Dwugłos w rządzie. Edukacja zdrowotna będzie obowiązkowa, czy jednak nieobowiązkowa? „Ktoś pomylił MON z MEN”

W niedzielę wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że edukacja zdrowotna będzie nieobowiązkowym przedmiotem szkolnym, a o udziale w nim będą decydować rodzice. „Ktoś znów pomylił MON z MEN” – skomentowała te słowa ministra edukacji Barbara Nowacka. Kilka dni wcześniej w radiu Zet szefowa MEN zapytana, czy rozważa możliwość zamiany obowiązkowości na fakultatywność, odparła: „Trwają różne dyskusje, ale nie ma jeszcze żadnej decyzji”. Dopytywana, czy jest to brane pod uwagę, odpowiedziała: „Biorę pod uwagę różnego rodzaju możliwości”. (aktualizacja – doszła opinia kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego)

Na razie nie ma żadnego oficjalnego komunikatu MEN w tej sprawie, ale pojawiły się wątpliwości ws. planów ministerstwa edukacji i rządu.

Wicepremier Kosiniak-Kamysz indagowany podczas konferencji prasowej w Szczecinie o protesty przeciwko wprowadzeniu obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna w szkołach, jakie odbyły się w sobotę w kilku miastach stwierdził, że nastąpiła zmiana.

– Uspokoję wszystkich, którzy protestowali: przedmiot będzie nieobowiązkowy, będzie to decyzja rodziców. Myślę, że będzie pozbawiony jakiejkolwiek ideologii, prawicowej czy lewicowej – oświadczył wicepremier. Dodał, że rozmawiał na temat tego przedmiotu z ministrą edukacji Barbarą Nowacką, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz z premierem Donaldem Tuskiem.

– Edukacja młodzieży na temat zdrowia jest potrzebna, ale nie może być podlana żadnym sosem ideologicznym. To ma być rzetelna wiedza, nie ideologia – ani prawicowa, ani lewicowa – mówił i zaznaczył, że dla PSL ważne było, by zgodnie z konstytucją to rodzice decydowali o wychowaniu swojego dziecka.

Swoją drogą – to już nasz komentarz „na marginesie” – ciekawe to oświadczenie, bo przecież PSL ma w ministerstwie edukacji „swojego” wiceministra (Henryka Kiepurę), a oprócz tego sugestie o ideologicznym zabarwieniu projektu podstawy do edukacji zdrowotnej są absurdalne (wystarczy przeczytać projekt).

Do sprawy jeszcze w niedzielę odniosła się ministra edukacji Barbara Nowacka. „Ktoś znów pomylił MON z MEN jak czytam” – napisała na platformie X.

Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu:

Nauczycielu, co - Twoim zdaniem - MEN powinno zrobić z przedmiotem edukacja zdrowotna?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Do dyskusji włączył się też wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny (Lewica). „Przedmiot Edukacja zdrowotna jest bardzo potrzebny. To, jak trudno jest przekonać Polaków do zachowań prozdrowotnych jest w dużej mierze spowodowane brakiem tych lekcji. To przekazywanie wiedzy. Właśnie tego potrzebuje nasza młodzież. Edukacja zdrowotna powinna być obowiązkowa” – napisał na platformie X.

Z kolei zapytany o tę kwestię prezydent Warszawy i kandydat w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski (KO) ocenił, że nowy przedmiot powinien być dobrowolny.

– To jest pytanie do rządu. Ja uważam, że oczywiście taka edukacja zdrowotna jest potrzebna, ale powinna być dobrowolna – tutaj zdanie powinno zostać pozostawione rodzicom. Tak – myślę – będzie lepiej dla nas wszystkich – stwierdził.

Katarzyna Lubnauer, która formalnie odpowiada za projekt edukacji zdrowotnej, w rozmowie z tvn24.pl przyznała, że los przedmiotu nie jest przesądzony. – Edukacja zdrowotna jest bardzo potrzebna wszystkim uczniom w szkole, dlatego warto, żeby jej podstawa programowa budziła tylko pozytywne emocje. Dopracowujemy ją wspólnie z ekspertami – mówiła wiceministra.

