Jest stanowisko rządu w sprawie tzw. renty wdowiej. Prace nad projektem przyśpieszą, ale będą spore zmiany

Rząd poprze projekt ustawy w sprawie renty wdowiej. – Udało się dzięki pani minister i cierpliwej pracy z liderami koalicji uzyskać wspólne stanowisko – powiedział we wtorek premier Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z Agnieszką Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.- Naszą intencją będzie wprowadzenie tzw. renty wdowiej, czyli możliwości przejęcia, przynajmniej części, emerytury zmarłego małżonka czy zmarłej żony. Pozwoli to wszystkim tym, którzy w takiej sytuacji się znaleźli, aby przetrwać najtrudniejsze chwile – dodał. – Odpowiedzialna polityka społeczna, to nie tylko opieka nad dziećmi i ich rodzicami, ale również nad osobami starszymi. Szczególnie w tak trudnej sytuacji życiowej – podkreśliła z kolei szefowa MRPiPS.

We wtorek Rada Ministrów przyjęła stanowisko wobec obywatelskiego projektu. – To stanowisko rządu będzie towarzyszyło kolejnym pracom sejmowym – tłumaczyła minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, przypominając, że na czwartek 25 lipca zaplanowane zostało drugie czytanie projektu ustawy ws. renty wdowiej.

Projektowane rozwiązanie zakłada, że możliwe będzie pobieranie łącznie renty rodzinnej oraz innego świadczenia emerytalno-rentowego (np. emerytury, renty z tytułu niezdolności do pracy). Głównym celem nowych przepisów ma być ochrona przed pogorszeniem sytuacji materialnej osób starszych po śmierci małżonka.

„Pełna i właściwa realizacja tego celu wymaga w ocenie Rady Ministrów doprecyzowania kręgu osób uprawnionych do renty rodzinnej, które mogą skorzystać z przewidzianej w projekcie reguły zbiegu. Dotyczy to także rozważenia ostatecznego kształtu limitu podlegających wypłacie świadczeń w zbiegu. Stąd też proponowany limit świadczeń w zbiegu, by tzw. rentę wdowią wypłacać bez konsekwencji zmniejszania sumy świadczeń w zbiegu do limitu wynoszącego trzykrotność najniższej emerytury” – projektuje rząd. 

W ocenie rządu rozwiązania powinny wejść w życie 1 stycznia 2025 roku, natomiast prawo do korzystania ze świadczeń według reguły zbiegu i wypłata świadczeń na jej podstawie następowałyby od 1 lipca 2025 roku. „Rozwiązanie to jest konieczne, aby Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz inne organy emerytalno-rentowe mogły odpowiednio przygotować się do wykonywania tego zadania” – czytamy m.in w komunikacie resortu pracy.

„Zgodnie ze stanowiskiem rządu niezbędne jest również zaktualizowanie tzw. kroczącego modelu dochodzenia do ostatecznej, docelowej wysokości drugiego, podlegającego wypłacie świadczenia w zbiegu. Model ten musi uwzględniać z jednej strony potrzebę realizacji celów projektu, a z drugiej możliwości finansowe budżetu państwa, Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz Funduszu Emerytalno-Rentowego Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego” – zaznaczono.

Proponowane przez Radę Ministrów terminy zakładają wypłatę świadczenia:

>> od 1 lipca 2025 do 31 grudnia 2026 roku w wysokości 15 proc.,

>> od 1 stycznia 2027 roku w wysokości 25 proc.

W takim przypadku skutki finansowe wejścia w życie rozwiązań wynosiłyby:

>>w 2025 roku – od 3,2 mld do 4,2 mld zł,

>>w 2026 roku – od 6,7 mld do 9 mld zł,

>> w 2027 roku – od 11,9 mld do 15,8 mld zł

– w zależności od tego, czy z uprawnienia skorzystałoby 75 proc. czy 100 proc. jego potencjalnych beneficjentów.

Szacunkowa liczba beneficjentów projektu wynosi ok. 2 mln osób. Pełny komunikat tutaj

Przypomnijmy, że projekt obywatelski zakładał, że owdowiała osoba będzie mogła zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku plus 50 procent swojego świadczenia. Łączna kwota pobieranych świadczeń nie mogłaby jednak być wyższa niż trzykrotność wartości przeciętnej emerytury w Polsce, co na dziś wynosi około 10 tys. zł brutto.

Jednocześnie projekt zakłada tzw. model kroczący, czyli rozciągnięcie w czasie dojścia do docelowej wysokości łącznego świadczenia, najpierw byłoby to dodatkowo 15 proc., następnie 20 proc. i dopiero w trzecim etapie docelowe dodatkowe 50 proc.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej szacowało, że roczny koszt renty wdowiej wyniesie na początku 8-10 mld zł. Jednak w kolejnej fazie te koszty byłyby zdecydowanie wyższe.

Projekt w obecnym jego kształcie wspierała Lewica. Ale już resort finansów miał wątpliwości w sprawie maksymalnej wysokości świadczenia.

Szef rządu powiedział, że stanowisko rządu skroiło obywatelski projekt do wymiarów, które są do dźwignięcia przez budżet. – Zakładamy, że to będzie ponad 20 mld zł w finale – przyznał.  – Zakładamy, że w pierwszym roku wydamy 4 mld zł, potem 9 mld zł a następnie kilkanaście miliardów, a potem Rada Ministrów będzie decydowała co dalej – uzupełniła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

– Nie ma żadnych tajemnych źródeł finansowania. To jest projekt, który będzie uwzględniony w naszych późnych planach budżetowych. Pani minister w tych, długich burzliwych dyskusjach wewnątrz koalicji uznała, że będziemy dochodzili do tych 25 procent pewnymi etapami, żeby nie było szoku budżetowego. Minister finansów jest bardzo czuły. On wie, że jest odpowiedzialny za kondycję finansową państwa, za stabilność finansową i za deficyt. Pytałem go wczoraj pięć razy o to, czy zmieścimy to w budżecie na przyszłe lata. Po tych zmianach, po tym rozłożeniu będziemy w stanie to dźwignąć – relacjonował Donald Tusk.- Zamożniejsi emeryci nie będą z tego korzystali – dodał.

Obecnie, w przypadku zbiegu prawa do kilku świadczeń emerytalno-rentowych, obowiązuje zasada wypłaty jednego świadczenia. Dlatego po śmierci małżonka osoba owdowiała może zachować swoją emeryturę albo z niej zrezygnować i wybrać rentę rodzinną po zmarłym.

(GN)

Renta wdowia już w Sejmie. Ponad 200 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy