„Mogą się powtórzyć alarmy bombowe podczas matur”. Szef CKE i policja ostrzegają dyrektorów szkół

Marcin Smolik, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wysłał do dyrektorów szkół list z ostrzeżeniem przed możliwymi alarmami bombowymi podczas tegorocznych matur. Według „Gazety Wyborczej”, która ujawniła treść pisma, przypomniał w nich sytuację z maja 2019 r. gdy nieznani sprawcy próbowali sparaliżować egzaminy. Niedawno pojawiły się informacje łączące te incydenty z rosyjskimi służbami.

Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznych matur dyrektorzy szkół w całym kraju dostawali maile z informacją o podłożeniu ładunków wybuchowych w szkołach. Uczniów i nauczycieli trzeba było ewakuować, egzaminy rozpoczęły się z opóźnieniem.

Jak podało niedawno radio RMF FM powołując się na źródła w polskich służbach za alarmami bombowymi w czasie ubiegłorocznych matur miał stać rosyjski wywiad wojskowy GRU, a cała operacja była elementem wojny hybrydowej powołując się na źródła w polskich służbach.

Jeśli tak było w rzeczywistości, to – jak pisaliśmy w Głosie – na prowokację GRU okazała się podatna m.in. małopolska kurator oświaty. Barbara Nowak. sugerowała bowiem w wypowiedzi dla jednego z prawicowych portali, że alarmy bombowe i kwietniowy strajk nauczycieli są ze sobą powiązane.

To GRU stało za alarmami bombowymi w czasie matur 2019?

 

Już w ubiegłym roku CKE apelowała do dyrektorów o wzmożony nadzór nad bezpieczeństwem zdających, w tym uniemożliwienie wejścia i przebywania na terenie budynków osobom nieuprawnionym.

Dyrektorzy dostali informację, by w razie maila z ostrzeżeniem przed bombą nie przerywać egzaminu, ale zawiesić go na czas trwania kontroli pirotechnicznej. Takie postępowanie rekomendowała dyrektorom Centralna Komisja Egzaminacyjna w porozumieniu z Komendą Główną Policji i Centralnym Biurem Śledczym Policji, które wiarygodność alarmów oceniła jako “niską”.

„Także w tym roku policja ostrzega: mogą się powtórzyć alarmy bombowe podczas matur. „Dlatego każda szkoła ma być w stałym kontakcie ze specjalnie wyznaczonym w tym celu funkcjonariuszem” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.

„GW” cytuje list szefa CKE, w którym zaznacza, że Centralna Komisja Egzaminacyjna otrzymała informację z Komendy Głównej Policji, że w tym roku może dojść do podobnych incydentów i „konieczne jest podjęcie działań, których celem będzie zapewnienie właściwego zabezpieczenia egzaminów oraz niedopuszczenie do niepotrzebnych ewakuacji”.

Jak podaje dziennik, dyrektor szkoły będzie zobowiązany do utrzymywania stałego kontaktu z wyznaczonym policjantem oraz „monitorowania szkolnej poczty elektronicznej w godzinach nocnych i wieczornych”. Jeśli pojawi się w niej wiadomość o podłożonej bombie, natychmiast ma ją przekazać policji, która oceni jej wiarygodność” – czytamy.

(JK, GN)

Nieznani sprawcy próbowali sparaliżować matury