Od kilkunastu miesięcy prowadzimy akcję pod hasłem: „Polska potrzebuje wyższych płac”. W mojej ocenie jej efekt jest pozytywny, bo prawie wszystkie komitety wyborcze akcentują w swoich programach potrzebę szybszego wzrostu wynagrodzeń pracowniczych. I myślę, że to jest droga, która powinniśmy nadal iść.
Z Andrzejem Radzikowskim, nowym przewodniczącym Ogólnopolskiego Porozumienie Związków Zawodowych rozmawia Jarosław Karpiński
Gratulujemy wyboru. Jaką ma Pan wizję dotyczącą działalności OPZZ? Czy coś się zmieni w działalności centrali?
– To, że poparła mnie większość Rady OPZZ wynika, jak sądzę, z tego, że zamierzam połączyć dwa elementy. A więc kontynuację dotychczasowych działań kierownictwa centrali – wypracowanych w ciągu ostatnich kilkanaście lat – z wizją obejmującą różne formy zabiegania o realizację naszych związkowych postulatów.
Czyli nie planuje Pan rewolucji, ale chce Pan wzbogacić działalność centrali o różnorodne formy walki o interesy pracownicze?
– Myślę, że dużych zmian w naszych działaniach, przynajmniej z zewnątrz, nie będzie widać, bo formy działalności związków zawodowych są od lat podobne. Ale będziemy chcieli w większym stopniu zaistnieć w mediach poprzez kreowanie wydarzeń medialnych i podejmowanie problemów wynikających z oczekiwań różnych środowisk związkowych i pracowniczych tworzących OPZZ. Jesteśmy konfederacją zrzeszającą praktycznie wszystkie grypy zawodowe. Problematyka, którą się zajmujemy jest więc często bardzo zróżnicowana.
A jaka będzie strategia OPZZ nie tylko wobec rządu i przeprowadzanych przez rządzących rozwiązań społecznych, ale w ogóle wobec partii politycznych?
– W czerwcu br. przyjęliśmy główne priorytety programowe OPZZ i przekazaliśmy je wszystkim partiom politycznym. Ponadto od kilkunastu miesięcy prowadzimy akcję pod hasłem: „Polska potrzebuje wyższych płac”, którą staramy się nagłaśniać w naszym środowisku i w mediach. W mojej ocenie efekt jest pozytywny, bo prawie wszystkie komitety wyborcze akcentują w swoich programach potrzebę szybszego wzrostu wynagrodzeń pracowniczych. I myślę, że to jest droga, która powinniśmy nadal iść. Czyli zgłaszanie merytorycznych postulatów, przedstawianie argumentów przemawiających za naszymi racjami, pokazywanie możliwości ich realizacji. A przy okazji budowanie jak najszerszego poparcia dla naszych związków wśród załóg w zakładach pracy, wśród partnerów społecznych.
Czy to, że przewodniczący OPZZ wywodzi się z ZNP, ze środowiska nauczycielskiego, wpłynie na działalność centrali, np. na podejście do problemów pracowników oświaty?
– W mojej ocenie nie ma potrzeby, by zmieniało się coś w relacjach OPZZ z ZNP, czy też w podejściu kierownictwa OPZZ do problemów oświaty. Każdorazowo jeżeli była taka potrzeba zawsze byłem do dyspozycji kierownictwa ZNP. Do tej pory zawsze na bieżąco konstruktywnie współpracowaliśmy i to się nie zmieni. Jako OPZZ wpieraliśmy pracowników oświaty i nadal będziemy to robić.
Dziękuję za rozmowę.
Fot: Andrzej Radzikowski/Facebook
Andrzej Radzikowski nowym szefem OPZZ. Wygrał w pierwszej turze
Sylwetka Andrzeja Radzikowskiego na stronie OPZZ: