Oświata po pandemii: Rząd chce kupić szkołom sprzęt. A co z innymi potrzebami nauczycieli i uczniów?

Nauczyciele nie mogą ponosić kosztów pracy zdalnej, a szkoły powinny otrzymać rzeczywiste wsparcie w postaci sprzętu, oprogramowania i wsparcia merytorycznego. Poważnym problemem edukacji jest ponadto wypalenie zawodowe nauczycieli – to uwagi ZNP do projektu Krajowego Planu Odbudowy przedstawionego przez rząd. Dziś odbyło się wysłuchanie publiczne głównych założeń tego dokumentu

Krajowy Plan Odbudowy (KPO) opisuje reformy i inwestycje, jakie Polska zamierza wdrożyć po kryzysie wywołanym pandemią COVID-19. Dokument jest podstawą  do ubiegania się o wsparcie z przyjętego przez Unię Europejską Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności.

Pod koniec kwietnia br. plan zostanie przekazany do Komisji Europejskiej, a obecnie odbywa się seria pięciu prowadzonych on-line wysłuchań publicznych w tej sprawie. Dzięki temu przedstawiciele m.in. samorządów, związków zawodowych, organizacji pracodawców oraz organizacji pozarządowych mogą przekazać swoje uwagi do KPO przedstawicielom rządu. Za przeprowadzenie wysłuchania odpowiada Podkomitet ds. Rozwoju Partnerstwa – jedno z ciał, w którym zasiadają przedstawiciele zarówno rządu, samorządu, partnerów społecznych i gospodarczych a także przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego.

„Niniejszy projekt został sporządzony przez Rząd RP w wyniku dogłębnej oceny sytuacji społeczno-gospodarczej spowodowanej wybuchem pandemii COVID-19, identyfikacji wyzwań związanych z odbudową i transformacją gospodarki Polskiej i Europejskiej w kierunku zwiększenia ich produktywności i odporności strukturalnej oraz procesu konsultacji społecznych (przeprowadzonego w okresie luty-marzec 2021 r.), do którego zaproszono podmioty publiczne, samorządy terytorialne, przedsiębiorców, przedstawicieli środowisk akademickich i opiniotwórczych oraz społeczeństwa obywatelskiego” – czytamy w programie.

KPO koncentruje się na sześciu europejskich filarach odpowiedzi na kryzys i budowy odporności: 1) zielona transformacja, 2) transformacja cyfrowa, 3) inteligentny i trwały wzrost sprzyjający włączeniu społecznemu, 4) spójność społeczna i terytorialna, 5) opieka zdrowotna oraz odporność gospodarcza, społeczna i instytucjonalna, 6) polityki na rzecz następnego pokolenia, takie jak edukacja i umiejętności.

Do wydania są ogromne pieniądze – to 58,1 miliarda euro ze wspomnianego już europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności.

W ramach KPO uwzględniono też wydatki na potrzeby szkół. Rząd chce się tu skupić na projektach zapewniających nauczycielom i uczniom dostępu do sprzętu komputerowego wraz z oprogramowaniem. Sprzęt ma także otrzymać CKE i OKE. W latach 2021-2026 rząd chce na to wydać 550 mln euro (ok. 2,4 mld zł).

Według ZNP, przede wszystkim należy uporządkować prawo pracy, które nie wyjaśnia dziś kto i na jakich zasadach powinien ponosić koszty organizacji pracy zdalnej. Co podczas trzech fal pandemii na własnej skórze odczuli nauczyciele.

– Jest potrzeba uporządkowania prawa pracy w zakresie tego, co wiąże się z pracą zdalną, kosztów ponoszonych przez pracowników – zauważył prezes ZNP Sławomir Broniarz. – To w minionym roku, w odniesieniu do nauczycieli, było zasadniczym tematem naszych rozmów. Nie można tego odkładać na bliżej nieokreśloną perspektywę. Gros kosztów związanych z pracą zdalną w oświacie ponosili sami zainteresowani – zauważył prezes Związku.

Jego zdaniem, miniony rok w edukacji pokazał, jak wielkie potrzeby ma cały sektor edukacji, a dodatkowe 550 mln euro na rzecz oświaty jest istotnym zastrzykiem pieniędzy. Niestety to kropla w morzu potrzeb. ZNP policzył, że po realizacji programu w szkole podstawowej jeden komputer będzie przypadał na 6 uczniów, a w szkole średniej – na 7 uczniów. A to „nie zaspokoi potrzeb”. – Nadal będziemy mieli ogromne problemy związane ze sprzętem – ocenił Sławomir Broniarz.

