Czy nauczyciele będą zarabiać poniżej płacy minimalnej? To się zobaczy po wyborach

Ministerstwo edukacji przed wyborami parlamentarnymi nie zamierza zajmować się nauczycielskimi wynagrodzeniami, które już wkrótce mogą być niższe od płacy minimalnej

Przed dwoma dniami prezes ZNP Sławomir Broniarz ostrzegł, że po planowanej podwyżce płacy minimalnej od stycznia 2019 r. do 2600 zł brutto wielu nauczycieli będzie zarabiało mniej niż wynosi najniższe wynagrodzenie. Rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2020 r., ale nie wpisał tam żadnych podwyżek dla nauczycieli. – Niestety w tym projekcie nie ma śladu informacji o kształtowaniu płac nauczycieli w nadchodzącym roku. Tymczasem od stycznia 2020 r. płaca minimalna ma wynosić 2600 zł. Cieszymy się, że płaca minimalna rośnie, tylko, że nauczyciele po wyższych studiach, którzy rozpoczynają pracę w zawodzie, mają wynagrodzenie na poziomie 2450 zł – przypomniał prezes ZNP Sławomir Broniarz.

ZNP: Nauczyciel będzie zarabiał mniej niż wyniesie płaca minimalna

Co na to ministerstwo edukacji. Według ministra Dariusza Piontkowskiego, tematem nauczycielskich wynagrodzeń można się zająć, ale po wyborach. – Regulacja dotycząca nowej wysokości płacy minimalnej wchodzi w życie dopiero od 1 stycznia, więc nie musimy tego regulować już w tej chwili – ocenił szef MEN. – Przypominam, że zmiana dotycząca minimalnych stawek wynagrodzenia jest przede wszystkim reakcją związaną z podwyższeniem wynagrodzeń nauczycieli od września br. o 9,6 proc. Ona na razie może spokojnie obowiązywać do końca tego roku – dodał.

Jego zdaniem, w przyszłości sprawę tę trzeba będzie uregulować. – W związku z podniesieniem kwoty minimalnej w większym stopniu niż to pierwotnie zakładaliśmy, rzeczywiście będzie potrzebna nowa regulacja. Natomiast trzeba się tym zająć po wyborach. Przecież dziś ustalenia obecnego ministra nie muszą być wiążące za kilka tygodni, bo nie wiemy, jaki będzie wynik wyborów parlamentarnych, kto będzie formował większość rządową, kto będzie ministrem edukacji. W związku z tym logiczne jest, żeby tymi tematami zająć się po wyborach – stwierdził Dariusz Piontkowski.

O ile więc osoby zarabiające płacę minimalną wiedzą już dziś, ile wyniosą ich zarobki po 1 stycznia 2020 r., to nauczyciele muszą się uzbroić w cierpliwość.

ZNP zaapelował też do ministra edukacji o natychmiastowe zwołanie MEN-owskiego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, by rozpocząć rozmowy na temat systemu wynagradzania nauczycieli w 2020 r. i źródeł finansowania podwyżek w oświacie. „Środki finansowe przewidziane w budżecie państwa na zadania oświatowe w roku 2020 uwzględniają jedynie skutki finansowe podwyżki wynagrodzeń od 1 września 2019 r., natomiast nie uwzględniają ewentualnych skutków podwyżki wynagrodzeń, jaka ma mieć miejsce w roku 2020 – jak również nie wskazano części budżetowych w ramach których wydatki zostaną sfinansowane” – czytamy w piśmie ZNP do ministra Piontkowskiego.

Minister chce rozmawiać o nowym systemie wynagradzania, ale nie wiadomo, kiedy do takich rozmów dojdzie. I czy przy tej okazji nie pojawią się też inne tematy. – Nie chciałbym w tej chwili rozstrzygać, jakie będą regulacje bez konsultacji ze związkami zawodowymi. Nie chcemy narzucać rozwiązań, które mogłyby budzić wątpliwości. Natomiast tak, jak mówiłem wielokrotnie, trzeba całościowo przyjrzeć się systemowi wynagradzania nauczycieli, a ten element dotyczący dostosowania do płacy minimalnej wyższej niż zakładano jeszcze miesiąc czy dwa miesiące temu, jest tylko jednym z elementów całego systemu wynagradzania – ocenił Dariusz Piontkowski.

– Wydaje mi się, że sam system wynagradzania bez poruszenia także systemu awansu zawodowego, stworzenia elementów motywacyjnych pracy nauczyciela, powiązania tego z rozmową o ewentualnej ocenie pracy nauczyciela powinny następować razem. Robienie tylko i wyłącznie jednego fragmentu nie rozwiąże wszystkich pytań, które się pojawiają i wątków, które w ostatnich miesiącach dotyczyły debaty na temat funkcjonowania polskiej edukacji – stwierdził szef MEN. – Tak, uważam, że po wyborach powinien spotkać się zespół. Tam spokojnie każdy z uczestników może przedstawić swoje propozycje. Jak sądzę, ministerstwo też za jakiś czas będzie chciało przedstawić swoje propozycje i wtedy będziemy rozmawiali o jakichś systemowych rozwiązaniach, ale dotyczących szerszej sfery, a nie tylko na przykład dostosowania do nowej płacy minimalnej – dodał.

(PS, GN)