Likwidacja dotychczasowych stopni awansu zawodowego to jedna z możliwości rozpatrywanych przez MEN – poinformował minister edukacji Dariusz Piontkowski
W wywiadzie dla „Portalu Samorządowego” Pionkotwski unikał konkretnych deklaracji dotyczących przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli. Przypomnijmy – w przedstawionym przez rząd projekcie budżetu na 2020 r. wynika, że nauczyciele nie mają co liczyć na żadne podwyżki. W budżecie zapisano bowiem jedynie pieniądze na przechodzące skutki tegorocznej, wrześniowej podwyżki w wysokości 9,6 proc.
Według Piontkowskiego, należy natomiast rozmawiać o kompleksowej zmianie systemu wynagradzania i systemu awansu. – Być może warto zastanowić się nad likwidacją niektórych stopni awansu zawodowego, wprowadzić jakieś inne elementy, za które nauczyciel mógłby otrzymać dodatkowe wynagrodzenie, np. dodatkowe obowiązki, które mógłby przejmować od dyrektora szkoły – stwierdził minister edukacji.
– Sądzę, że warto wyposażyć dyrektora w wystandaryzowany sposób oceniania nauczycieli, bo wtedy łatwiej mu będzie takiej oceny dokonać. Pozwoli to także uniknąć posądzania o subiektywizm w przyznawaniu wyższego wynagrodzenia czy dodatku. Nawet jednak bez takich zmian dyrektorzy powinni wyjaśniać, z jakich powodów jedna osoba ma wyższy dodatek, a inna niższy lub wcale. A z tego, co mi wiadomo, to nie zawsze tak się dzieje. Gdyby wprowadzono obowiązek cyklicznej, zobiektywizowanej oceny nauczyciela i związano z tą oceną np. wysokość dodatku motywacyjnego, to byłoby to bardziej przejrzyste i chyba łatwiejsze do zaakceptowania przez nauczycieli – dodał Piontkowski.
Zdaniem szefa MEN, rozmowy ze związkami zawodowymi i samorządami na temat powyższych zmian powinny się odbyć w ciągu kilku miesięcy po wyborach parlamentarnych.
(PS, GN)