MEiN pokazało pomysły na zmiany w pensum i wynagrodzeniu nauczycieli

Ministerstwo edukacji wysłało do partnerów społecznych – związków zawodowych i korporacji samorządowych – propozycje zmian m.in. w pensum i systemie wynagradzania nauczycieli. Według wiceszefa MEiN Dariusza Piontkowskiego, czas pracy nauczycieli jest ściśle powiązany z ich wynagrodzeniem

Przedstawienie partnerom społecznych propozycji do dyskusji o m.in. czasie pracy i systemie wynagradzania nauczycieli minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział 29 kwietnia br. podczas posiedzenia ministerialnego Zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Debata na te tematy ma się odbyć podczas stacjonarnego spotkania zespołu zaplanowanego na 18 maja br.

Przemysław Czarnek wraca do pomysłu wyższego pensum. Projekt z 2019 r. znowu na stole

Według Przemysława Czarnka, stopniowy powrót uczniów do nauki stacjonarnej jest też czasem, by „poświęcić się tematom, które zostały przesunięte na dalszy plan, a które są szczególnie ważne”. Zapewnił, że zależy mu na zwiększeniu atrakcyjności zawodu nauczyciela i „zwiększeniu etosu pracy nauczyciela”.

MEiN przesłało więc partnerom społecznym propozycje do dyskusji na ten temat. – To kierunkowe propozycje do rozmów. To nie są żadne decyzje. To kwestie, nad którymi chcemy się pochylić 18 maja – zastrzegł Przemysław Czarnek.

Więcej na ten temat powiedział jego zastępca. – Propozycje wysłane do związków zawodowych i korporacji samorządowych dotyczą całościowo zmian pragmatyki zawodowej. To nie decyzje, a propozycje rozpoczynające dyskusję – stwierdził Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji.

– Ponieważ te elementy nazywane pragmatyką zawodową nauczycieli składają się z kilku różnych obszarów i są ze sobą powiązane, trzeba o nich rozmawiać łącznie. Stąd mówiąc o czasie pracy nauczycieli, tym tzw. tablicowym, czyli o pensum, należy jednocześnie rozmawiać o wynagrodzeniu nauczycieli – dodał.

Piontkowski zapewnił, że „chcemy, by nauczyciele godnie zarabiali”. Choć zastrzegł, że są to jedynie „propozycje rozpoczynające dyskusje”, to z dalszej części wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że decyzje już zapadły. – Ta zmiana (dotycząca wynagrodzenia – przyp.red.) będzie powiązana ze zmianą czasu pracy – podkreślił wiceszef MEiN. – Będzie również propozycja czasu przejściowego, aby nauczyciele mogli wybierać i zastanowić się, które z proponowanych rozwiązań z ich punktu widzenia będzie lepsze – dodał.

Ministerstwo edukacji ma też zamiar „uprościć system awansu zawodowego” i „uprościć system wynagradzania nauczycieli”. – Elementy te ewidentnie są powiązane z podniesieniem wynagrodzenia. Z tym się wiąże także sprawa oceny nauczycieli, czy kwestia urlopu – oświadczył Piontkowski.

Wiceszef MEiN przyznał, że największą dyskusję prawdopodobnie wywoła kwestia czasu pracy nauczycieli, w tym pensum. – Chcemy porozmawiać o ewentualnym różnym spojrzeniu na nauczycieli pracujących w różnych miejscach w szkole. – Inaczej należy oceniać nauczycieli przedszkoli, którzy w statystykach OECD pracują więcej niż przeciętna krajów w tych statystykach. W przypadku nauczycieli ogólnokształcących, polscy nauczyciele mają tych godzin tablicowych zdecydowanie mniej. Wiemy też, że niektóre specjalności nauczycielskie nie wymagają tak dużego czasu przygotowania się do zajęć czy sprawdzania klasówek. I to także powinno być zauważone w tym całościowym systemie – tłumaczył Piontkowski.

