„Rozwiązaniu problemu ubóstwa menstruacyjnego służyłoby zapewnienie darmowych środków higieny osobistej we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych. Na ich zakup nie stać co dziesiątej dziewczyny w Polsce – wynika z badań. Wprowadzenie tematu menstruacji do przestrzeni publicznej sprzyjałoby eliminacji negatywnych stereotypów z nią związanych” – podkreśla rzecznik praw obywatelskich w liście do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.
Przy okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet RPO zwrócił uwagę MEiN na potrzebę zapewnienia dziewczętom równych szans edukacyjnych nie tylko w wymiarze formalnym, na poziomie przepisów prawa, ale przede wszystkim w wymiarze faktycznym. A na realizację prawa do nauki (art. 70 Konstytucji) mogą negatywnie rzutować konsekwencje ubóstwa menstruacyjnego – rozumianego szeroko, nie tylko jako brak dostępu do jakichkolwiek środków higieny, ale także jako brak środków, które zapewniają miesiączkującym komfort dostosowany do ich potrzeb.
Rozwiązaniu problemu ubóstwa menstruacyjnego służyłoby zapewnienie darmowych środków higieny osobistej we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych. Na ich zakup nie stać co dziesiątej dziewczyny w Polsce – wynika z badań. pic.twitter.com/vQuvPAFQvf
— Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich (@BiuroRPO) March 15, 2023
Kwestię podniesiono podczas spotkania RPO z osobami z inicjatywy „Nasz Rzecznik”. Znalazła już wyraz m.in. wystąpieniu do Ministra Finansów co do objęcia stawką podatku VAT 5% wszystkich artykułów higienicznych stosowanych w czasie menstruacji. MF zapowiedziało, że postulat ten zostanie poddany analizie.
Jak wskazują badania, większość nastolatek doświadcza negatywnych sytuacji związanych z miesiączką, które często wiążą się z rezygnacją z aktywności, w tym udziału w zajęciach lekcyjnych. Ponad połowa ankietowanych dziewcząt nie poszła do szkoły z powodu miesiączki (54%). 1 na 5 dziewcząt (21%) musiała wyjść ze szkoły wcześniej z powodu braku środków higienicznych w czasie miesiączki, a co dziesiąta z tego powodu nie wyszła w ogóle z domu.
Negatywnych konsekwencji niespodziewanego rozpoczęcia miesiączki doświadczyła ponad połowa ankietowanych dziewcząt (54%), ryzyka poplamienia ubrania w miejscu publicznym w czasie okresu, a w związku z tym – zaplamienia mebla, co stało się udziałem – odpowiednio – 56% i 78%. Nakładać się na to mogą trudności w wyjściu w trakcie lekcji do toalety (36%). Dziewczęta doznają też żartów ze strony kolegów z powodu miesiączki (10%), a nawet są przez nich z tego powodu źle traktowane (3%).
Zmianę tego stanu rzeczy utrudnia silne społeczne tabuizowanie menstruacji, co pilnie wymaga normalizacji dyskursu na ten temat. Istotnym narzędziem może tu być edukacja seksualna uczennic i uczniów, ukazująca rzetelnie nie tylko fizjologiczne przejawy płciowości/seksualności, ale zwracająca także uwagę na ich społeczny kontekst.
„Zmianę sytuacji mogłoby ułatwić zapewnienie darmowych środków higieny osobistej we wszystkich szkołach i placówkach edukacyjnych. Byłby to krok w stronę rozwiązania problemu utrudnionego dostępu do tych produktów, np. z powodu braku pieniędzy na zakup, który napotyka co dziesiąta ankietowana. Wprowadzałby też temat do przestrzeni publicznej, co służyłoby eliminacji negatywnych stereotypów. Dobre praktyki w tym zakresie płyną z państw europejskich. Np. parlament Portugalii przyjął plan przewidujący bezpłatne produkty higieniczne m.in. dla uczennic i studentek” – zaznacza RPO.
(GN)