Do centrali ZNP wpłynęły już sondażowe wyniki dotyczące formuły ewentualnego strajku nauczycieli z 4 województw. Nadal trwa zbieranie wyników z innych regionów. – Jeżelibyśmy mieli opierać się na tych czterech województwach, to ten strajk włoski, przyjmując umowną formę, jest rzeczą dominującą – stwierdził prezes Związku Sławomir Broniarz w Radiu Zet.
– Jest także mowa o demonstracjach, pikietach, okupacji budynków, ale to cała kolorystyka różnego rodzaju propozycji, które się pojawiają. Przypomnę, że to jest 600 tys. ludzi – dodał. Zapowiedział, że „ostateczna decyzja najprawdopodobniej zapadnie we wtorek, zakomunikujemy ją w środę”.
Przypomnijmy, że ZNP przeprowadzał ankietę badającą nastroje w środowisku nauczycielskim od początku nowego roku szkolonego. W połowie bm. wydłużono czas na wypełnianie ankiet do końca września.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Sondaż ZNP nt. form protestu. Związek będzie badać nastroje wśród nauczycieli do końca września
Termin na wypełnianie ankiet upłynął. Prezes ZNP przypomniał w Zetce, że sondaż zawierał trzy pytania: – Co sądzimy o polityce, o jakości edukacyjnej działalności w naszym kraju, jaka ewentualnie jest nasza ocena tego systemu, co chcielibyśmy w pierwszej kolejności naprawić i trzecie pytanie dotyczyło form protestu.
– Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, ta ocena wypadła bardzo negatywnie. Jeżeli chodzi natomiast o to, co chcielibyśmy zmienić, w pierwszej kolejności to, co dotyczy zasad finansowania edukacji, w tym płace nauczycieli, podstawę programową, więcej autonomii w szkole – wyjaśniał.
Sławomir @Broniarz u @BeataLubecka: protest po wyborach, o jego formie zdecyduje wynik sondażu
➡️https://t.co/UxMVbY8QdO pic.twitter.com/iFo8SIu8kJ
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) September 30, 2019
Natomiast w sprawie formuły ewentualnego strajku – jak dodał – wyniki (na razie tylko) z 4 województw pokazują, że nauczyciele opowiadają się za strajkiem włoskim.
– Dominuje taka forma protestu, która jest po pierwsze odzwierciedleniem tego, co mówi prawo oświatowe, czyli te czynności, które nauczyciel ma wykonywać i za które ma płacone, byłyby tylko domeną naszych zadań, natomiast mówi tutaj o tym, żebyśmy nie wykonywali żadnych innych czynności dodatkowych, które nie są zapisane w ustawie Karta Nauczyciela, które nie są sformułowane w statutach szkół, a które spadają na barki nauczycieli. Jest także mowa o demonstracjach, o pikietach, o okupacji budynków, ale to jest cała kolorystyka różnego rodzaju propozycji, które się pojawiają. Przypomnę, że to jest 600 tys. ludzi – podkreślił.
Zaznaczył, że trudno byłoby wrócić do takiej formy i skali strajku jak ten w kwietnia. – Ale są także i takie środowiska, takie miasta, które mówią wyraźnie: mimo ogromnych wyrzeczeń, ogromnych strat, ogromnych kosztów, jakie ponieśliśmy, nie zawahamy się także w sprawie takiej formy protestu – oświadczył Sławomir Broniarz.
Cała rozmowę można znaleźć tutaj.
(JK, GN)
Źródło: radiozet.pl