Koronawirus. Nowy Jork zamknął jednak szkoły ze względu na złą sytuację pandemiczną w metropolii

Od czwartku szkoły publiczne w Nowym Jorku będą zamknięte na czas nieokreślony. Przejdą całkowicie na nauczanie zdalne. Burmistrz Bill de Blasio uzasadnił tę decyzję znaczącym podwyższeniem w mieście wskaźnika zakażeń Covid-19.

Przypomnijmy, że Nowy Jork był stawiany za wzór radzenia sobie z koronawirusem w oświacie. Władze miasta postanowiły bowiem na szeroką skalę testować nauczycieli i uczniów, w efekcie czego szkoły nie stały się ogniskami wirusa. Co się więc zmieniło? Zagrożenie w samych szkołach nie wzrosło, ale wzrosła liczba zakażeń poza nimi.

Nowy Jork otworzył szkoły i nie wywołał drugiej fali pandemii

W samych tylko szkołach odsetek testów na obecność wirusa z pozytywnym wynikiem jest stosunkowo niski i sytuuje się poniżej 1 proc. De Blasio zapowiadał jednak jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, że placówki oświatowe będą zamknięte ze względów bezpieczeństwa, jeśli wskaźnik infekcji w mieście przekroczy poziom alarmowy.

Jak zapewniał podczas konferencji prasowej celem miasta jest jak najszybszy powrót do nauki z bezpośrednim udziałem uczniów. – Wszyscy jesteśmy bardzo zasmuceni z powodu podjęcia tej decyzji, ponieważ tak dużo pracy włożono w przygotowanie szkół (…) otwarcie ich i utrzymanie bezpiecznymi, podczas gdy prawie żaden inny główny system szkolnictwa w Ameryce tego nie zrobił. Wyznaczyliśmy jednak bardzo jasny standard i musimy go trzymać” – podkreślił de Blasio.

Powrót do zdalnego nauczania rodzi też inne kłopoty. Według miejskiego komisarza ds. szkół Richarda Carranzy w Nowym Jorku jest około 60 000 uczniów, którzy wciąż nie mają niezbędnego sprzętu do wirtualnej edukacji.

Prezes związku zawodowego nauczycieli Michael Mulgrew w wydanym oświadczeniu apelował o stosowanie przepisów mających ułatwić zwalczanie pandemii. – Teraz zadaniem wszystkich nowojorczyków jest zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek i podejmowanie wszelkich innych kroków w celu znacznego obniżenia wskaźnika infekcji, tak aby budynki szkolne mogły ponownie zostać otwarte – powiedział Mulgrew.

Jak podają media w wyniku pandemii koronawirusa ponad 300 tys. mieszkańców opuściło Nowy Jork w ciągu ostatniego miesiąca. Miasto zmienia swoje oblicze, a na ulicach wzrasta przestępczość. Dane uzyskane przez New York Post z US Postal Service ujawniły, że nowojorczycy masowo opuszczają słynną amerykańską metropolię. Skąd to wiadomo? Mieszkańcy Nowego Jorku złożyli 295 103 wniosków o zmianę adresu od 1 marca do 31 października – ale całkowita liczba osób wyjeżdżających jest prawdopodobnie znacznie wyższa.

(JK, PAP)

Fot: Wikipedia/Times Square, Manhattan, New York

Dyrektorzy szkół we Włoszech: Zdalne nauczanie to porażka narodowa. W Czechach najmłodsi uczniowie wracają do szkół