Ministerstwo Anny Zalewskiej ogłosiło „przełom” w rozmowach z nauczycielskimi związkami. Zdumieni nauczyciele wczytywali się w komunikat resortu, poszukując choćby cienia przełomu. Cóż, żyjemy w czasach niezwykłych (przełomowych?), w których słowa nabierają nowych znaczeń…
Na spotkanie z nauczycielskimi związkami w czwartek 31 stycznia br. minister edukacji przyszła ze starymi, znanymi już z poprzednich rozmów propozycjami. Przypomnijmy: nauczyciele oczekują 1 tys. zł i to ponad obiecane już przed Annę Zalewska podwyżki. W ofercie pani minister są te same pieniądze, które już wcześniej obiecała, nowością jest tylko termin wypłacenia podwyżki przyspieszony o cztery miesiące. Chodzi po prostu o przesunięcie 5-procentowej podwyżki przewidzianej wcześniej na styczeń 2020 r. o wspomniane cztery miesiące i wypłacenie jej we wrześniu br. Nie zmienia to wiele w nauczycielskich portfelach. Pedagodzy otrzymają tych sto – sto kilkadziesiąt złotych więcej po prostu nieco wcześniej, niż mieli otrzymać.
Jakub Rzekanowski
redaktor naczelny
Pozostałe artykuły w numerze 5/30/2019: