Cztery z pięciu dostarczonych do Unii Europejskiej szczepionek AstraZeneca/Oxford nie zostało wykorzystanych – ujawnił brytyjski dziennik „The Guardian”. Powodem mają być „problemy z akceptacją szczepionki” wywołane m.in. decyzjami polityków o podawaniu ich jedynie młodszym pacjentom
Dziennikarze „Guardiana” dotarli do danych Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), z których wynika, że z 6 mln 134 tys. dawek szczepionki AstraZeneca, jakie otrzymało 27 państw członkowskich Unii Europejskiej (w tym Polska) aż 4 mln 849 tys. nie zostało jeszcze podanych obywatelom. To oznacza, że państwa członkowskie wykorzystały jedynie 20 proc. dostarczonych im szczepionek tej firmy.
Dla przykładu, Belgia wykorzystała tylko 4 proc. dostarczonych jej szczepionek AstraZeneca, Bułgaria – 1,73 proc., Niemcy – 13 proc., Włochy – 19 proc.
W przypadku szczepionki Pfizer/BioNTech wskaźnik ten wynosi dla: Belgii – 81 proc., Włoch – 80 proc., Niemiec – 82 proc.
Według gazety, do takiej sytuacji przyczyniły się decyzje wielu krajów europejskich, w tym Francji, Niemiec, Polski i Włoch o tym, by podawać szczepionkę AstraZeneca jedynie obywatelom do 65. roku życia. Władze bowiem nie decydują się na przekierowanie tych szczepionek do młodszych pacjentów.
Przypomnijmy – Polska rzeczywiście nie chce podawać AstraZeneki seniorom, ale od 12 lutego szczepi nią nauczycieli i nauczycieli akademickich, a wkrótce zacznie ją podawać także innym pracownikom oświaty, a potem – m.in. funkcjonariuszom służb mundurowych.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przyznała we wczorajszym wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że wielu obywateli nie chce, by szczepić ich AstraZeneką, ponieważ są zaniepokojeni jej niższą skutecznością w porównaniu z innymi szczepionkami.
– Istnieje obecnie problem z akceptacją szczepionki AstraZeneca – oceniła kanclerz Niemiec. Zastrzegła jednak, że jest to „niezawodna szczepionka, skuteczna i bezpieczna”. – Dopóki szczepionek jest tak mało, nikt nie może wybierać, czym się zaszczepi – zauważyła Angela Merkel.
Kanclerz Niemiec nie zostanie jednak zaszczepiona AstraZeneką, ponieważ – jak przyznała – ma 66 lat i znajduje się w grupie wiekowej, której, zgodnie z decyzją władz sanitarnych, aplikuje się inne szczepionki.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zadeklarował dziś z kolei, że przyjmie szczepionkę AstraZeneca, jeśli rozpoczną się szczepienia jego rocznika. Wcześniej Macron publicznie podważał skuteczność AstraZeneki. Teraz zmienił w tej sprawie zdanie. – W świetle najnowszych badań naukowych skuteczność szczepionki została udowodniona – oświadczył prezydent Francji.
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Oksfordzie, szczepionka AstraZeneca jest skuteczna w 81 proc., jeśli przerwa pomiędzy aplikacją pierwszej i drugiej dawki wynosi 10-12 tygodni.
AstraZeneca chroni lepiej niż do tej pory myślano. Tak pokazują najnowsze badania
(PS, GN)