Na koniec września brakowało 8, 7 tys nauczycieli – podał Robert Górniak na swojej facebookowej stronie Dealerzy Wiedzy. Jak wskazał na koniec sierpnia było ich 17400, a więc tylko co drugi wakat został przez wrzesień zapełniony. „7000 ofert to te złożone już po rozpoczęciu roku szkolnego – a więc tylu dyrektorów od 1 września nie dopina swoich arkuszy organizacyjnych” – podkreślił.
Jak tłumaczy nauczyciel w żadnym momencie września liczba ofert nie spadła poniżej 8000 („co czyni zapewnienia Ministra o >>poniżej 1% braków<< permanentnym kłamstwem)”.
„Był za to jeden dzień, gdzie liczba ofert przebiła 10000. Nadal 3500 braków to specjaliści (psychologowie i pedagodzy). Nadal 30 000 przedszkolaków czeka na swoją Panią (1500 wakatów). Październik zaczniemy z niemal 5500 aktywnymi ofertami… a potem będą pojawiać się kolejne” – informuje Robert Górniak.
Jak pisał w jednym ze swoich ostatnich felietonów Dariusz Chętkowski rodzice tracą już cierpliwość i domagają się zatrudnienia ludzi, którzy mogliby uczyć ich dzieci.
„Dyrekcja – niczym przysłowiowy krawiec – tak kraje, jak jej materiału staje. Daje nadgodziny, kusi emerytów powrotem do szkoły, a gdy to nie pomaga, zatrudnia ludzi bez dostatecznych kwalifikacji. Żeby dostać pracę w szkole, nie trzeba nawet być studentem danego kierunku. Wystarczy zadeklarować, że ma się w planach podjęcie takich studiów” – wskazywał polonista.
(GN)
Dealerzy Wiedzy: Pod koniec trzeciego tygodnia nowego roku szkolnego brakowało 9,5 tys. nauczycieli