Donald Tusk: Przygotowaliśmy nową ustawę okołobudżetową. Gwarantuję, że nauczyciele dostaną podwyżki

Rząd przygotował nową wersję tzw. ustawy okołobudżetowej – poinformował premier Donald Tusk po dzisiejszym posiedzeniu rządu. To odpowiedź na weto prezydenta do pierwszej wersji tego dokumentu, w którym znajdowały się m.in. podwyżki dla nauczycieli, policji, służb oraz innych pracowników „budżetówki”. Szef rządu zagwarantował nauczycielom wypłatę podwyżek z wyrównaniem od 1 stycznia 2024 r., choć – jego zdaniem – cała operacja może się opóźnić ze względu na weto głowy państwa.

– Podjęliśmy decyzję o przygotowaniu przez rzad nowej ustawy okołobudżetowej – ogłosił Donald Tusk.

Na dzień przed Wigilią i Gwiazdką, prezydent Andrzej Duda zawetował uchwaloną już przez Sejm rządową wersję tej ustawy. Zgodnie z nią, wynagrodzenia nauczycieli miały pójść w przyszłym roku w górę o 30 proc., a nauczycieli początkujących – o 33 proc. Prezydent – jak uzasadnił – chciał swoją decyzją zablokować pieniądze na media publiczne, nad którymi kontrolę przejął rząd. Tym samym nauczyciele stali się zakładnikami w walce o kontrolę nad mediami publicznymi i ich finansami, którą środowisko PiS toczy z gabinetem Donalda Tuska.

Nauczyciele zakładnikami prezydenta RP? Andrzej Duda zawetował m.in. podwyżki w oświacie

Decyzja prezydenta spotkała się z ostrymi reakcjami, głównie tych grup zawodowych, które na podstawie ustawy okołobudżetowej miały otrzymać od 1 stycznia 2024 r. podwyżki. Chodzi m.in. o nauczycieli, policjantów, żołnierzy oraz innych pracowników „budżetówki”. Zawetowanie podwyżek potraktowali oni jako swoisty „prezent” pod choinkę.

Dziś rano natomiast do Sejmu trafił prezydencki projekt tzw. ustawy okołobudżetowej. „Z uwagi na materię przedkładanego projektu, zwracam się do Pana Marszałka o możliwe najpilniejsze podjęcie prac legislacyjnych i uchwalenie ustawy przez Sejm” – napisał prezydent w liście przewodnim towarzyszącym złożonemu projektowi.

Prezydencki projekt tzw. ustawy okołobudżetowej już w Sejmie. Co z podwyżkami dla nauczycieli?

Tak się jednak nie stanie. Rząd przygotował bowiem nową wersję ustawy okołobudżetowej i skierował ją do Sejmu. W porównaniu do poprzedniej wersji wykreślono przepis umożliwiający ministrowi finansów przekazać w 2024 r. mediom publicznym obligacje państwowe o wartości do 3 mld zł. W nowej wersji środki te trafią do Narodowego Funduszu Zdrowia.

– Jak się zobowiązałem, przygotowaliśmy nowy projekt, gdzie wprost te 3 mld zł z obligacji pójdzie do dyspozycji NFZ z przeznaczeniem na onkologię dziecięcą, psychiatrię dziecięcą, choroby rzadkie, genetyczne, gdzie małe dzieci umierają, a także na inne programy onkologiczne – zapewnił premier.

Jego zdaniem, nauczyciele mogą być spokojni o swoje podwyżki, choć niewykluczone, że z powodu weta prezydenta pieniądze z podwyżki trafią na ich konta później niż gdyby Andrzej Duda ustawę podpisał.

– Nauczyciele początkujący, którzy mogli liczyć na 33 proc. podwyżki, mogą spać spokojnie. Ustawa okołobudżetowa wejdzie w życie z pewnym opóźnieniem. Bo nie wyobrażam sobie, by Duda znów się zabawił z ludźmi, bo nie z nami, bo my jesteśmy odporni. I że nie będzie wetował ustawy, gdzie te 3 mld zł będą przeznaczone na dzieci wymagające leczenia. Mam takie nadzieje, choć moje nadzieje wobec prezydenta znacząco zmalały przez to, co zrobił przed świętami – wyjaśnił premier.

– W ustawie zapewniamy, że ci, którzy czekali na pieniądze, a więc m.in. nauczyciele, dostaną wszystko, co trzeba. Zapłacimy wstecz od 1 stycznia, wszystkie podwyżki będą obowiązywały. I żadne gry pana prezydenta tego nie zmienią. Chyba, że pod presją Kaczyńskiego postanowił wetować wszystko bez wyjątku i stać się narzędziem destrukcji państwa – dodał.

Większość sejmowa zmierzy się z prezydenckim wetem. Szymon Hołownia nie ulegnie szantażowi

Donald Tusk powtórzył, że „wszyscy dostaną to, co mieli dostać”.

– Prezydent doprowadził wielu ludzi do lęku, a nawet rozpaczy. Gwarantujemy, że przyjęcie tej ustawy, jeśli prezydent jej nie zawetuje, w pierwszej połowie stycznia, nie zaważy w żaden negatywny sposób na podwyżkach, jakie są w tej ustawie zagwarantowane – ogłosił premier.

– Decyzja rządu uspokoi emocje tysięcy nauczycieli, poruszonych i oburzonych vetem prezydenta – ocenił decyzję rządu prezes ZNP Sławomir Broniarz.

(PS, GN)