Cieszę się, że uczniowie mieli trzy tematy do wyboru. Natomiast nie może być tak, że obydwa tematy dotyczą klasyki literatury. Czas najwyższy wprowadzić coś współczesnego, jakiś tekst autora, który żyje np. Olgi Tokarczuk – tak komentuje tematy na tegorocznym egzaminie maturalnym z języka polskiego polonista Dariusz Chętkowski.
Dariusz Chętkowski, nauczyciel języka polskiego w XXI Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Prusa w Łodzi, stały felietonista Głosu Nauczycielskiego:
– Cieszę się, że uczniowie mieli trzy tematy do wyboru, myślę, że powinno to zostać wprowadzone na stałe. Jeśli bowiem mamy dwa tematy, a jeden z nich dotyczy poezji, to zdający nie ma faktycznie wyboru.
Natomiast nie może być tak, że obydwa tematy dotyczą klasyki literatury. „Pan Tadeusz” oraz „Noce i dnie” to z punku widzenia uczniów bardzo stare teksty, które nie są w lekturach obowiązkowych, ale zwykle się je omawia. Czas najwyższy wprowadzić coś współczesnego, jakiś tekst autora, który żyje np. Olgi Tokarczuk. Byłby to wielki honor dla takiego autora. Zachęcałoby to też do czytania literatury.
Wydaje mi się że funkcją matury oprócz sprawdzania wiedzy jest też krzewienie kultury, przekonywanie, że warto czytać współczesną literaturę. To nie może być egzamin, który sprawdza wiedzę anachroniczną. Pod tym względem można więc mówić o wpadce, choć mogło być jeszcze gorzej, mógł być Kochanowski, Rej itd. Młodzież była natomiast zadowolona z „Pana Tadeusza”, ale młodzież mamy przyzwyczajoną do tego, że szkoła uczy rzeczy niepotrzebnych.
(Not. JK)