Czy ministerstwo edukacji zostanie połączone z ministerstwem sportu? O takim scenariuszu mówią nieoficjalnie politycy PiS
„Dziennik Gazeta Prawna” i „Rzeczpospolita” napisały dziś o planach zmian w strukturze rządu. Obie gazety – powołując się na polityków PiS – twierdzą, że według wstępnych planów, z obecnych 20 ministerstw może się ostać 10-12 superresortów. Według „Rz”, cała operacja najpewniej skończy się na redukcji rządu do 16 ministerstw.
„Ma to usprawnić procesy decyzyjne i przełamać ostatecznie tzw. silosowość, czyli zamykanie się ministerstw we własnych kompetencjach i zakresach obowiązków. Byłaby to największa zmiana modelu działania rządu od wielu lat” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Według relacji zarówno „Rz” jak i „DGP”, likwidacji ma ulec m.in. ministerstwo sportu. „Dziennik Gazeta Prawna” podkreśliła, że „są postulaty, by ocalić niektóre z tych ministerstw poprzez fuzje, by stworzyć np. resort sportu i edukacji ‒ zdradza nam osoba z obozu rządzącego”.
Połączenie ministerstwa edukacji z ministerstwem sportu nie jest nową koncepcją. W takiej konstrukcji resort edukacji funkcjonował w okresie rządów koalicji SLD-PSL. Szefową MENiS od października 2001 do maja 2004 r. była Krystyna Łybacka, a od maja 2004 do września 2005 r. Mirosław Sawicki.
Gdy jesienią 2005 r. do władzy doszedł PiS, MENiS rozwiązano, a w jego miejsce powołano Ministerstwo Edukacji Narodowej i Nauki (z Michałem Seweryńskim na czele).
Ministerstwo Edukacji Narodowej w obecnym kształcie powstało, gdy w maju 2006 r. zawiązała się koalicja PiS z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną. Na czele MEN stanął wówczas lider LPR Roman Giertych (także jako wicepremier).
Nie wiadomo, kiedy dojdzie do zmian. Kilka dni temu prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że do rekonstrukcji rządu dojdzie po wakacjach.
(PS, GN)