„Albo dbamy o standardy, albo wpadamy w objęcia >>byle jak, byle było<<” – podkreśla Robert Górniak prowadzący stronę Dealerzy Wiedzy” i podaje najnowsze dane o wakatach w szkołach. Wynika z nich, że 22 września na stronach kuratoriów oświaty było w sumie 9497 ofert pracy dla nauczycieli w całym kraju. Wprawdzie wakatów jest nieco mniej niż przed rokiem o tej samej porze, ale odbywa się to ogromnym kosztem całego środowiska oświatowego. „Upadek jakości polskiego szkolnictwa postępuje” – alarmuje Górniak.
„Jeśli spojrzeć na liczby, to łatwo uśpić czujność – w sumie jest >>lepiej<<” niż rok temu o tej porze (10800 ofert 23 września 2022), ale wszyscy znają koszt tego spadku – czytamy w komentarzu nauczyciela.
Zdaniem Górniaka, mniejsza liczba wakatów to skutek trzech rozwiązań stosowanych przez dyrektorów szkół by łatać plany zajęć: zwiększenia liczby godzin ponadwymiarowych w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych, powroty emerytowanych nauczycieli oraz coraz częstsze przypadki zatrudniania nauczycieli bez pełnych kwalifikacji.
„Ostatnie raporty alarmują szczególnie o wielkiej liczbie psychologów i pedagogów bez pełnych uprawnień, ale dochodzą do tego jeszcze studenci, którzy dopiero kończą swoje kierunki nauczycielskie, a już stają przy tablicy i rozpoczynają karierę nauczyciela – podkreśla Górniak.
Najwięcej ofert pracy – jak podaje Górniak – jest obecnie dla psychologów, pedagogów (w tym specjalnych) oraz wychowawców przedszkolnych.
„Jestem pełen szacunku dla każdego nauczyciela z każdej z tych trzech powyższych kategorii i wierzę, że dają z siebie wszystko, żeby jak najlepiej wywiązać się ze swoich obowiązków, ale nie łudźmy się – jakość nauczania musi na dłuższą metę ucierpieć na dłuższą metę. Można udawać, że przecież lekcje się odbywają, a zarzucanie im gorszej jakości traktować jako nieprzyzwoite i obraźliwe dla tych, którzy się starają, ale spójrzmy prawdzie w oczy (…) albo dbamy o standardy, albo wpadamy w objęcia “byle jak, byle było” – twierdzi Robert Górniak.
„Już przy takiej ekwilibrystyce etatowej dyrektorzy dalej szukają DZIESIĘCIU TYSIĘCY nauczycieli. Niemal miesiąc szkoły minął BEZ TYCH SPECJALISTÓW. Nie ma zapaści? Nie chcę być złym prorokiem, ale część z tych nauczycieli z 27+ godzinnym pensum zwyczajnie nie wyrobi i albo zrezygnuje z nadmiarowego obciążenia, albo ucieknie w długotrwałą chorobę, Część z tych emerytów uświadomi sobie, że właśnie dlatego przeszli na emeryturę, że nie mieli już siły stać przy tablicy a powrót im o tym braku siły dotkliwie przypomniał. Część z tych studentów – jeszcze nie do końca przygotowanych do specyfiki pracy w szkołach – nie poradzi sobie ze szkolną rzeczywistością i rzuci tę pracę w cholerę, uświadamiając sobie, że nie da im ani pieniędzy, ani prestiżu, ani satysfakcji” – podkreśla nauczyciel.
W opinii Roberta Górniaka w żadnym momencie września liczba nauczycielskich wakatów nie spadnie już poniżej 8000.
Ostatnio głośnym echem w środowisku odbiła się rezygnacja z pracy Eweliny Stasik, dyrektorki LO w Sosnowcu, która kilka miesięcy temu była bohaterką nagrania ze studniówki, które na TikToku podbiło serca internautów.
„Moje wynagrodzenie wynosi 5 tys. zł na rękę i jako dyrektor nie mam prawnej możliwości dobrania sobie godzin ponadwymiarowych czy podjęcia dodatkowej pracy w innej szkole” – mówiła Ewelina Stasik „Gazecie Wyborczej”. Jak dodała, skala obowiązków i odpowiedzialności rośnie, a jeśli chodzi o zarobki, „doszła do ściany”.
(GN)
Łódź: Brakuje nauczycieli w szkołach i przedszkolach. Czekają aż 182 wakaty
Liczba pracujących emerytów rośnie. Gdzie najbardziej? Bez zaskoczenia