„Moja codzienność niesie ze sobą niezaprzeczalną wartość”… Żegnamy Danutę Konatkiewicz, Nauczyciela Roku 2006

Z wielkim smutkiem żegnamy Danutę Konatkiewicz, Nauczyciela Roku 2006, wybitną wieloletnią nauczycielką chemii w zielonogórskich szkołach, twórczynię i dyrektorkę Szkoły Myślenia Twórczego w Zielonej Górze, społeczniczkę i lokalną liderkę edukacyjną o wielkiej wrażliwości i empatii.

Danuta Konatkiewicz odeszła od nas w czwartek 15 lutego br. Żal i ból są wielkie, a poczucie straty trudne do wyrażenia. Pani Danuta, dla przyjaciół Danusia, tak wiele znaczyła dla tak wielu – dla Nauczycieli Roku, dla członkiń i członków zespołu redakcyjnego Głosu Nauczycielskiego, dla koleżanek i kolegów nauczycieli, dla uczniów i uczennic. Dla wielu, którzy przez te wszystkie lata spotkali Ją na Jej drodze nauczycieli, pedagoga, społeczniczki.

„Danusiu, Twoje odejście zostawiło pustkę, której nie da się wypełnić” – napisali Nauczyciele Roku w kondolencjach opublikowanych na łamach Głosu Nauczycielskiego. Podkreślili, że żegnają „Człowieka o wielkim sercu, niezmierzonych pokładach empatii oraz spokoju, artystycznej duszy, wybitnego Nauczyciela i Wychowawcę”.

„Żegnamy Osobę wspaniałą, szlachetną, oddaną do końca Swego życia działalności pedagogicznej, związkowej i społecznej. Żegnamy Cię, Danusiu. Byłaś dla nas inspiracją, pełną ciepła i życzliwości Koleżanką i Liderką. Byłaś Człowiekiem wielkiej życiowej mądrości i taktu. Byłaś ambasadorką dobrego słowa, zawsze blisko ludzi, zaangażowana we wszystko, co czuła Twoja artystyczna dusza. Twoja wrażliwość wiedziała, ile tajemnic kryje się w jednej wymianie ludzkich spojrzeń. Odeszłaś za szybko na niebiańskie nauczycielskie i artystyczne spotkania” – napisała w Głosie Nauczycielskim Bożena Mania, prezes Okręgu Lubuskiego ZNP w imieniu członków Związku Nauczycielstwa Polskiego z Okręgu Lubuskiego.

W sobotę 24 lutego br. nastąpi na Starym Cmentarzu w Zielonej Górze ostatnie pożegnanie Danuty Konatkiewicz. Będziemy pamiętać! Zawsze!

Danuta Konatkiewicz 10 października 2006 r. otrzymała tytuł Nauczyciela Roku 2006 w Konkursie „Głosu Nauczycielskiego” (organizowanym wówczas we współpracy z MEN). „Dla zdobywczyni tytułu Nauczyciel Roku 2006 ważne jest przesłanie pedagogiki myślenia twórczego: mistrz jest pierwszym uczniem swego ucznia” – pisaliśmy w „Głosie” przedstawiając Laureatkę.

Natomiast sama Laureatka tak wspominała ten dzień po latach: „Ważny i pamiętny 2006 r. stał się w pewnym sensie podsumowaniem moich działań: to był 30. rok mojej pracy zawodowej jako nauczyciela chemii, wychowawcy, towarzysza dojrzewania wielu młodych ludzi, licealistów, a zarazem 15-lecie mojej szkoły, Szkoły Myślenia Twórczego. Był to też rok jubileuszowy dla Konkursu Nauczyciel Roku, który odbywał się piąty raz! To rok Lauru, który szanuję i traktuję z wielką pokorą – tytułu Nauczyciel Roku 2006. Wyróżnienie to uświadomiło mi, że moja codzienność niesie ze sobą niezaprzeczalną wartość”.

Kiedy z okazji 20-lecia Konkursu poprosiliśmy Nauczycieli Roku o garść refleksji, wspomnień i o próbę podsumowania, czym był i jest dla nich ten Konkurs, co zmieniło w ich życiu i pracy otrzymanie tytułu Nauczyciel Roku, Danuta Konatkiewicz napisała cytowane wyżej słowa, ale też wyraziła dużo, dużo więcej.

O fenomenie Nauczycieli Roku:

„(…) chyba wiem, na czym polega fenomen Nauczycieli Roku. To szczególna pasja, której nie da się zdefiniować, to ciągłe dawanie i odkrywanie siebie, budowanie swojej osobowości, to zauroczenie swoją codziennością, naturalność, prostota, pokora, spolegliwość, a równocześnie diamentowy blask. Nauczyciel to osobowość, to misja, którą każdy realizuje inaczej. Znaleźć się w takim gronie to niezwykła przygoda. To bycie wśród różnorodnych pasjonatów, >>ludzi z klasą<< w swojej profesji”.

O byciu NR-em:

„Wciąż doznaję radości z bycia NR. Wracają do mnie byli uczniowie – teraz już dorośli, a nawet starsi ludzie – z bagażem własnych doświadczeń, z wyrazami szacunku dla mnie oraz wykonanej przez mnie „cząstki pracy” kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu i zawsze z pamięcią o otrzymanym tytule NR i podkreśleniem, jak bardzo się z nim zgadzają. Tytuł Nauczyciel Roku stał się swego rodzaju wizytówką. Czuję, że ja już niczego nie muszę udowadniać. I jest to najwspanialsze i najpiękniejsze echo posiadania tytułu NR. Niewymierne, niematerialne, a nadal nas budujące, dające ogrom satysfakcji oraz ciepło i miękkość serca. A mój ogród, który jest przecież we mnie samej, ze swoimi zakątkami, przytulnością i ukojeniem jest nadal świadkiem mego niezmiennego tworzenia się w nowych sytuacjach, umocnionego tytułem Nauczyciel Roku 2006”.

Ale także o sobie i swojej nauczycielskiej drodze:

„Od wczesnego dzieciństwa mieszkam w niewielkim domku bliźniaku w środku osiedla, wcześniej otoczonym miejskimi trawnikami, które z czasem stały się ogrodem wokół naszego domu. Jestem już w wieku bardzo dojrzałym i ogród też. To ogród w stylu angielskim, można się nim zauroczyć. Jest mój nie tylko z racji wieku, ale głównie stylu, wyglądu, dekoracji, zakątków. Był i jest miejscem wielu spotkań z moimi, już bardzo dorosłymi uczniami, przyjaciółmi. Są w nim uliczki, alejki, place, zakątki, które mają swoje nazwy. Jest też Aleja Realizowanych Marzeń… A myśl A. Modiglianiego >>Twoim najważniejszym obowiązkiem jest ocalać własne marzenia<< stała się dużo wcześniej mottem utworzonej i przez wiele lat prowadzonej przez mnie szkoły – Szkoły Myślenia Twórczego. Powstała ona z ogromu kilkunastoletnich doświadczeń mojej pracy w liceum ogólnokształcącym, pracy pedagogicznej, wychowawczej, twórczej z młodzieżą.
Zakątki i uliczki oraz zmiany w ogrodzie, ale też i trwanie w nim, to odzwierciedlenie mnie samej, mojej drogi”.

Rodzinie i Najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia

Redaktor naczelny i zespół redakcyjny Głosu Nauczycielskiego

 

***

20 lat Konkursu. Danuta Konatkiewicz, Nauczyciel Roku 2006: Energia, która wciąż jest we mnie