Licealiści z I LO w Rzeszowie protestowali przeciwko nowemu dress code’owi w szkole. „Doszliśmy do kompromisu z dyrekcją”

Od godz. 9.30 prowadzone były rozmowy z dyrekcją. Doszliśmy do kompromisu i w formie sejmiku będziemy prowadzić dalsze rozmowy na temat zapisów w statucie szkoły. (…) Nie chodzi tylko o zasady ubioru, ale o różne zapisy w statucie, które się nam nie podobają – poinformował Kacper Dzierżak, współorganizator uczniowskiego protestu przeciwko znowelizowanemu regulaminu ubioru w I Liceum Ogólnokształcącym im. księdza Stanisława Konarskiego w Rzeszowie.

Nowy dress code – zgodnie z zasadami określonymi w nowym statucie placówki – miał zacząć obowiązywać od poniedziałku 10 lutego br. Uczniowie się jednak zbuntowali argumentując, że szkoła ogranicza ich wolność. Poskarżyli się lokalnym mediom, a na Facebooku utworzyli wydarzenie „Protest przeciwko nowemu dress code’owi 1LO”. Można je znaleźć tutaj.

Najwięcej emocji wzbudził – jak to określono – „obowiązek noszenia w szkole biustonosza, włosów tylko w kolorze naturalnym, a sukienek nie krótszych niż do połowy uda”. Chłopcy nie mogliby z kolei nosić kolorowych spodni, wykluczone są także krótkie, nawet w upały.

Według uczniów za złamanie nowych zasad ubioru miało grozić m.in. odesłanie ucznia z zajęć lekcyjnych do domu, nagana dyrektora, a w ostateczności nawet skreślenie ucznia z listy uczęszczających do I LO.

Poniedziałkowy protest przeciwko tym ograniczeniom polegał „na ubraniu się do szkoły w sposób, na który uczniowie mają ochotę, ignorując nowe założenia statutu”.

W poniedziałek przez kilka godzin odbywały negocjacje delegacji uczniów z dyrektorem Piotrem Wanatem, podczas których osiągnięto porozumienie. O jego realizacji ma zdecydować sejmik uczniowski. Uczniowie, którzy wejdą w skład sejmiku, rozpatrzą skargi i omówią je z władzami placówki. Do omówienia zasad ubioru, który obowiązuje w I Liceum Ogólnokształcącym, dołączyli także rodzice, którzy należą do trójek klasowych.

Tygodnik „Newsweek” opublikował stanowisko dyrektora szkoły. Piotr Wanat uważa, że w porównaniu do innych rzeszowskich szkół, kierowane przez niego liceum „wyróżnia się kolorytem”, ale dodaje, że „reagujemy na to aby nasi uczniowie byli ubrani, a nie przebrani i nie robili ze szkoły wybiegu”. Więcej można przeczytać tutaj.

(JK, GN)