Ministerstwo edukacji zostanie połączone z ministerstwem nauki. W takiej konfiguracji obecny szef MEN Dariusz Piontkowski może stracić posadę. Tak wynika z nieoficjalnych informacji, jakie dotarły do dziennikarzy „Super Expressu” i „Gazety Wyborczej”
Oba dzienniki opisują kulisy planowanych zmian w rządzie po odnowieniu koalicji PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem.
Z informacji, jakie docierają z obozu władzy wynika, że w przyszłym rządzie będzie mniej ministerstw, a niektóre resorty zostaną połączone. Tak ma się stać z ministerstwem edukacji i ministerstwem nauki, które mają się stać jednym, dużym resortem.
To oznaczałoby powrót do koncepcji, która już funkcjonowała w okresie rządu PiS i premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Między październikiem 2005 a majem 2006 ministrem edukacji i nauki był Michał Seweryński (PiS). Wcześniej resort edukacji znajdował się w fuzji ze szkolnictwem wyższym w latach 1966-1972, gdy na czele resortu stał prof. Henryk Jabłoński.
Według informacji „SE” i „GW”, w połączonym ministerstwie doszłoby do zmian personalnych, a Dariusz Piontkowski straciłby swój urząd. – Odejdą dotychczasowy szef resortu rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz najpewniej Dariusz Piontkowski, czyli minister edukacji – powiedział „SE” ważny polityk PiS.
Z kolei „GW” ujawniła nazwiska dwóch potencjalnych następców Piontkowskiego. „Wokół rekonstruowanego gabinetu ma krążyć Przemysław Czarnek, poseł PiS i były wojewoda lubelski, którego nazwisko wypłynęło podczas ostatnich poszukiwań następcy Zbigniewa Ziobry. Jest bowiem pomysł połączenia resortów edukacji i nauki, Czarnek ma się interesować tą posadą. Ale ma konkurenta – to Piotr Mueller, rzecznik rządu Morawieckiego” – czytamy w „GW”.
Przemysław Czarnek to polityk kontrowersyjny. Poseł, prawnik z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, były wojewoda lubelski. Znany jest z radykalnych wypowiedzi uderzających w środowisko LGBT. W ubiegłym roku domagał się od sejmiku województwa lubelskiego przyjęcia stanowiska sprzeciwiającego się „wprowadzeniu ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”, a marsze równości nazywał inicjatywami promującymi „zboczenia, dewiacje i wynaturzenia”.
Piotr Muller to z kolei obecny rzecznik rządu, były wiceminister nauki. W kwietniu 2018 r. był gościem Prezydium ZG ZNP, podczas którego przyznał, że „moja siostra jest nauczycielką i wiem, ile zarabia. Nie napawa mnie to radością, ale smutkiem. Sytuacja jest zatrważająca”. Muller współpracował z ZNP podczas prac nad nowym ustrojem szkolnictwa wyższego.
Do rządu ma wrócić Jarosław Gowin, który prawdopodobnie zostanie wicepremierem oraz stanie na czele nowego resortu rozwoju i pracy.
(PS, GN)