Rady Dialogu Społecznego trafił projekt ustawy budżetowej na 2023 r., który nie zakłada żadnej podwyżki. Kwota bazowa dla nauczycieli ma w nim wzrosnąć jedynie do 3 693,46 zł, czyli o zaledwie 4,4 proc. A to by oznaczało, że w dokumencie zapisano jedynie przechodzące na 2023 r. koszty tegorocznej, majowej podwyżki, właśnie w wysokości 4,4 proc.
Po wczorajszej konferencji prasowej prezesa ZNP Sławomira Broniarza i wiceprezesa ZG ZNP Krzysztofa Baszczyńskiego Związek wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego o wyjaśnienie rozbieżności pomiędzy projektem ustawy budżetowej a deklaracjami ministra edukacji oraz o zobowiązanie szefa MEiN do uzgodnienia z ministrem finansów wspólnego stanowiska odnośnie ustalenia wysokości kwoty bazowej dla nauczycieli oraz wysokości podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w roku 2023.
ZNP pyta, jaką podwyżkę planuje dla nauczycieli rząd: 9 proc., 7,8 proc., czy może… 0 proc.?
„Związek Nauczycielstwa Polskiego na podstawie art. 5 pkt 2 ustawy o Radzie Ministrów – dalej u.r.m., występuje do Prezesa Rady Ministrów o zobowiązanie Ministra Edukacji i Nauki do przedstawienia informacji odnośnie prac resortu edukacji w zakresie ustalenia kwoty bazowej dla nauczycieli w ustawie budżetowej państwa, a także planowanej wysokości podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w roku 2023. Związek Nauczycielstwa Polskiego prosi o udostępnienie treści ww. dokumentacji i informacji przedłożonych przez MEiN” – czytamy we wniosku do premiera.
I dalej: „Jednocześnie ZNP występuje do Prezesa Rady Ministrów o zarządzenie na podstawie art. 5 pkt 3 u.r.m. uzgodnienia stanowisk członków Rady Ministrów, tj. Ministra Finansów i Ministra Edukacji i Nauki odnośnie ustalenia kwoty bazowej dla nauczycieli w ustawie budżetowej państwa, a także wysokości podwyżki wynagrodzeń nauczycieli w roku 2023”.
Więcej na ten temat – TUTAJ.
– To, co przedstawił minister Czarnek podczas spotkania Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty w zderzeniu z projektem budżetu na 2023 r. znajduje się w kompletnym rozjeździe – zauważył prezes ZNP Sławomir Broniarz.
– Podczas rozmów płacowych 23 sierpnia br. minister zaprezentował nam slajd, z którego wynika, że kwota bazowa zapisana w ustawie budżetowej i na podstawie której oblicza się wynagrodzenie nauczycieli, zostanie zwiększona o 9 proc. i będzie wynosiła 4 025,87 zł. W tym samym czasie na stronie MEiN ukazała się informacja, która mówi w kontekście kwoty bazowej o “gigantycznym wzroście subwencji oświatowej”, a subwencja wzrośnie o ponad 20 proc. – do prawie 64 mld zł. Na koniec odkrywamy projekt ustawy budżetowej, w którym są zupełnie inne wartości. Trzeba zadać pytanie, która z tych “prawd” jest prawdą. Nigdy dotąd nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją – wyjaśnił Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.
(PS, GN)