Nie możemy zadowolić się narracją resortu edukacji, która opiera się na przekonaniu, że „jakoś to będzie”. Musimy postawić na jakość nauczania – przekonywał Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich podczas seminarium dotyczącego konsekwencji reformy oświaty i tzw. podwójnego rocznika w szkołach.
W spotkaniu brali udział samorządowcy, przedstawiciele rodziców, uczniów, nauczycieli, NIK, związków zawodowych i organizacji społecznych
Jak czytamy w komunikacie RPO skargi wpływające do biura Rzecznika po wejściu do szkół tzw. podwójnego rocznika dotyczyły głównie niepewności w okresie rekrutacji oraz gorszych warunków kształcenia w porównaniu do poprzednich roczników. Pojawił się także wniosek rodziców, którzy chcieliby złożyć pozew zbiorowy przeciwko państwu. Zarzucają oni władzom dyskryminację dwóch roczników uczniów.
Adam Bodnar podkreślił, że rozumie, w jak trudnej sytuacji znaleźli się nauczyciele. Walka z zawodową marginalizacją, niskimi wynagrodzeniami i przepracowaniem stała się jeszcze trudniejsza w sytuacji braków kadrowych i istotnych zmian programowych, które wprowadziła reforma.
Ks. Damian Wyżkiewicz, Wyróżniony w Konkursie Nauczyciel Roku 2019 organizowanym przez Głos Nauczycielski, mówił, że nauczycielom trudno jest odnaleźć się w nowej rzeczywistości, tym bardziej, że cel przeprowadzanej reformy jest niejasny. Nauczyciele nie wiedzą, jak ma w przyszłości wyglądać matura. Większość nowych programów jest niedopracowana: są albo wprost przeniesione z gimnazjów do I klas, albo znajdują się w nich luki metodologiczne i merytoryczne. Zniknęły też niektóre dobre szkoły finansowane częściowo przez rodziców (dotychczas płacili za 3 lata gimnazjum, teraz musieliby płacić za 8-letnie kształcenie swoich dzieci).
Ksiądz Wyżkiewicz zwrócił też uwagę, że klasy są bardzo liczne, uczniowie muszą mierzyć się z hałasem i ściskiem, co rodzi frustrację i agresję. Zapytał, jak w tej sytuacji mają odnaleźć się dzieci ciepiące na ADHD, zespół Aspergera, z autyzmem lub niepełnosprawnościami, dla których stanie w kolejkach do szatni, do toalety oraz ciągły hałas stanowią szczególnie poważny problem. Nikt o godność i poczucie bezpieczeństwa tych dzieci nie zadbał. Pedagog podkreślił też, że nie ma żadnego skutecznego systemu wsparcia terapeutycznego albo psychologicznego dla dzieci z grup defaworyzowanych. Co więcej w jego ocenie nauczanie indywidualne jest obecnie fikcją.
Seminarium dot problemów podwójnego rocznika w Biurze #RPO @Adbodnar z udziałem przedstawicieli miast, gmin, dyrektorów szkol i uczniów z całej Polski @MajWilczynska @ZNP_ZG @jsuchecka pic.twitter.com/BStvwFmRj5
— Miroslaw Wroblewski (@MiroWroblewski) November 27, 2019
Zofia Grudzińska z Ruchu Społecznego Obywatele dla Edukacji zauważyła, że w małych ośrodkach miejskich nauczyciele z podstawówek i gimnazjów w poszukiwaniu pracy przenoszą się do liceum. Tymczasem nie są oni przygotowani do uczenia starszej młodzieży: pod względem pedagogicznym i merytorycznym.
Dyrektorzy szkół postulowali wprowadzenie dwóch istotnych programów dla nauczycieli: poradnictwa zawodowego, które pozwoliłoby im odnaleźć się w tej nowej i niepokojącej sytuacji oraz dokształcania dla nauczycieli, którzy zmienili rodzaj szkoły, w której uczą. Zwracali także uwagę na dużą rotację pracowników niepedagogicznych, związaną z niskimi wynagrodzeniami.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz zachęcał, żeby pomimo trudnej sytuacji przenieść akcent dyskusji na potrzeby dzieci i w miarę możliwości podejmować oddolne działania naprawcze, bez udziału rządu i samorządów.
Debata u RPO na temat problemów związanych https://t.co/v5djdU4uj8. z podwójnym rocznikiem. pic.twitter.com/H04PhZyiss
— Sławomir Broniarz (@Broniarz) November 27, 2019
Z kolei przedstawicielka NSZZ Solidarność apelowała, aby samorządy nie postrzegały edukacji wyłącznie jako kosztu. Podkreśliła bardzo złą sytuację nauczycieli (wynikającą m.in. z nadmiaru biurokracji oraz trudnych relacji z rodzicami) oraz skutki niszczenia szkolnictwa branżowego.
Warto zauważyć, że w wyniku reformy uczniowie 13-letni, którzy rozpoczęli naukę w szkole branżowej I stopnia, ukończą ją w wieku 17 lat – tym samym znajdą się w swoistej próżni na rynku pracy, gdyż nie będą mogli podjąć zatrudnienia. Jednocześnie nauka do 18. roku życia jest obowiązkowa.
Rzecznik praw obywatelskich zapowiedział, że przygotowane zostanie wystąpienie do Ministra Edukacji Narodowej, zawierające diagnozę najważniejszych problemów oraz rekomendacje.
Więcej na temat seminarium i podejmowanych problemów można przeczytać tutaj.
(JK, GN)