Dwója – taką ocenę wystawił Klub Jagielloński polityce edukacyjnej państwa za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Eksperci skrytykowali PiS m.in. za kiepskie pensje w oświacie i konfrontację z nauczycielami
Klub Jagielloński, renomowany, konserwatywny think-tank, przygotował obszerny raport pt. „Dostateczna zmiana. Ranking polityk publicznych 2015-2019”. Przeprowadzone przez rząd PiS-u zmiany w poszczególnych działach gospodarki lub życia społecznego zostały przez ekspertów KJ ocenione w skali od 2 do 5.
Polityka edukacyjna PiS, w ocenie Klubu Jagiellońskiego, zasłużyła na najniższą ocenę – dwóję. Czemu?
„Polityka edukacyjna prowadzona za rządów Zjednoczonej Prawicy będzie miała wieloletnie negatywne konsekwencje na wielu poziomach. Mimo poważnej zmiany strukturalnej, reforma nie podniosła jakości edukacji. Wręcz przeciwnie, prawdopodobnie jakość spadnie z uwagi na negatywny wpływ reformy na przygotowanie nauczycieli do zajęć. Kolejną poważną konsekwencją jest spadek oceny poziomu kształcenia w edukacji publicznej, który z dużym prawdopodobieństwem doprowadzi do odpływu zarówno uczniów, jak i nauczycieli do szkół prywatnych” – czytamy w raporcie.
Według jego autorów, likwidacja gimnazjów oraz wydłużenie kształcenia w szkołach podstawowych i liceach – wbrew temu, co obiecywali twórcy reformy edukacji – nie doprowadziło ani do polepszenia kształcenia w szkołach średnich ani do poprawy bezpieczeństwa w podstawówkach. „Na poprawę jakości edukacji wpływ ma przygotowanie kadry pedagogicznej i zmiana myślenia o podstawie programowej, czyli obszary, w których niewiele się zmieniło” – ocenili eksperci.
Zmiany w podstawie programowej nie przyniosły żadnych pozytywnych zmian. Autorzy raportu zwrócili uwagę, że „wbrew zapowiedziom MEN dotyczącym zwrotu w kierunku interdyscyplinarności i zwiększenia płynności między różnymi przedmiotami, dokonano jedynie modyfikacji podstawy w już istniejącej logice twardego podziału na przedmioty”.
Eksperci Klubu Jagiellońskiego negatywnie ocenili też politykę kadrową w szkołach. „Zgodnie z zapowiedziami PiS, godne wynagrodzenie nauczycieli miało stać się jednym z narzędzi pozyskiwania coraz lepszych kadr. Tak się nie stało. Mimo podwyżek od 1 września 2019, wynagrodzenie nauczyciela stażysty to jedynie od 200 do 500 zł powyżej płacy minimalnej. Dodatkowo przy wydłużonej przez MEN ścieżce awansu z 10 do 15 lat nauczyciele dłużej pozostają na najniższych szczeblach wynagrodzenia. Istotnym problemem w tym obszarze nie były tylko niewystarczające podwyżki, będące efektem pierwszego od 1993 strajku generalnego, ale także konfrontacyjna postawa rządu wobec nauczycielstwa” – czytamy w raporcie.
Klub Jagielloński skrytykował rząd za brak oczekiwanych zmian w kształceniu nauczycieli, a tym samym – w podnoszeniu jakości edukacji. „Wciąż dużym problemem pozostaje teoretyczne przygotowanie do zawodu. Dziś przyszły nauczyciel musi odbyć minimum 150 godzin praktyk, co stanowi zaledwie 20 dni roboczych. Mimo toczących się dyskusji, nie powstała żadna koncepcja, która pozwoliłaby przygotowywać nauczycieli do pracy z konkretną grupą wiekową. Przeciwnie, zamieszanie i konieczność szybkiego przekwalifikowania nauczycieli od lat uczących w szkołach gimnazjalnych z pewnością nie wpłynęła dobrze na poziom przygotowania do realizacji podstawy programowej metodami adekwatnymi do wieku” – stwierdzili eksperci.
Negatywną notę otrzymały ponadto zmiany w szkolnictwie zawodowym i nowe szkoły branżowe, które miały się stać alternatywą dla liceów. „Problem pojawił się na poziomie realizacji założeń. W większości szkół pozostali
nauczyciele pracujący wcześniej w szkołach zawodowych – tym pedagogom nie zapewniono wsparcia w postaci przygotowania do realizacji nowego programu. Problem pojawił się również na poziomie promocji idei. Uczniowie i rodzice po lata skupienia na edukacji ogólnej od lat z dystansem podchodzą do szkół >>technicznych<<, a rząd nie przeprowadził skutecznej kampanii przełamującej nieufność” – zauważono w raporcie. Konsekwencją tego jest fakt, że wbrew założeniom, szkoły branżowe nie zdobyły sobie zaufania uczniów i rodziców, a „podwójny rocznik” szturmował licea i technika, a nie szkoły branżowe.
„Porównując badania CBOS dotyczące ogólnej oceny poziomu kształcenia w Polsce, obserwujemy spadek o 10% liczby osób, która ocenia pozytywnie kształcenie w szkołach publicznych. O kilka punktów procentowych wzrosła również
liczba osób, które oceniają poziom kształcenia jako raczej zły lub bardzo zły. Podobnie przedstawia się ocena szkół średnich. Dane te najlepiej pokazują efekty reform edukacyjnych przeprowadzonych przez MEN w ostatnich latach” – tak Klub Jagielloński podsumował zmiany w polityce edukacyjnej za rządów PiS.
Część raportu dotyczącą edukacji przygotowała Karolina Olejak, koordynator warszawskiego oddziału Klubu Jagiellońskiego, była pracownica NASK-u, gdzie zajmowała się m.in. projektami związanymi z wykorzystaniem nowych technologii w edukacji.
(PS, GN)