Dyrektorzy nadal mają trudności, aby zapewnić pełną obsadę kadrową w szkołach. Efektem jest nadmierne obciążenie obowiązkami zatrudnionych już nauczycieli, którzy skarżą się na niskie płace. To z kolei prowadzi do pogorszenia jakości procesu dydaktycznego, opieki i wychowania. Skutkiem utrwalenia się przekonania o złym stanie oświaty będzie większa popularność edukacji domowej i szkół prywatnych dostępnych jednak tylko dla części dzieci – alarmuje rzecznik praw obywatelskich. Marcin Wiącek wystąpił po raz kolejny w tej sprawie do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
W nawiązaniu do wystąpienia generalnego z 14 września 2021 r. – dotyczącego braków kadrowych w przedszkolach, szkołach i innych placówkach oświatowych – RPO zwraca uwagę na liczne sygnały wskazujące, że negatywne zjawiska utrzymują się. Zagraża to realizacji konstytucyjnego prawa do nauki (art. 70 Konstytucji RP).
Z danych kuratoriów oświaty i informacji uzyskanych przez Rzecznika od organów prowadzących, wynika że dwa miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego dyrektorzy nadal zmagają się z trudnościami w zapewnieniu pełnej obsady kadrowej. O tysiącach wakatów informują organizacje monitorujące sytuację w oświacie, np. związki zawodowe i inne stowarzyszenia. Urząd M. St. Warszawy oszacował obecną liczbę wakatów w jednostkach systemu oświaty na 2861.
.#RPO Marcin #Wiącek wystąpił po raz kolejny do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka ws. złego stanu oświaty⬇️https://t.co/x2PNiTRsre
— Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich (@BiuroRPO) December 22, 2022
Coraz częściej pojawiają się ostrzeżenia, że problem będzie narastał z powodu odchodzenia na emeryturę starszych nauczycieli oraz małego zainteresowania pracą w szkole wśród absolwentów kierunków pedagogicznych. Jako przyczyny wskazuje się m. in. niezadowolenie z obecnego kształtu edukacji oraz kierunku zmian w systemie oświaty, a także nadmierny stres związany z warunkami pracy.
Ważnym czynnikiem są nieadekwatne wynagrodzenia. Według danych sieci Eurydice i OECD/NESLI, Polska należy do krajów z najniższymi w Europie zarobkami nauczycieli i dyrektorów szkół. Pracownicy oświaty skarżą się również na to, że są zmuszeni sami finansować sprzęt i materiały potrzebne im do pracy.
Sposobem na zapewnienie realizacji zajęć jest przydzielanie wielu godzin zatrudnionym nauczycielom i nauczycielkom, w związku z czym odczuwają oni skutki nadmiernego obciążenia. Prowadzi to do zwiększenia ryzyka wypalenia zawodowego, które może przyspieszać decyzję o rezygnacji z zawodu.
W razie nieobecności nauczyciela pojawia się potrzeba zorganizowania zastępstw dla setek uczniów i uczennic, co zakłóca ciągłość nauki. Niedostępność i przemęczenie nauczycieli może powodować, że uczniowie nie otrzymają wystarczającego wsparcia i pomocy. Prowadzi to do pogorszenia jakości procesu dydaktycznego, opieki i wychowania.
Zdaniem RPO obecnie stosowane metody walki z kryzysem (przydzielanie wielu godzin dodatkowych, praca nauczycieli w kilku placówkach, kierowanie próśb o powrót do pracy do osób na emeryturze oraz zatrudnianie osób bez odpowiednich kwalifikacji) nie mogą być traktowane jako rozwiązania systemowe.
RPO prosi ministra o udostępnienie wyników analiz wskazanych kwestii, prowadzonych w ministerstwie. Zwraca się także o dalsze informacje na temat działań w celu poprawy sytuacji kadrowej.
Pełna treść interwencji RPO jest dostępna tutaj
(GN)
RPO alarmował w sprawie braku nauczycieli. MEiN odpowiedziało, że… „nastąpił wzrost zatrudnienia”
RPO alarmuje, że z powodu braku nauczycieli prawo do nauki może być zagrożone