Główny Inspektor Sanitarny napisał list, z którym jeszcze w tym tygodniu będą mogli zapoznać się rodzice i uczniowie. Ostrzega w nim przed zagrożeniami płynącymi ze stosowania e-papierosów i ich rosnącej popularności wśród młodzieży
„W tym tygodniu do dzienników elektronicznych polskich uczniów trafi list głównego inspektora sanitarnego na temat zagrożeń związanych z paleniem e-papierosów” – napisał „Dziennik Gazeta Prawna”.
Opiekunowie dzieci i nastolatków mają dowiedzieć się z niego, czym jest e-papieros, jaki ma wpływ na zdrowie dziecka i jak rozmawiać z młodym człowiekiem, aby nie wpadł w nikotynowy nałóg.
Inspektor tłumaczy w liście, że w-papieros może przypominać z wyglądu zwykły papieros, cygaro lub fajkę. Zwraca także uwagę na słowa takie jak wapowanie czy juulowanie, którymi określa się korzystanie z e-papierosa oraz fakt, że liquidy do e-papierosów, które są dostępne już w ponad 8 tysiącach smaków, mogą zachęcać młodzież do tego, aby zacząć używać tego rodzaju produktów.
GIS tłumaczy także, że e-papieros zawiera nikotynę oraz takie substancje chemiczne jak aceton, formaldehyd czy propanal, a wapowanie ma wpływ nie tylko na osobę, która używa e-papierosa, bo opary z e-papierosa wdychają także osoby postronne.
„Tymczasem Jerome Adams, który odpowiada za politykę administracji Donalda Trumpa w zakresie zdrowia publicznego apeluje, byśmy nie popełnili amerykańskich błędów w tej sprawie” – czytamy w DGP. „Należy się zastanowić, czy nie zakazać smakowych e-papierosów” – mówi Adams cytowany przez dziennik.
List GIS do rodziców ma związek z rosnącą liczbą młodych ludzi, którzy używają e-papierosów. Niepokojące dane napływają m.in. właśnie z USA, gdzie wapuje niemal co trzeci nastolatek.
Co więcej, w Stanach Zjednoczonych odnotowano kilka przypadków śmierci związanych z tajemniczą chorobą, na którą zapadły osoby stosujące aromatyzowane liquidy do e-papierosów. W związku z rosnącą liczbą zachorowań, prezydent USA Donald Trump chce zakazać sprzedaży takich płynów.
(JK, GN)
Fot: wikimedia