Jest odpowiedź na interpelację posła Dolaty. Nie ma mowy „o relikcie komunizmu”

Jest odpowiedź na interpelację „w sprawie konieczności usunięcia jednego z ostatnich reliktów komunizmu funkcjonujących w przestrzeni publicznej”. Wiceminister edukacji Maciej Kopeć nie przyznał jednak racji posłowi PiS Zbigniewowi Dolacie, który domagał się usunięcia z programów nauczania i podręczników szkolnych do historii skrótu “p.n.e” (przed naszą erą). Dolata argumentował, że „to jeden ostatnich reliktów komunizmu funkcjonujących w przestrzeni publicznej”.

O kuriozalnej interpelacji Dolaty pisaliśmy w Głosie tutaj:

Skrót “p.n.e.” w podręcznikach “reliktem komunizmu”? Tak uważa poseł PiS

Przypomnijmy, że poseł PiS, z wykształcenia nauczyciel historii w interpelacji do MEN nawiązał do dekomunizacji i wyraził żal, że „nie objęła niezwykle istotnej kwestii stosowania terminów >>przed naszą erą<< (p.n.e.) i >>naszej ery<< (n.e.)”.

„Usunięcie z przestrzeni publicznej terminów >>przed Chrystusem<< i >>po Chrystusie<< lub >>Anno Domini<< związanych z chrześcijańskimi źródłami naszej kultury i używanych we wszystkich krajach cywilizacji Zachodu miało służyć realizowanej na wzór sowiecki ateizacji Polski” – tłumaczył i zwrócił się do szefa MEN Dariusza Piontkowskiego z prośbą o odpowiedź na pytanie, czy “zostaną podjęte działania zmierzające do przywrócenia „prawidłowej terminologii w programach nauczania, podręcznikach szkolnych i innych materiałach dydaktycznych służących edukacji dzieci i młodzieży w polskich szkołach?”.

Dolacie odpowiedział wiceminister edukacji Maciej Kopeć, który podkreślił, że „w dopuszczonych do użytku szkolnego podręcznikach dla historii dla klasy IV szkoły podstawowej, zgodnych z nową podstawą programową z 2017 r., w rozdziałach poświęconych chronologii historycznej, podane są dwie formy zapisu określenia czasu historycznego”. Zarówno przed nasza erą, w skrócie p.n.e jak i przed Chrystusem, w skrócie przed Chr.

 „Przedstawiając powyższe pragnę dodać, że każdy dopuszczony do użytku szkolnego podręcznik podlega opiniowaniu przez rzeczoznawców – rekomendowanych historyków z listy prowadzonej przez Ministra Edukacji Narodowej. Każdy podręcznik jest sprawdzany pod kątem poprawności merytorycznej, dydaktycznej, wychowawczej i językowej, i jest dopuszczany do użytku szkolnego na podstawie pozytywnych opinii rzeczoznawców” –uspokoił Dolatę Kopeć.

Pełną odpowiedź  Kopcia na interpelację Dolaty można znaleźć tutaj.

(JK, GN)

Fot: Youtube