Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie o edukacji zdrowotnej: „Politycy zniszczyli wspaniały pomysł”

– To niesamowita porażka polityków. Zniszczenie takiej idei jak edukacja zdrowotna przez jedną kwestię programową i wysadzenie całego przedmiotu w powietrze to kompromitacja, którą trudno opisać słowami. Potrzebujemy lekcji, na których młodzi ludzie uczyliby się profilaktyki, zdrowego stylu życia i reagowania na wyzwania zdrowotne współczesnego społeczeństwa. Zamiast tego będą szukać wiedzy w internecie, co tylko pogłębi dezinformację – tak dane o frekwencji na nowym nieobowiązkowym przedmiocie, który zastąpił wychowanie do życia w rodzinie komentuje Michał Bulsa, ginekolog, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

Z danych przytaczanych przez OIL w Szczecinie wynika, że w skali kraju z edukacji zdrowotnej rezygnuje średnio 80 proc. uczniów szkół ponadpodstawowych, a w niektórych klasach – wszyscy. W szkołach podstawowych poziom rezygnacji wynosi od 50 do 60 proc.

Zdaniem lekarzy, sytuacja ta oznacza faktyczny upadek przedmiotu, który mógł stać się jednym z najważniejszych narzędzi profilaktyki zdrowotnej w polskiej szkole.

– Mieliśmy szansę wychować pokolenie bardziej świadome zdrowotnie. Zamiast tego pozwolono, by polityka zniszczyła dobry pomysł. To przykra lekcja, z której wnioski powinni wyciągnąć nie tylko decydenci, ale całe społeczeństwo –ocenia dr Michał Bulsa.

Przedmiot edukacja zdrowotna miał być obowiązkowy – Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie wypowiadała się wówczas pozytywnie o idei uczenia młodych ludzi na tematy związane z budową ciała, profilaktyką, higieną czy na zagadnienia związane ze zdrowym stylem życia. Dyskusja polityczna sprawiła, że przedmiot nie jest obowiązkowy, a statystyki wypisywania uczniów z przedmiotu pokazują, że zainteresowanie nim jest niewielkie.

W opinii prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie polaryzacja polityczna sprawiła, że wokół pozytywnej idei edukacyjnej stworzono bardzo nieprzyjemną atmosferę. Prezes przyznaje, że ilość rezygnacji z edukacji zdrowotnej jest zatrważająca.

– Młodzi ludzie muszą się uczyć o swoim ciele. Zamknięto temat edukacji zdrowotnej w wątkach ideologii i seksualności. Jako ginekolog-położnik myślę, że to oczywiste, że nie każdy chce na takie tematy rozmawiać, ale przecież nie ma nic złego w tym, byśmy uczyli ludzi troski o ciało, o badanie piersi, o badanie jąder czy o to, jak nasze ciało reaguje na różne czynniki. Ładujemy miliony złotych w akcje profilaktyczne, a boimy się mówić o profilaktyce w szkołach. Politycy powinni się wstydzić. Te statystyki to dowód, jak polaryzacja niszczy nasze życie publiczne – mówi Michał Bulsa.

– Nad tym projektem miało pracować trzech ministrów: zdrowia, sportu i edukacji. Dwójka została zdymisjonowana, a w pewnym momencie większość z tej ekipy zajmowała się kampania wyborczą, a nie zagadnieniami merytorycznymi. Jako lekarze byliśmy gotowi włączyć się w dyskusję, a nawet w przygotowaniu zagadnień merytorycznych do tego przedmiotu. W Szczecinie nikt z naszej wiedzy nie chciał korzystać – mówi Bulsa.

(GN)

Źródło: OIL w Szczecinie, media

Apel Rady Organizacji Pacjentów: Nie rezygnujcie z udziału w zajęciach edukacji zdrowotnej. Edukacja zdrowotna to szansa, a nie zagrożenie

Lekarze onkolodzy i kardiolodzy popierają wprowadzenie edukacji zdrowotnej do szkół. „To strategiczna inwestycja w zdrowie publiczne”