Prawdopodobnie jeszcze niejeden raz przyjdzie się nam zmierzyć z problemami związanymi ze zdalnym nauczaniem. Dlatego ZNP domaga się długofalowych rozwiązań systemowych w oświacie, w tym dotyczących organizacji pracy w warunkach epidemii COVID-19.
Z Elżbietą Markowską, prezes Okręgu Pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Jarosław Karpiński
W ostatnim czasie pojawił się problem z wynagrodzeniem za godziny ponadwymiarowe – skąd on się wziął?
– Brak odpowiednich regulacji w tym zakresie w Karcie Nauczyciela i ustawie – Prawo oświatowe prowadzi do różnych interpretacji przepisów prawa. To jest zresztą szerszy problem – przepisy oświatowe są rozsiane po różnych aktach prawnych. Pojawiają się więc spory interpretacyjne skomplikowanych, wykluczających się przepisów zawartych w ustawach i rozporządzeniach.
Jedną z przyczyn tego chaosu prawnego jest brak rzetelnych konsultacji ze stroną społeczną oraz pracodawcami przy tworzeniu prawa oraz brak woli parlamentu do stanowienia przepisów, które nie będą godziły w status pracownika, w tym poziom wynagrodzeń, warunki pracy.
Część samorządów i dyrektorów wykorzystuje tę sytuację i nie płaci nauczycielom za godziny ponadwymiarowe, choć to niezgodne z prawem…
– Problem braku wypłaty za godziny ponadwymiarowe pojawił się przed i w czasie ogłoszenia pandemii, ponieważ te ostatnie przepisy dotyczące wynagrodzeń pracowników w czasie pandemii COVID-19 są niespójne. Czym innym jest niezrealizowanie godzin ponadwymiarowych z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, a czym innym po stronie pracownika.
Jak już wspomniałam w ustawach oświatowych ustawodawca nie uregulował tego problemu, ale w miarę możliwości regulują to uchwały samorządów będące załącznikiem do regulaminów wynagradzania nauczycieli. W wielu uchwałach samorządów naszego województwa znajdują się zapisy, precyzujące że: „nauczycielowi przysługuje wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe przypadające w dniach, w których nauczyciel nie mógł ich zrealizować z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, w szczególności w związku z zawieszeniem zajęć z powodu epidemii lub mrozów”. Organy prowadzące „z bólem”, ale realizują uzgodnione ze stroną związkową zapisy. Jednak nie we wszystkich regulaminach wynagradzania są tego typu zapisy. Wówczas szukamy rozstrzygnięć prawnych m.in. w orzeczeniach sądów administracyjnych i przepisach Kodeksu pracy.
(…)
Jaka może być skala cięć i innych niekorzystnych dla pracowników decyzji dyrektorów i organów prowadzących?
– Niestety, z informacji pozyskanych od prezesów ognisk Związku i samych zainteresowanych, wynika, że skala tego zjawiska jest duża. Dlatego też ZG ZNP wypracował szereg opinii i stanowisk w tym zakresie, które zostały wzięte pod uwagę przez część dyrektorów szkół i samorządy. Ale zdarza się, że opór niektórych z nich jest „nie do przeskoczenia” przez samych nauczycieli, a interwencje zarządów oddziałów ZNP nie zawsze są skuteczne. Stąd Zarząd Okręgu Pomorskiego ZNP zwrócił się z pismem do Pomorskiego Kuratora Oświaty o podjęcie działań w tym zakresie w ramach nadzoru pedagogicznego.
Piszemy w Głosie o tym, że Związek interweniuje w szkołach, w kuratoriach, w MEN. A czym zakończyła się interwencja Pani okręgu?
– Błyskawiczna reakcja kuratora, który wystosował pismo do dyrektorów szkół, spowodowała, że niektórzy dyrektorzy powrócili do tygodniowych planów nauczania zgodnych z arkuszem organizacji pracy szkoły w roku szkolnym 2019/2020 oraz dokonali wypłat za godziny ponadwymiarowe. Wartością dodaną działań struktur naszego Związku i pomorskiego kuratora było nie tylko osiągnięcie ważnego celu, jakim jest przestrzeganie prawa dzieci do nauki i prawa nauczycieli do wynagrodzenia za przepracowane godziny, ale również zbieżność ze stanowiskiem ZG ZNP.