– Uważam, że przedmiot edukacja zdrowotna powinien być obowiązkowy, ale rozważamy różne scenariusze – poinformowała wcześniej ministra edukacji Barbara Nowacka w radiu Zet. Dodała, że „trwają różne dyskusje, ale nie ma jeszcze żadnej decyzji”.

Coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przesunięcie daty wprowadzenia nowego przedmiotu, albo przynajmniej wymogu jego obowiązkowości. Postulowała to m.in. Rzeczniczka Praw Dziecka.

Monika Horna-Cieślak poparła pod koniec ubiegłego roki wprowadzenie nowego przedmiotu, ale jej zdaniem należy się zatem zastanowić, jak wprowadzenie nowego przedmiotu wpłynie na sytuację uczniów i nauczycieli.

„Zważywszy na to, że edukacja zdrowotna ma być nauczana już od 1 września 2025 r., mało realne wydaje się, aby wszyscy chętni nauczyciele mogli w sposób dostateczny przygotować się do prowadzenia nowego przedmiotu” – napisała do MEN Monika Horna-Cieślak.

Stąd jej propozycja, aby edukacja zdrowotna weszła do szkół od roku szkolnego 2026/2027. Wtedy bowiem wejdzie również w życie kompleksowa reforma podstawy programowej wychowania przedszkolnego i kształcenia ogólnego.

„Pozwoli to dopasować wymiar godzin tego przedmiotu do nowych podstaw programowych, a przy okazji do nowych ramowych planów nauczania i tym samym zapewnić uczniom komfortowe warunki uczenia się, które będą gwarantowały im dostosowany do ich możliwości psychofizycznych i racjonalny tygodniowy wymiar godzin poszczególnych zajęć edukacyjnych. Przesunięcie o rok wprowadzenia edukacji zdrowotnej pozwoli także lepiej przygotować nauczycieli do nauczania tego przedmiotu” – przekonuje RPD.

Pełna opinia RPD znajduje się tutaj

„ZNP w swojej opinii również wskazywało na ten problem, proponowaliśmy by rozważyć wprowadzenie edukacji zdrowotnej za rok, kiedy będą nowe podstawy programowe tak napisane by treści były spójne i nie powtarzały się” – komentowała na Facebooku Urszula Woźniak, wiceprezes ZG Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Przypomnijmy, że edukacja zdrowotna ma zastąpić Wychowanie do Życia w Rodzinie (WDŻ) od 1 września 2025

Nowy przedmiot miał być  realizowany obowiązkowo od września 2025 roku w:

>>klasach IV–VIII szkół podstawowych w wymiarze po 1 godzinie tygodniowo, przy czym przedmiot będzie realizowany w klasie VIII nie dłużej niż do końca stycznia danego roku szkolnego (nie przez cały rok szkolny), z uwagi na egzamin ósmoklasisty przeprowadzany w maju w VIII klasie szkoły podstawowej;

>> liceum ogólnokształcącym (z wyłączeniem liceum ogólnokształcącego dla dorosłych), technikum i branżowej szkole I stopnia w wymiarze 2 godzin w klasach I–III, przy czym przedmiot będzie mógł być realizowany w klasach I i II albo w klasach II i III albo w klasach I i III.

Przedmiot edukacja zdrowotna będzie mógł być nauczany przez nauczycieli: biologii, wychowania fizycznego, wychowania do życia w rodzinie, psychologów oraz przez nauczycieli, którzy ukończyli studia lub studia podyplomowe w zakresie edukacji zdrowotnej i posiadają przygotowanie pedagogiczne.

(GN)

Co czeka szkoły, uczniów i nauczycieli w 2025 roku? Minister Nowacka w Radiu ZET o planach MEN

ZNP popiera koncepcję wprowadzenia nowych przedmiotów: edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer przedstawiła w Sejmie informację MEN na temat wprowadzenia do szkół edukacji zdrowotnej