Emerytury stażowe, proponowane przez MEiN, nie są przywróceniem dawnego art. 88 Karty Nauczyciela. ZNP mówi o tym, że minister Czarnek oszukał nauczycieli, obiecując powrót dawnych przepisów emerytalnych. Emerytury stażowe będą bardzo niskie. Dlatego co najmniej niezrozumiałe jest zawarte w projekcie ograniczenie (!) możliwości łączenia emerytury stażowej z pracą w szkole (maksimum 1/2 etatu, za zgodą kuratora). ZNP zabiega w Sejmie o wykreślenie ograniczeń. Publikujemy komentarz wiceprezesa ZG ZNP Krzysztofa Baszczyńskiego.
Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP, reprezentujący Związek podczas sejmowych prac nad projektem ustawy wprowadzającej emerytury stażowe:
– Związek zgłosił poprawki do projektu emerytur stażowych, chociaż tak naprawdę, co wyraźnie powiedziałem podczas obrad sejmowej komisji, ten projekt powinien być wyrzucony do kosza. Dlatego, że minister Czarnek oszukał nauczycieli. Deklarował wielokrotnie, iż przywróci art. 88 KN. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, że ten projekt nie jest przywróceniem art. 88 KN. To są nowe rozwiązania, nowy artykuł, który wprowadza rodzaj świadczenia stażowego.
Jednak ZNP nie proponuje odrzucenia tego projektu, tylko dlatego, że są osoby, które czekają na tę emeryturę, ponieważ mają już dosyć pracy w szkole w obecnych warunkach, mają dosyć tego bałaganu, który stworzono w oświacie.
Nowe rozwiązanie jest świadczeniem stażowym, czyli trzeba będzie mieć 30 lat składkowych stażu pracy, żeby móc z tego świadczenia skorzystać. Co istotne, trzeba mieć świadomość, że po przejściu na to świadczenie będzie można pracować w szkole maksymalnie na pół etatu i to za zgodą kuratora oświaty. Tak wynika z projektu. Dlatego zaproponowaliśmy, jako ZNP, poprawkę, zgodnie z która, jeśli ktoś przejdzie na świadczenie, to będzie mógł pracować w szkole. Chcemy też wykreślenia tej zgody kuratora, bo przecież nauczyciela zatrudnia dyrektor szkoły, a nie kurator oświaty. Oprócz tego chcemy zapisania, że emerytura stażowa nie może być niższe niż minimalna emerytura. To, że takie zastrzeżenie jest w ogóle potrzebne, już pokazuje co minister proponuje.
Natomiast większość poprawek, które zgłosiliśmy, dotyczy świadczeń kompensacyjnych.
Przypomnę: w którymś momencie twórcy tego projektu doszli do wniosku, że świadczenie stażowe będzie tak niskie, że trzeba utrzymać nauczycielskie świadczenia kompensacyjne. Natomiast my proponujemy, aby te świadczenia kompensacyjne objęły większą grupę nauczycieli niż obecnie, m.in. chcemy poszerzyć grupę uprawnionych o nauczycieli pałaców młodzieży, domów kultury, poradni czy centrów kształcenia zawodowego.
Ponadto zgłosiliśmy poprawkę mówiącą o tym, że na świadczeniu kompensacyjnym można pracować w oświacie. Owszem, udało się nam już wcześniej przekonać polityków, że jest to potrzebne, szczególnie w kontekście ogromnych braków kadrowych, ale przyjęto zapis ustawowy obowiązujący tylko do końca sierpnia br. My proponujemy, by on obowiązywał bez ograniczeń czasowych. To jest uzasadnione, zwłaszcza, że problemem oświaty są ogromne braki kadrowe. Oprócz tego przypomnę, że nauczyciel na świadczeniu kompensacyjnym może pracować w każdej innej branży, tylko nie w szkole. Jest to pewna niekonsekwencja.
Wracając jeszcze do świadczeń stażowych wymyślonych przez ministra Czarnka – trzeba podkreślić, że to rozwiązanie dotyczy tylko 13 proc. nauczycieli. W 2024 r. uprawnionych do skorzystania z nich będzie tylko 19 tys. osób, to pokazuje jaka jest skala proponowanych rozwiązań.
(DK, GN)
W środę pierwsze czytanie nowelizacji Karty Nauczyciela ws. emerytur. ZNP zgłosi poprawki