Nadal monitorujemy sytuację i interweniujemy tam, gdzie zachodzi konieczność. Zarządy oddziałów ZNP kierują pisma do Pomorskiego Kuratora Oświaty, który zgodnie ze swoimi kompetencjami czuwa nad przestrzeganiem prawa oświatowego przez pracodawców.
Warto podkreślić, że nawet minister Dariusz Piontkowski powiedział w wywiadzie dla Głosu, że nauczycielom należy się wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe. To ważne, szczególnie że czas zdalnego kształcenia raczej nie zakończy się szybko….
– Prawdopodobnie jeszcze niejeden raz przyjdzie się nam zmierzyć z problemami związanymi ze zdalnym nauczaniem. Dlatego ZNP domaga się długofalowych rozwiązań systemowych w oświacie, w tym dotyczących organizacji pracy w warunkach epidemii COVID-19. Chodzi m.in. o stworzenie warunków do kształcenia na odległość, wyposażenie szkół i uczniów w niezbędny sprzęt i dostęp do internetu, przygotowanie platform i nośników, szkolenie nauczycieli oraz uzupełnienie przepisów uniemożliwiających obejście prawa dotyczącego wynagrodzeń i warunków pracy i płacy.
Co będzie dalej z oświatą w tych trudnych czasach? Wiele samorządów zapowiada cięcia, zasłaniając się epidemią COVID-19.
– Cięcia, niestety, odczuwamy. Zakończyliśmy opiniowanie arkuszy organizacyjnych, w których pracodawcy w porozumieniu z dyrektorami szkół zmniejszają zatrudnienie pracowników pedagogicznych i niepedagogicznych. Ograniczona zostaje pomoc psychologiczno-pedagogiczna, zmniejsza się etaty dla nauczycieli wspomagających, psychologów, pedagogów, nauczycieli świetlic i bibliotek szkolnych. Z arkuszy znikają koła zainteresowań i zajęcia rozwijające uzdolnienia uczniów, ograniczane jest indywidualne nauczanie. Niektóre samorządy od przyszłego roku szkolnego likwidują małe szkoły.
Takie cięcia powodują spadek zaufania rodziców do systemu edukacji. Rodzice mają poczucie braku zaopiekowania się uczniami, obawiają się obniżenia poziomu nauczania, boją się, że dzieci, które potrzebują indywidualnego wsparcia nie otrzymają w szkole odpowiedniej pomocy. Przy tej okazji warto przypomnieć: uczeń to nie koszt – to inwestycja!
Nauczycielom natomiast ogranicza się możliwości rozwijania pasji i niesienia pomocy uczniom ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Przy ubogiej ofercie szkoły automatycznie obniża się jakość świadczonych usług edukacyjnych. Szczególnie w małych gminach takie cięcia powodują nierówność szans edukacyjnych dzieci i są źródłem narastających konfliktów. Niekorzystne skutki cięć dotykają także nauczycieli. Każdy z nich chciałby pracować jak najlepiej, ale należy im stworzyć odpowiednie warunki do tej pracy. Tymczasem brak stabilności zatrudnienia, pogorszenie warunków pracy, zwiększona liczba uczniów w klasach, wynagrodzenie nieadekwatne do wykonywanych obowiązków i zakresu odpowiedzialności – to wszystko powoduje odejścia nauczycieli i specjalistów z zawodu. Po wstępnej analizie projektów arkuszy organizacyjnych w szkołach i placówkach oświatowych województwa pomorskiego zmiany dotkną prawie 13 tys. nauczycieli, a liczba wakatów wyniesie ponad 1400.
(…)
***
Publikujemy fragmenty rozmowy z Elżbietą Markowską – całość w Głosie Nauczycielskim nr 20-21 z 13-20 maja br. Czytajcie w wydaniu papierowym i elektronicznym (ewydanie.glos.pl)