Dr Paweł Grzesiowski: W tym roku szkolnym szkół już bym nie otwierał

W tym roku szkolnym szkół już bym absolutnie nie otwierał, żeby uniknąć dużych zgrupowań dzieci na małej przestrzeni i tłoku w komunikacji miejskiej – ocenił w Radiu ZET immunolog, dr Paweł Grzesiowski. Jego zdaniem, można ewentualnie myśleć o powrocie do stacjonarnej nauki w szkołach średnich i na uczelniach.

To kolejny głos eksperta w tej sprawie. Niedawno podobną opinię na łamach Głosu wyraził prof. Krzysztof Simon.

Prof. Krzysztof Simon dla Głosu: Wirus się nie wycofa. Chyba bym dzieci nie puścił do szkół w tym roku szkolnym

W Radiu ZET Grzesiowski wyraził opinię, że skoro otworzono żłobki i przedszkola, to na tym należałoby poprzestać. Rozważyć można natomiast – jego zdaniem – otwarcie szkół średnich i uczelni, choć pozostaje kwestia, czy jest sens na niecały miesiąc nauki uruchamiać całą machinę.

Na pytanie, czy w jego ocenie we wrześniu uczniowie będą mogli wrócić w „szkolne mury”, odpowiedział, że jeśli nie dojdzie do nowych, nieobliczalnych wydarzeń w wakacje – a raczej nie dojdzie – to można to rozważać. – Ale oznacza to wzrost zachorowań i nie miejmy złudzeń, że jeśli ten wirus będzie funkcjonował w społeczeństwie, to będzie również dotyczył dzieci w wieku szkolnym – stwierdził immunolog.

Według Grzesiowskiego wystąpi wzrost zachorowań po kolejnym etapie odmrażania gospodarki, będzie i zaobserwujemy go nie wcześniej niż po 3 tygodniach.

Ankieta Głosu. Zapraszamy do głosowania:

Czy częściowe otwarcie szkół na miesiąc przed wakacjami to słuszna decyzja?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Pytany o to, czy i kiedy może nastąpić wzrost zachorowań po kolejnym etapie odmrażania gospodarki, wprowadzanym od poniedziałku, dr Paweł Grzesiowski odpowiedział, że wzrost będzie i zaobserwujemy go nie wcześniej niż po 3 tygodniach.

(JK, GN)

Fot: Wikipedia

Wirusolog: trzeba myć ręce i ławki szkolne, słuchać zaleceń GIS