Zawód nauczyciela cieszy się dużym poważaniem – tak uważa 77 proc. respondentów. Większym szacunkiem cieszą się tylko strażacy i pielęgniarki, a nieco większym – m.in. górnicy, profesorowie uniwersyteccy i lekarze. Za nauczycielami znaleźli się m.in. księża, ministrowie, posłowie i maklerzy giełdowi. Tak wynika z badan CBOS.
Nauczyciele znaleźli się na siódmym miejscu w zestawieniu 31 profesji pod względem szacunku społecznego. Najbardziej poważanymi profesjami są strażacy, dla których duży szacunek ma aż 94 proc. Polaków, a średni – 6 proc oraz pielęgniarki (duży szacunek – 89, a średni – 10). Najmniej poważani są działacze partyjni i maklerzy giełdowi.
W sondażach realizowanych co kilka lat od 1995 roku odsetek wysokiego poważania dla zawodu nauczyciela mieści się w przedziale 71-77 proc., średniego – w przedziale 19-26 proc., a niskiego – od 2 do 3 proc.
Najlepiej zawód nauczyciela wypadł w ostatnim badaniu wykonanym w październiku 2019 roku – pół roku po kwietniowym strajku w oświacie. Duży szacunek zadeklarowało do tego zawodu 77 proc. ankietowanych, średni 19 proc, a niski 3 proc.
„Zmiany wpisują się w kontynuację trendu doceniania zawodów powszechnie występujących, często opartych na pracy fizycznej, których uznanie niekoniecznie idzie w parze ze statusem społeczno-ekonomicznym” – opisuje CBOS.
Badanie CBOS przeprowadzono w dniach 3–10 października ub.r. wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo (CAPI) na liczącej 965 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Więcej można znaleźć tutaj.
(JK, GN)