Justyna Suchecka: Bądźcie, drodzy nauczyciele, dumni ze swoich uczniów, chwalcie się nimi!

Oni po prostu robią to, co lubią. Często nawet nie zauważają tej wyjątkowości i dopiero trzeba im powiedzieć, że dzięki temu zmieniają świat. Powinni nas inspirować. O bohaterach swojej książki opowiada nam Justyna Suchecka,  autorka „Young power! 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat”.

Młodzi zmieniają świat

Z Justyną Suchecką, dziennikarką TVN24, autorką książki „Young power! 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat”, rozmawia Piotr Skura

Kim są bohaterowie Twojej książki?

– Bohaterami mojej książki są nastoletni naukowcy, społecznicy, artyści, sportowcy. Wszyscy urodzili się w XXI w. – najstarsi z nich to rocznik 2001. Wybrałam m.in. bohaterów, o których pisałam w przeszłości, głównie w „Gazecie Wyborczej”, czy też obserwowałam w mediach społecznościowych. Napisałam na Facebooku post, nie mówiąc, że projektem jest książka, o tym, że szukam fajnych, wyjątkowych nastolatków. Zostałam zasypana wiadomościami od rodziców, nauczycieli, młodzieży, która chciała się pochwalić ciekawymi pomysłami. Nie miałam problemu ze znalezieniem bohaterów do książki. Miałam za to problem z selekcją bohaterów. Interesujących młodych ludzi z ciekawą historią mam na drugą, a nawet trzecią książkę.

I w ten sposób pokazałaś, że opinie o pokoleniu, które nic nie robi i myśli wyłącznie o sobie, są jedynie stereotypem…

– Tak, to był mój główny cel. O „tej strasznej, dzisiejszej młodzieży” słyszę nie tylko od dekady, czyli od czasu, przez jaki zajmuję się edukacją, ale od 20 lat, gdy sama byłam tą „straszną młodzieżą”. Bardzo mnie takie sformułowania irytują, ponieważ gdy tylko opuszczamy mury szkoły, to zapominamy, jak to jest być młodym, że ma się wtedy pasje, zainteresowania.

Czytając historie Twoich bohaterów, powiem szczerze, nabawiłem się kompleksów. Niektórzy, mając naście lat, wpadli na pomysły, które mnie by chyba nigdy do głowy nie przyszły.

– Też to miałam! Reagowałam na to na dwa sposoby. Pierwszy to smutna konstatacja, że ja w ich wieku nie robiłam nawet 1/3 tego, co oni, a drugi – pozytywny impuls, że jednak można, że da się. A oni po prostu robią to, co lubią. Często nawet nie zauważają tej wyjątkowości i dopiero trzeba im powiedzieć, że dzięki temu zmieniają świat. Bardziej niż dołować, powinni nas inspirować. Jeżeli im się chce, to nam też powinno się chcieć.

(…)

To jest fragment wywiadu z Justyną Suchecką – całość w Głosie Nauczycielskim nr 20-21 z 13-20 maja br. Czytajcie w wydaniu papierowym i elektronicznym (ewydanie.glos.pl)

Fot. Szyman Jadczak