Alarmy bombowe w kilkudziesięciu przedszkolach. Część placówek zamknięto, sprawę bada policja

W środę wieczorem dyrektorzy kilkudziesięciu przedszkoli w Warszawie otrzymali wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych. Policja musi teraz sprawdzić wszystkie budynki, których dotyczy anonimowa groźba.

Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z „Super Expressem” przyznała, że do policji zgłosiło się 32 dyrektorów przedszkoli na terenie Warszawy i okolicznych powiatów, którzy otrzymali informacje na temat podłożonych ładunków wybuchowych. Policjanci obecnie sprawdzają te budynki.

Wiadomości miały być przekazane dyrektorom za pośrednictwem e-maila, w którym grożono detonacją ładunków wybuchowych, do której miało dojść w czwartek o godzinie 11. Niektóre z przedszkoli z tego powodu nie zostały dziś w ogóle otwarte. Podobne alarmy ogłoszono także w Poznaniu i Szczecinie.

W Warszawie z tego powodu zamknięto m.in. przedszkole nr 400 przy ulicy Lokajskiego 2, przedszkole numer 352 przy ul. Teligi 3, przedszkole nr 55 przy ul. Cybisa 1, przedszkole nr 318 przy ul. Kochanowskiego 9A, przedszkole nr 366 przy ul. Hawajskiej 7. Według policji wiadomości miały niski stopień wiarygodności, ale konieczne było przeszukanie każdej placówki.

Przypomnijmy, że podobne alarmy bombowe dotknęły w maju setki szkół w całym kraju, w których przeprowadzano egzaminy maturalne. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie serii fałszywych zawiadomień. Według informacji medialnych egzaminy maturalne mieli chcieć sparaliżować użytkownicy jednego z forów internetowych. Pisaliśmy o tym tutaj.

Alarmy bombowe. Sprawcami użytkownicy forum internetowego?

(JK, GN)

Źródło: se.pl