Lekarze: Nasze dzieci powinny się uczyć, a nie siedzieć na świetlicy

Według lekarzy, przepis otwierający świetlice szkolne dla dzieci rodziców, którzy zaangażowani są w walkę z koronawirusem, tak naprawdę szkodzi pracownikom służby zdrowia oraz ich pociechom

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Andrzej Matyja zwrócił się do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka z prośbą o pilną zmianę rozporządzenia z dnia 12 sierpnia 2020 r. „w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19”.

Chodzi o nowy przepis, który w okresie zdalnej pracy szkół (czyli od 9 do 29 listopada br.) zobowiązuje szkołę do zapewnienia dzieciom osób bezpośrednio zaangażowanych w walkę z koronawirusem (m.in. lekarzy, pielęgniarek, ratowników, strażaków, policjantów) opiekę w świetlicach. Rozwiązanie to dotyczy uczniów klas I-III.

„Przepis nie przewiduje obowiązku zapewnienia nauki tej grupie dzieci. Zatem o ile pozostałe dzieci realizują program nauczania w trybie nauki zdalnej, a ich rodzice korzystają z prawa do zasiłku opiekuńczego, o tyle dzieci osób zatrudnionych w podmiotach leczniczych będą korzystały jedynie z opieki w szkole, bez nauczania, a ich rodzice nie mogą skorzystać z zasiłku opiekuńczego” – uzasadniła Naczelna Rada Lekarska.

Zdaniem prezesa NRL, dzieci m.in. medyków mogą mieć trudne do nadrobienia zaległości programowe, co jest nie do zaakceptowania w przypadku uczniów klas I-III. Lekarze nie wiedzą, w jaki sposób dzieci miałyby nadrobić zaległości w przyszłości.

Według NRL, nowe przepisy MEN uderzają w pracowników służby zdrowia także dlatego, że de facto odbierają rodzicom prawo do zasiłku opiekuńczego.

„Jeśli chodzi o możliwość skorzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego przez rodziców dzieci, które nie uczęszczają obecnie do szkół, to kwestie tę uregulowano w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 5 listopada 2020 r. w sprawie określenia dłuższego okresu pobierania dodatkowego zasiłku opiekuńczego w celu przeciwdziałania COVID-19. Zgodnie z tą regulacją dodatkowy zasiłek opiekuńczy przysługuje w przypadkach zamknięcia szkoły lub innej placówki, do których uczęszcza dziecko, albo niemożności sprawowania opieki przez nianię lub dziennego opiekuna z powodu COVID-19, jednak nie dłużej niż do dnia 29 listopada 2020 r. Z wyjaśnień ZUS wynika, że dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie przysługuje rodzicom zatrudnionym w podmiotach wykonujących działalność leczniczą, czyli także lekarzom, ponieważ szkoła podstawowa ma obowiązek zapewnić opiekę dzieciom tych osób uczęszczającym do klas I–III” – czytamy w stanowisku NRL.

Zdaniem prezesa NRL, nowe przepisy „krzywdzą dzieci lekarzy, bo przewidują jedynie pobyt w świetlicy bez zapewnienia prawa do nauki, w sytuacji gdy pozostałe dzieci realizują program nauczania z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Jeśli natomiast lekarz będący rodzicem takiego dziecka chciałby zapewnić swojemu dziecku prawo do nauki zdalnej w warunkach domowych, to nie gwarantuje się mu prawa do zasiłku opiekuńczego”.

W ocenie samorządu lekarskiego, rozporządzenie należy zmienić, ponieważ „dzieci lekarzy mają takie samo prawo do nauki, jak pozostałe dzieci”.

(PS, GN)