Prezes Związku przypomniał, że według danych rządowych ponad 2000 miejscowości w Polsce nie ma dostępu do internetu. – Jeśli nie pokonamy tego wąskiego gardła, to nie odniesiemy sukcesu – podkreślił.

– Jesteśmy przekonani co do potrzeby wydania 550 mln euro, ale można dyskutować o sposobie wydania tej kwoty. To nie jest poziom zadowalający – dodał. W jego opinii, należy „zinwentaryzować stan posiadany i określić potrzeby”, a zakupiony sprzęt powinien być własnością szkoły z możliwością wypożyczenia uczniom i nauczycielom.

– Do tego komputera potrzebne są inne urządzenia umożliwiające pracę nauczycielom i uczniom. Nie tylko sprzęt jest problemem, ale też wsparcie w postaci oprogramowania, wsparcia dydaktycznego, materiałów w sieci z powszechnym dostępem dla uczniów i nauczycieli – wyjaśnił prezes ZNP. – Nauczyciele już osiągnęli kompetencje w zakresie edukacji cyfrowej, ale problemem jest motywowanie uczniów w zakresie pokonywania trudności i utrzymywania kontaktu ze szkołą oraz wypalenie zawodowe. Gdy zatarła się granica między pracą a domem, gdy dom stał się miejscem edukacji uczniów, potrzebne jest wsparcie w zakresie umiejętności miękkich – dodał.

ZNP ma do dokumentu więcej uwag. – Przykre, że w KPO nie ma edukacji jako osobnego komponentu – zauważyła Aleksandra Wąsik, która w ZNP odpowiada za opiniowanie europejskich projektów edukacyjnych. Edukacja została w tym dokumencie potraktowana po macoszemu, a z pierwotnych planów i pieniędzy przeznaczonych na edukację „zostało bardzo mało”. – Początkowo miało to być kilkanaście miliardów, obecnie tej kwoty już nie odnajdujemy w KPO. A szkoda, bo edukacja jest inwestycją. Bardzo wiele mówimy o kompetencjach, nowoczesnej szkole. Tym bardziej więc powinny się na ten cel znaleźć pieniądze – podkreśliła ekspertka ZNP.

Oprócz KPO, środki na edukację zawiera też nowa perspektywa finansowa UE oraz wspólna polityka spójności. Według ZNP, zarówno o KPO jak i polityce spójności powinno się mówić jednocześnie, ponieważ „oba programy powinny być komplementarne, powinny się widzieć”. Na dobrą sprawę, nie wiadomo, czy dany projekt powinno się sfinansować w ramach KPO, czy też programów operacyjnych UE.

Czego jeszcze brakuje w KPO? – Na poziomie dokumentów Komisji Europejskiej mówi się, że KPO ma odpowiadać na potrzeby dzieci i młodzieży, które wyjątkowo zostały dotknięte pandemią. W KPO tego nie odnajdujemy. Sam zakup sprzętu nie rozwiąże problemów edukacji. Należy skupić się również na bezpieczeństwie cyfrowym. Polskie dzieci na tle krajów europejskich są wyjątkowo narażone na cyberprzemoc i niekorzystne zjawiska w Internecie, jak dostęp do szkodliwych treści, czy nadmierne korzystanie z sieci. To też powinno się znaleźć w szkoleniach, które będą realizowane w ramach KPO. Szkolić się powinno nie tylko nauczyciele. Także uczniowie powinni zostać objęci takimi działaniami – tłumaczyła Aleksandra Wąsik.

Według szacunków Komisji Europejskiej, już wkrótce 90 proc. zawodów będzie wymagało przynajmniej podstawowych kompetencji cyfrowych. – Kompetencje te powinno się przekazywać już na najwcześniejszym etapie edukacji – stwierdziła przedstawicielka ZNP.

Związek zaniepokojony jest też nieuwzględnieniem organów prowadzących w programach zakupu sprzętu dla szkół. – Zakupy mają być realizowane na poziomie centralnym. Ważne jest jednak włączenie w te działania samorządów, organów prowadzących – zaapelowała Aleksandra Wąsik.

Więcej na ten temat w kolejnym numerze „Głosu”.

(PS, GN)