Minister zdrowia: „Mamy do czynienia z eksplozją pandemii. Jeśli trendy się utrzymają, będziemy musieli podjąć drastyczne kroki”

Mamy do czynienia ze swoistą eksplozją pandemii. Z tygodnia na tydzień mamy podwojenie wyniki, jeśli ta sytuacja się utrzyma, to zaburzy wszelkie nasze prognozy – ostrzegł w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak dodał, „jeśli trendy się utrzymają, będziemy musieli podjąć drastyczne kroki”. Zapowiedział m.in. kary za brak maseczek.

W środę MZ poinformowało o 5559 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło 75 osób z COVID-19. Warto przypomnieć, że rok temu 20 października resort zdrowia informował o 9291 nowych zakażeniach koronawirusem i śmierci 107 osób.

  – I wczoraj i dziś mamy wzrosty z tygodnia na tydzień odpowiednio 85 proc. i ponad 100 proc., czyli mamy z tygodnia na tydzień podwojenie wyników. To jest sytuacja, która – jeżeli się utrzyma – zaburzy wszystkie prognozy, którymi do tej pory dysponowaliśmy – powiedział szef MZ. Ocenił, że przy takich wzrostach w przyszłym tygodniu poziom zakażeń może zdecydowanie przekroczyć prognozowane 5 tys.

Jak przekazał minister Niedzielski, na środowym posiedzeniu Rady Medycznej odbędzie się dyskusja dot. kolejnych kroków „wobec tak drastycznego wzrostu tempa zakażeń”.

– Jestem cały czas w kontakcie z policją. W ostatnim czasie odbyło się około 25 tys. kontroli w środkach transportu, na które w szczególnie zwracamy uwagę. Wystawiono około 1,2 tys. mandatów – mówił Adam Niedzielski. Dodał, że policja ma zmienić proporcje i częściej karać niż upominać obywateli za niestosowanie się do obostrzeń, np. brak maseczek.

Niedzielski zwrócił się również z prośbą do sanepidu, aby w województwem lubelskim odbywały się kontrole inspektorów sanitarnych i policji. – Podobne rozmowy będą prowadzone z wojewodą podlaskim – dodał.

Szef resortu zdrowia zapewnił też, że 1 listopada na pewno cmentarze będą otwarte. Sytuacja jest jednak dynamiczna, bo przyrost dobowy jest poza prognozą.

– Nie ma dyskusji o żadnym lockdownie – stwierdził minister Niedzielski w odniesieniu do pytania o drastyczne kroki, które rząd może wprowadzić w związku z ogromnym wzrostem zakażeń COVID-19 w Polsce.

A jak wygląda sytuacja w szkołach? Ostatnie dane MEiN na razie nie są alarmistyczne, ale jest coraz gorzej. Media donoszą o kolejnych ogniskach  COVID-19. Na przykład w szkole podstawowej „Tak” w Opolu u jednego z nauczycieli wykryto koronawirusa. 19 uczniów z trzeciej klasy będzie uczyło się zdalnie.

We wtorek opolski ratusz informował o wykryciu zakażenia koronawirusem w dwóch szkołach podstawowych, gdzie na kwarantannę wysłano trzech nauczycieli, a 130 uczniów wróciło do nauki zdalnej.

(JK, GN)

Lekarze: „W kolejnych szkołach uczniowie i nauczyciele kierowani są na kwarantannę. Czy powtórzy się historia sprzed roku?”

Łotwa ogłosiła miesięczny lockdown z powodu pandemii. Szkoły będą zamknięte