AstraZeneca to bezpieczna i skuteczna szczepionka – powiedziała Emer Cooke, dyrektor Europejskiej Agencji Leków (EMA) po analizie ostatnich niepokojących sygnałów dotyczących problemów niektórych zaszczepionych pacjentów z krzepliwością krwi. Do wykluczenia związków między szczepionką a niepokojącymi zdarzeniami potrzebne są jednak dodatkowe badania.
Europejska Agencja Leków zajmuje się dopuszczaniem na rynek UE m.in. szczepionek na koronawirusa. Dzięki jej rekomendacji kraje Unii stosują m.in. szczepionkę AstraZeneki, wokół której pojawiły się ostatnio poważne kontrowersje. Szereg krajów, w tym m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Szwecja, Łotwa, Estonia, Rumunia, zdecydowały w ostatnich dniach o zawieszeniu szczepień preparatem AstraZeneca po stwierdzeniu w kilku państwach przypadków poważnych problemów z krzepliwością krwi u pacjentów.
EMA wszczęła dochodzenie i przedstawiła dziś jego wstępne wyniki. Zdaniem szefowej Europejskiej Agencji Leków, szczepionka jest bezpieczna i skuteczna, a korzyści z jej stosowania przewyższają wszelkie możliwe ryzyko, jakie się wiąże ze szczepieniami.
Zdaniem Cooke, stosowanie AstraZeneca nie ma związku ze „zwiększeniem ogólnego ryzyka zdarzeń zakrzepowo-zatorowych ani zakrzepów krwi”.
Cooke zastrzegła jednak, że opierając się na dotychczasowych dowodach „nadal nie możemy definitywnie wykluczyć związku między zakrzepami krwi a stosowaniem szczepionki”. Dlatego agencja zamierza przeprowadzić specjalne badania w tej sprawie. EMA zaapelowała też do osób, które zauważyły u siebie skutki uboczne stosowania szczepionek, aby zgłaszały to odpowiednim służbom.
– Ta szczepionka jest bezpieczną i skuteczną opcją ochrony obywateli przed COVID-19 – podkreśliła Cooke. Dodając, że AstraZeneca jest skuteczna co najmniej w 60 proc., jeśli chodzi o zapobieganie zakażeniu. Tymczasem w Europie tylko w ciągu jednego dnia umiera na COVID-19 ponad 2,5 tys. osób.
– Nie znaleźliśmy dowodów na problem z jakąkolwiek partią szczepionki – zapewniła dr Sabine Strauss, szefowa Komisji ds. Bezpieczeństwa Szczepionek EMA.
Na podstawie badań pojedynczych przypadków zdarzeń zakrzepowo-zatorowych w Europie agencja doszła do wniosku, że szczepienie nie wpływa na zwiększenie ryzyka wystąpienia tego typu schorzeń. Wręcz przeciwnie – szczepienie zmniejsza prawdopodobieństwo takich problemów zdrowotnych.
Dr Strauss przyznała, że w kilku przypadkach w ciągu 7-14 dni od zaszczepienia stwierdzono „małe skrzepy w wielu naczyniach krwionośnych”, a kilku innych – skrzepy rozwijające się w naczyniach krwionośnych odprowadzających krew z mózgu, ale „stany te są związane z niskim poziomem płytek krwi”. – Dowody, którymi w tej chwili dysponujemy, nie są wystarczające, aby z całą pewnością stwierdzić, czy niepożądane zdarzenia zostały rzeczywiście spowodowane przez szczepionkę czy nie – podkreśliła dr Strauss. Są to zresztą pojedyncze przypadki na 20 mln zaszczepionych AstraZeneką.
EMA zdecydowała też, że w ulotkach dołączanych do szczepionki znajdzie się ostrzeżenie wraz z opisem wspomnianych przypadków. Chodzi o to, by pracownicy służby zdrowia zwracali uwagę na niepokojące objawy i w ten sposób ograniczyli ewentualne ryzyko.
(PS, GN)