Jego zdaniem, nadszedł czas, by „wrócić do tematów, które w ostatnich kilkunastu a być może kilkudziesięciu latach tak naprawdę nie były zmieniane”. – Świat się wokół nas zmienia i także trzeba zastanowić się nad tym, w jaki sposób moglibyśmy zmienić pragmatykę zawodową nauczycieli. Musimy brać pod uwagę zarówno to, co się dzieje u nas w kraju jak i to, jakie są warunki formalno-prawne, patrzeć jak podobne rozwiązania funkcjonują w innych państwach Europy i na świecie i prowadzić dialog zarówno ze stroną samorządową jak i związkową. Mając świadomość, że te dwie korporacje stoją na skrajnie odmiennych stanowiskach przy konkretnych rozwiązaniach – ocenił wiceminister edukacji.

Według Piontkowskiego, decyzje w poszczególnych sprawach nie zapadną w czasie spotkania Zespołu zaplanowanego na 18 maja br., a na ich przedyskutowanie potrzeba więcej czasu.

Niestety podczas briefingów i konferencji prasowych organizowanych przez MEiN dziennikarze nie mogą zadawać pytań „na żywo”. Ministerstwo poprosiło, by nadsyłać je dużo wcześniej. Nasza redakcja zapytała więc resort Przemysława Czarnka m.in. o szacunki dotyczące ewentualnych zwolnień w oświacie po ewentualnym podwyższeniu pensum, o kwestie finansowania wprowadzanych zmian, w tym o ewentualne oszczędności z tym związane, o harmonogram prac nad konkretnym projektem nowelizacji Karty Nauczyciela, a także o to, czy MEiN będzie forsowało swoje propozycje w przypadku braku porozumienia z partnerami społecznymi.

Według ministra edukacji, są to „nierozsądne pytania”.

Przemysław Czarnek: – „Głos Nauczycielski” to, jak dobrze pamiętam, zdaje się jest czasopismo powiązane wprost z ZNP. Jeśli czasopismo powiązane wprost z ZNP zadaje tak nierozsądne pytania, to znaczy, że ma zamiar wyłącznie wywoływać konflikt wokół czegoś, co konfliktem w ogóle nie powinno być. Rozpoczęliśmy dyskusję nad zwiększeniem atrakcyjności pracy i zawodu nauczyciela oraz zwiększeniem etosu pracy nauczyciela. Myślę, że ZNP też na tym powinno zależeć, a nie na wywoływaniu konfliktów. O jakich oszczędnościach „GN” mówi? My tu mówimy o zwiększeniu wynagrodzenia. A zatem pochylamy się również nad znaczącym podwyższeniem subwencji oświatowej, bo z tym jest to związane. Podkreślam, zwiększenie wynagrodzenia nauczycieli wiąże się również ze znaczącym podniesieniem subwencji oświatowej i temu będziemy poświęcać dyskusję 18 maja. Jeśli „GN”, a w ślad za tym ZNP, chciałby obniżać subwencję, to proszę rozmawiać z samorządowcami. My takich pomysłów nie mamy.

Zapytaliśmy też, czy wychodzenie oświaty z pandemii po wielu miesiącach zdalnego nauczania jest odpowiednim momentem na wprowadzanie zmian, które mogą wywołać ostry konflikt w środowisku. –  O jakim konflikcie ZNP i „GN” mówi? Nie wiem. Jeśli dla ZNP i „GN” konflikt ma wywołać podwyżka, i to wyraźna podwyżka, wynagrodzeń nauczycieli, zwiększenie atrakcyjności zawodu nauczycielskiego i zwiększenie etosu nauczycielskiego, to ZNP powinien się zastanowić, czy rzeczywiście reprezentuje nauczycieli – odparł minister edukacji. Jego zdaniem, nasza redakcja „stawia tę sprawę do góry nogami i chce wywołać konflikt”.

Na pozostałe pytania minister Czarnek – jak sam stwierdził – „przez litość nie odpowie”, bo „żadna decyzja nie jest podjęta”. – Chyba, że ZNP i „GN” podjął decyzję, że będzie zwiększał pensum nauczycielskie. Być może powie też, o ile chce zwiększać, bo my chcemy na ten temat dopiero dyskutować 18 maja i do tej dyskusji zapraszamy wszystkich, także ZNP. Pod warunkiem, że chcą merytorycznej rozmowy – oznajmił minister edukacji narodowej i nauki.

(PS, GN)