Parlament Europejski zapowiada walkę o większe pieniądze dla Erasmus+

Nie możemy obciąć budżetu na takie rzeczy, jak badania, młodzież i program Erasmus+ – oświadczył przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli komentując efekty ostatniego szczytu w Brukseli

Po żmudnych negocjacjach skupiająca przywódców krajów członkowskich Rada Europejska uzgodniła 21 lipca br. zarówno pakiet pomocowy dla zmagającej się z pandemią gospodarki naszego kontynentu jak i budżet Unii Europejskiej na kolejną siedmiolatkę (czyli lata 2021-2027).

„Na podstawie szerokich konsultacji przeprowadzonych na szczeblu przewodniczącego Rady Europejskiej oraz prac w ramach Rady niniejsze konkluzje stanowią wyważone rozwiązanie uwzględniające interesy i stanowiska wszystkich państw członkowskich. Jest to ambitny i kompleksowy pakiet łączący klasyczne WRF (wieloletnie ramy finansowe – przyp.red.) z nadzwyczajnymi działaniami na rzecz odbudowy zmierzającymi do przezwyciężenia – w najlepszym interesie UE – skutków bezprecedensowego kryzysu” – zapisano w konkluzjach po obradach Rady Europejskiej.

Zgodnie z nimi, specjalny program pomocowy dla państw członkowskich wyniesie w sumie 750 mld euro (zarówno w formie dotacji jak i pożyczek). Natomiast w latach 2021-2027 Unia ma dysponować budżetem w wysokości 1 bilion 74 miliardy euro. To o kilkadziesiąt miliardów mniej niż proponowała Komisja Europejska.

Ofiarą oszczędności padł niestety wyjątkowo popularny w Polsce program Erasmus+. Pula środków na Erasmus+ w okresie 2021–2027 ma wynieść 21 mld 208 mln EUR. To wprawdzie ok. 7 mld euro więcej niż w ostatniej siedmiolatce (tj. w latach 2014-2020), ale o 5 miliardów mniej niż proponowała Komisja Europejska.

Los Erasmusa nie jest jednak przesądzony. Ustalenia z Brukseli musi bowiem zaakceptować Parlament Europejski. Tymczasem w PE pojawiła się silna opozycja wobec cięć wprowadzonych na szczycie.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli zapowiedział już, że europarlamentarzystom nie podobają się cięcia w programach naukowych, badawczych, a także w programie Erasmus+. – Niektóre z proponowanych cięć wymagają korekt. Jeśli tak się nie stanie, to niemożliwe stanie się osiągnięcie przez UE wyznaczonych przez siebie celów, jak np. Europejskiego Zielonego Ładu i innych wielkich wyzwań współczesnego świata – oświadczył Sassoli.

– Nie możemy obciąć budżetu na takie rzeczy, jak badania, młodzież i program Erasmus. Dlatego musimy rozpocząć rozmowy na temat tego, co możemy osiągnąć w ramach wieloletnich ram finansowych, żeby było to bardziej przydatne dla naszych obywateli – dodał.

Parlament Europejski powołał też sześcioosobowy zespół negocjacyjny do wypracowania ostatecznej wersji budżetu. W opublikowanym oświadczeniu zespół podkreślił, że „parlament nie może zaakceptować proponowanych rekordowo niskich pułapów środków, które oznaczają rezygnację z długoterminowych celów UE”. Zespół zapowiedział walkę o większe pieniądze m.in. na Erasmus+.

Także Iratxe García Pérez, liderka socjaldemokratów w PE (jednej z największych frakcji), zapowiedziała, że parlament „wykorzysta w pełni swoją moc”, by przeciwstawić się cięciom, szczególnie w programie Erasmus+.

Które jeszcze programy unijne straciły w efekcie decyzji przywódców europejskich? Więcej na ten temat w następnym numerze „Głosu”.

Miliony osób skorzystały z programu UE – Erasmus +. Stał się dla uczniów bramą do Europy

(PS, GN)